W zasadzie nie wiem od czego zacząć. Ładny dziś dzionek, słoneczko świeci, jak od dawna już nie świeciło. Zrobiło się odrobinę cieplej, śnieg stopniał i nawet wróbelek gdzieś tam w oddali sobie podśpiewuje. Nic tylko się uśmiechać. I pewnie nawet miałabym dziś dobry humor, gdyby nie wiedzieć czemu, jednak go nie mam. Tak, tak - babskie nastroje - tyle macie do powiedzenia w tym temacie. A jak ja tak patrzę na facetów, to dostrzegam, iż wcale nie są lepsi. Nie powiem, że to odkrycie na miarę czasów, bo prawda jest taka, że wszyscy wiedzą, jacy naprawdę są faceci, ale nikt o tym nie mówi. Czemu? Bo tak wypada, tak się przyjęło i już. Kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo. Faceci uwielbiają wciskać kit. Robią to od wczesnych lat dzieciństwa i aż do późnej starości, albo po prostu śmierci. Już jako mali chłopcy nie są szczerzy, bo nie wolno im płakać, ani opowiadać o swoich uczuciach. A konsekwencje są właśnie takie, że kłamią i to kłamstwo im pozostaje w każdej dziedzinie życia. W dodatku wychowują się w poczuciu wyższej wartości, w czym na każdym kroku są utwierdzani, w takim przekonaniu i dlatego z taką łatwością przychodzi im naśmiewanie się z innych i protekcjonalizm. Z niebywałą finezją potrafią opowiadać, jakie kobiety są skomplikowane, że mają zachcianki i humory, fochy bez powodu, że są takie i owakie. No może jest w tym prawda, ale co ciekawe faceci mają tak samo. Mają dni gorsze i lepsze, często w jednej chwili potrafią przerodzić się z łagodnego baranka w prawdziwą bestię, a zachcianki swoje spełniają chyba nawet częściej od kobiet, tyle, że są to na ogół innego rodzaju "potrzeby". A ich charakter wcale nie jest mniej skomplikowany od kobiecego. Faceci potrafią sto razy bardziej plotkować, choć może w swoim plotkarstwie są mniej złośliwi. Potrafią snuć genialne intrygi, o jakich kobietom się nie śniło, wszak większość facetów ma umysł zaprogramowany na strategiczne myślenie. Pomaga im to też w wymyślaniu różnych fantastycznych opowieści, w tym o podbojach miłosnych. Widać to szczególnie na typach "bajkopisarzy" czyli kolesi, którzy mają fantazję i wymyślają przeróżne historyjki, ale w rzeczywistości nigdy nic nie zrobili i nie zrobią. Z różnych powodów. Zapomniałabym o obrażaniu się. A nikt takie focha jak facet nie potrafi strzelić. Oni są po prostu mistrzami w obrażaniu się, w okazywaniu jak bardzo cierpi ich duma. Rzec by się chciało: Obraza Majestatu. I ta fobia na punkcie "męskości". Tak, tu już wkraczamy na niebezpieczny temat. Wiecie, że nawet jest choroba, która daje objawy takie, iż chory przekonany jest, że jego penis zanika? Oczywiście to tylko dzieje się w umyśle chorego, ale jaki to musi być horror? Bez cynizmu. Większą zagadką jest, dlaczego faceci tak bardzo boją się o swoją dziurkę? Żaden, absolutnie żaden facet nie lubi kiedy podchodzi się do niego od tyłu. Zauważyliście to? A przecież to, że każdy tylko czyha na okazję, aż się odwrócicie, to tylko jakaś fobia, urojenie. Większość ludzi nie jest przecież gwałcicielami. No ale męska logika, to "logika". Większość facetów na pytanie, "czy mógłby się przyjaźnić z osobą homoseksualną?" odpowiedziało by "nie, ponieważ bałbym się, iż zacznie się do mnie dobierać " , ewentualnie " tak, pod warunkiem, że byłaby to kobieta ". Znowu przykład "męskiej logiki ". Nie wiem w sumie czy to tylko egoizm, czy może już narcyzm? W sumie faceci nie widzą niczego poza czubkiem swego nosa i uważają się za pępek świata. Ale tacy już są i skoro byli od zarania dziejów, to już się nie zmienią. Pozdrowienia dla tych " z trzecią nóżką ".