“Romper Stomper” to australijski dramat sensacyjny, nakręcony w 1992 roku przez Geoffreya Wrighta. Dzieło, trwające ponad 90 minut, porusza problemy społeczne i obyczajowe, a jednym z grających w nim aktorów jest Russell Crowe. Oprócz popularnego Russella, w “Romper Stomper” występują m.in. Jacqueline McKenzie oraz Daniel Pollock (niestety, ten ostatni nie dożył premiery filmu, ponieważ popełnił samobójstwo).
Dramat “Romper Stomper” opowiada o grupie australijskich neonazistów, którzy, działając w gangu prowadzonym przez niejakiego Hando, terroryzują swoje rodzinne miasto, a zwłaszcza żółtoskórych imigrantów z Wietnamu. Tłem wydarzeń jest uboga, szara, brudna, ponura i pozbawiona perspektyw dzielnica Melbourne: przed oczami widza rozpościera się obraz nędzy i rozpaczy. Główni bohaterowie - biedni, sfrustrowani i pozbawieni jakiegokolwiek zajęcia - topią swoje zmartwienia w alkoholu oraz “umilają” sobie czas kradzieżami, rozbojami i atakami na Wietnamczyków.Do bandy Hando należą brutalni mężczyźni, puszczalskie kobiety, a nawet jeden dzieciak. Towarzystwo jest agresywne, wulgarne, złośliwe i niepogodzone z losem, a swoją rasistowską ideologię traktuje w sposób niezwykle powierzchowny (widząc w niej bardziej usprawiedliwienie dla przemocy niż określony system światopoglądowy). W gruncie rzeczy, tylko Hando - czytelnik hitlerowskiego “Mein Kampf” - wierzy w to, co głosi. Neonaziści żyją z dnia na dzień, nie mają żadnych planów na przyszłość, dokuczają sobie nawzajem i nieustannie demonstrują swoją siłę. Chlubią się posiadaniem białej skóry, albowiem nie mają innych powodów do dumy.
W to złe towarzystwo wpada młodziutka Gabe - dziewczyna bogata, ale wcale nie szczęśliwa. Młoda dama ciągle zmienia miejsce zamieszkania, a co za tym idzie: szkołę i środowisko rówieśnicze. Ponadto, cierpi na epilepsję i jest półsierotą - jej matka zginęła w wypadku samochodowym, zaś ojciec ją molestuje. Dziewczyna zostaje kochanką rasisty Hando, jednak przypada do gustu również innemu skinheadowi, Davey’emu.
Wkrótce okaże się, że z Hando łączy bohaterkę seks, ale z Davey’im - uczucie platoniczne. Niestety, nieporozumienia między mężczyznami i szereg sensacyjnych wydarzeń doprowadzą pod koniec dzieła do tragedii. Po zaciętej bitwie z Wietnamczykami, obrabowaniu ojca Gabe, starciu z policją i wyjeździe z Melbourne nadejdzie wielki finał działalności australijskich neonazistów. Zanim jednak to nastąpi, wielokrotnie poleje się krew.
“Romper Stomper” to film o charakterze pedagogiczno-socjologicznym. Ukazuje on bowiem problem społeczny, który występuje w Australii, a także w wielu innych krajach - biedę i beznadzieję, popychające młodych ludzi do udziału w agresywnych subkulturach i działalności niezgodnej z prawem. Poza tym, zwraca uwagę na dramat (psychiczne cierpienie) takich osób jak Gabe: zamożnych, zadbanych, ale pozbawionych rodzinnego ciepła, zakompleksionych i kazirodczo molestowanych przez krewnych.
Film Geoffreya Wrighta jest jakby apelem do społeczeństwa, wezwaniem do zainteresowania się problemem rodzących patologię slumsów. “Romper Stomper” porusza również temat rasizmu, udowadnia, że nienawiść do osób o innym kolorze skóry może prowadzić do przemocy. A skoro do przemocy, to także do zemsty ze strony prześladowanych i zastraszanych mniejszości etnicznych. Co więcej, dramat stanowi przestrogę dla młodzieży - ostrzega przed uczestnictwem w agresywnych subkulturach, pokazuje możliwe skutki takiego stylu życia, zachęca do szukania pomocy u specjalistów, a nie w szemranym towarzystwie. Bardzo to piękne, ale naiwne.
Dlaczego naiwne? Ponieważ skutek, osiągnięty przez “Romper Stomper”, jest odwrotny od zamierzonego. Jak podaje polskojęzyczna Wikipedia, dramat “w założeniu miał mieć antynazistowski charakter, ostatecznie stał się jednak kultowym filmem w środowisku skinheadów”. To prawda. Mam w Internecie skinheadowskich znajomych i mogę zapewnić, że oni lubują się w “Romper Stomper”. Oglądając film Wrighta, nie odczuwają wstydu i nie zastanawiają się nad zmianą poglądów - przeciwnie, jeszcze bardziej się “nakręcają”. O popularności produkcji w środowisku skinów świadczy również fakt, że jej fragmenty bywają wykorzystywane w amatorskich teledyskach dorabianych do rasistowskich piosenek.
O, reżyserze! O, nieszczęsny! Chciałeś potępić skinheadów, a zrobiłeś im darmową reklamę! Zamiast osłabić swojego wroga, znacznie go wzmocniłeś! Po co było wydawać tyle pieniędzy i wkładać tyle wysiłku w tworzenie “Romper Stomper”? Wszak bardziej zaszkodziłbyś skinom, gdybyś w ogóle nie nakręcił tego dramatu! Jak widać, nawet dobry i ambitny film może być epicką klęską (epic fail) reżysera.
Jeśli Czytelnicy chcą, to niech obejrzą dzieło Geoffreya Wrighta i zobaczą, jak wiele pracy poszło na marne. Niech obejrzą - tym bardziej, że “Romper…” jest bardzo udany, posiada wartką akcję i skłania do poważnych refleksji. Oczywiście, trudno uznać tę produkcję za powalające na kolana arcydzieło, jednak trzeba przyznać, iż jest ona głębsza i inteligentniejsza od większości tego typu filmów. To pewnie dlatego, że powstała w Australii, czyli z daleka od Hollywood. Oraz dlatego, że - zgodnie z zapowiedzią zawartą w jednym ze zwiastunów - miała być “najbardziej prowokacyjnym, niebezpiecznym, intensywnie konfrontacyjnym filmem 1992 roku.