Jajcarzy z Cephalic Carnage nie mogło oczywiście zabraknąć na łamach DarkPlanet, gdyż jest to kwintet kolesi, którzy drastycznie zmienili oblicze najbardziej jajcarskiego nurtu metalowego czyli ... grindcore'a! Cephalic Carnage pokazał, że grindcore wcale nie musi być bezsensowną łupanką i śpiwaniem o flakach, krwi, krojeniu, gniciu, fekaliach itp. Ich wizja technicznego grindcore'a okazała się strzałem w 10!
O ile jednak poprzednie krążki zespołu miały dosyć improwizacyjny charakter, o tyle " Anomalies" jest albumem bardzo jednolitym i skonsolidowanym. Utwory są generalnie krótkie, rzadko przekraczające 3 minuty. Znajdziemy tutaj zarówno rzeźnickie dźwięki z podziałami rytmicznymi rodem z innej galaktyki, gdzie riffy są "wygięte" do granic możliwości, a perkusista znajduje miejsce i czas na jakieś ciekawe przejście. Wokalnie mamy tutaj i bardzo głęboki bulgot, który momentalnie potrafi przejść przeraźliwy wrzask, jak i bardzo hardcore'owe zaśpiewy. No właśnie - na "Anomalies" znajdziemy kilka bardziej czadowych numerów, które nie mają nic wspólnegego z grindcorem. Np. "Piecemaker" rozpoczyna się bzyczeniem basu, po czym wchodzi ciężki, iście stonerrockowy riff, któremu towarzyszą hardcore'owe pokrzyki ... Co więcej - płytę kończy prawie 10minutowy kawałek stylistycznie przypominający doom metal. Jest on niesłychanie ciężki, bardzo mroczny i wolny ...Cephalic Carnage nagrało świetny, aczkolwiek bardzo zachowawczy jak na nich album. "Anomalies" bowiem nie jest tak dzika i spontaniczna jak poprzedniczki - jest bardziej poukładana, a zespół skupił się raczej na napisaniu dobrych numerów w swoim stylu aniżeli na jeszcze dalszym przesuwaniu granic. Zespół potrafił w genialny sposób połączyć dzikość i prostotę grindcore'a a technicznym wyrafinowaniem muzyków, tak aby te elementy ze sobą nie kolidowały. Efekt jest naprawdę rewelacyjny! Sądze, że bezdyskusyjnie jest to najlepszy album zespołu, album, który może nie wnosi nic nowego, ale stanowi genialne podsumowanie tego nurtu muzycznego i pokazanie do jakich granic mozna ten gatunek rozszerzyć.
"Anomalies" to świetny album, który powinien przypasować zarówno fanom technicznego grania, jak i tym, którzy szukają dobrej muzy do moshingu.
Wydawca: Relapse Records (2005)