Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Poezja :

Cień #2

Widziałem kiedyś cień

Tak wzniosły i kruchy

Bezszelestnie

Poruszający się po czasie

Widziałem kiedyś cień

Wznioślejszy od słów

Które skrywał pod płaszczem

Z najdelikatniejszych łez

Widziałem kiedyś cień

Zgarbiony w rozpaczy

A jednocześnie radosny

I nieprzenikniony

Spotkałem kiedyś cień

W ciemnej uliczce wieczności

A on spojrzał mi w oczy

I zrozumiałem

Że czasu nie zatrzymam

Że swych niezrozumienia łez nie dotknę

Ujrzałem w jego oczach

Wartość marzeń

I bezsens zadumy nad życiem

Bez choć odrobiny prozaiczności

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły