Pierwszy kawałek C.U.T.E i Mooncake wykonują wspólnie, później na płycie znajdziemy po dwa kawałki każdego z zespołów. W pierwszym utworze ("Black Moon Empire") spokój Mooncake połączone z dynamizmem C.U.T.E. bardzo przywodzą na myśl utwory God Is An Astronaut. Kawałek jest dobry, ale zdecydowanie lepsze kąski można usłyszeć dalej.
Drugi kawałek "Spark" wykonuje już samo C.U.T.E. i wychodzi tutaj ich zamiłowanie do stawiania gitary na pierwszym planie. Utwór jest krótki, ale treściwy i również można podczepić go pod inspirację GIAA. Drugi utwór, którym raczą nas Niemcy jest już dłuższy, także skoncentrowany na brzmieniu gitary, której towarzyszy nieco elektroniki. Na szczególną uwagę zasługuje ciekawy początek utworu, który zapowiada lawinę dźwięków w drugiej jego połowie.
Mooncake gra zdecydowanie lżej niż C.U.T.E., lecz nie mniej ciekawie. "Turquoise" i "Novorossiysk 1968" to dwie bardzo udane kompozycje. Obie są długie, ale nie "przydługawe". W twórczości Mooncake zawsze da się zauważyć, że na pierwszy plan wychodzą melodie, ale w tle zawsze coś się dzieje. Nie przeszkadza to w odbiorze, a wręcz czyni kawałki ciekawszymi. Zawsze kiedy słucham Mooncake, przed oczami mam piękne, statyczne krajobrazy. Zwłaszcza "Novorossiysk 1968" za każdym razem zdumiewa mnie swoją przestrzennością. Na tej epce kawałki Mooncake można skojarzyć z Tides From Nebula, naszym narodowym dobrem.
Trzeba sprawę postawić jasno: na tej płycie znajdziemy najbardziej post-rockowy post-rock jaki istnieje. Collapse Under The Empire i Mooncake pokazują, że ich style znacznie się różnią, choć grają ten sam gatunek muzyki - C.U.T.E. stawiają bardziej na dynamizm i często korzystają z echa, dla spotęgowania efektu dźwięku, a Mooncake grają niemal relaksacyjnie, bardziej zwracając uwagę na pojedyncze dźwięki niż ich nagromadzenie. Jeśli ktoś zapoznał się już w twórczością tych dwóch zespołów, bez trudu odgadnie który zespół gra który kawałek, nawet jeśli nie byłoby to napisane z tyłu pudełka.
Nie zawiodłam się. Na "Black Moon Empire" znalazłam dokładnie to, czego się spodziewałam, ale za to w bardzo dobrym wydaniu. Fani God Is An Astronaut i Tides From Nebula, (do których się zaliczam) poczują się jak w domu.
Tracklista:01. Black Moon Empire
02. Spark
03. Turquoise
04. T.S.D.
05. Novorossiysk 1968
Wydawca: Oxide Tones (2011)