Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Counter-World Experience - Metronomicon

W dzisiejszych czasach i obecnych realiach na rynku muzycznym "świat" metalu obfituje w coraz to bardziej zaskakujące zespoły i całkiem nowe brzmienia. Również rynek progresywny nie śpi i pozwala zakosztować nowych doznań słuchowych za pośrednictwem choćby takiego PsyOpus czy Behold...The Arctopus. Jednym słowem granice zaszły już dosyć daleko, choć na pewno są jeszcze tacy, dla których te normy nie zostały jeszcze przekroczone.
W owej recenzji chciałbym przedstawić zespół, a w zasadzie trio o dość złożonej nazwie: Counter-World Experience. Jest to muzyka, która na pewno granic dobrego smaku nie przekroczyła, ale która również ani na chwile nie pozwoli się nudzić. Sklasyfikować można ją jako progresywny jazz metal na dość wysokim poziomie, czyli teoretycznie każdy słuchacz gatunku nie powinien być rozczarowany. Bywa z tym rożnie...

Zespół pochodzi z Niemiec i w skład jego wchodzą: Thorsten Harnitz (perkusja), Benjamin Schwenen (gitara, syntezatory), Sebastian Hoffman (bas). Grupa ma w swoim dorobku cztery długogrające wydawnictwa kolejno w 2002, 2005, 2007 i 2009 roku. Jak widać panowie regularnie pracują nad coraz to nowym materiałem i skutecznie wydają płyty. Ostatnie dzieło, bo to chciałbym po krótce przybliżyć, jest dowodem na to, że muzyka zespołu rozwija się cały czas.

Tegoroczne dzieło zatytułowane "Metronomicon" to ponad 45 minutowe progresywno metalowe, instrumentalne granie z pełnym wachlarzem umiejętności, melodii, ciężaru i oczywiście nieodzownych elementów charakterystycznych dla tej odmiany mocnego grania. Na krążku znajduje się dziewięć utworów, z których każdy prezentuje się całkiem nieźle. Sama produkcja również bardzo na plus: soczyste i klarowne brzmienie gitar, świetnie słyszalny bas oraz ciekawa sekcja perkusji. Gdzieniegdzie czasem zauważyć można przebijające się dźwięki klawiszy i syntezatorów, jednak stanowią one tylko tło i drugi plan. Album ukazuje swoim obliczem sporo ciekawych, ciężkich, połamanych riffów, pokaźną dawkę energii i fajny mocno rockowy klimat. Pomimo świetnego wykonania, muzyka nie wnosi niestety nic odkrywczego. Oczywiście pokaz umiejętności każdego z muzyków jest zauważalny od samego początku, ale wytrawny fan gatunku może liczyć na więcej. Całość nie męczy i jest przyjemna dla ucha. Niczego nie jest zbyt wiele, ani nie pozostawia niedosytu. Album jest równy i nasączony sporą dawką pomysłów w naprawdę dobrym wykonaniu. Wstawki jazzowe dodają smaku i cieszą ucho.

CWE z albumem "Metronomicon" raczej nie zdobędą u mnie tytułu albumu roku, ale zaskarbili sobie stałe miejsce w odtwarzaczu, i myślę że nie jeden fan prog metalu z chęcią się z nimi zapozna.

Tracklista:

01. Deus Ex Machina
02. Metronomicon
03. Fuego Barbárico
04. Metis
05. Quintus
06. Deep Waters
07. Digital Dust
08. Youth
09. End Of The Path

Wydawca: CNS-Musicverlag (2009)
Komentarze
immortal : Naprawdę kawał dobrego progresu bez wokalizy
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły