Fanów Brutal Truth można podzielić na dwa obozy - tych, którzy cenią sobie dzikość i bezkompromisowość debiutu, oraz tych, którzy wychwalają eksperymentalny charakter następcy - "Need To Control". Po zapoznaniu się z obydwoma wydawnictwami stawiam siebie w gronie tych pierwszych.
Rzeczywiście "Need To Control" ma charakter bardziej eksperymentalny,
płyta jest bardziej urozmaicona, co wcale nie oznacza że lepsza. Za
punkt wyjścia należy postawić punk rock, którym ta płyta jest
przesiąknięta. Niby więcej się tutaj dzieje niż na "Extreme Conditions
Demand Extreme Responsem", ale w dalszym ciągu jest to muzyka dość
prosta. Pojawiło się więcej eksperymentów wokalnych - od krzyku, przez
jazgot, którego jest tu nadzwyczaj dużo, aż po growling. Mamy więcej
riffów, które powinny zapadac w pamięć, ale brakuje jednego czynnika,
który był na debiucie - szczerości. Pierwszy krązek zespołu, choć dość
jednorodny, był niesamowicie dziki i niósł potężny ładunek
energetyczny. Tutaj niestety tego trochę zabrakło. Dalej jest to
grindcore, ale za mało w nim brudu i obleśności."Need To Control" to niezła płyta, ale nie sądzę, abym często do niej wracał. Dla mnie zabrakło pazura, a tego nie nadrobi się ciekawszymi kompozycjami. Warto posłuchać tej płyty choćby ze względu na fakt, aby przekonać się jakie pole manewru daje grindcore. Proszę się jednak nie spodziewać, ze te dźwięki zawładną słuchaczem.
Tracklista:
01. Collapse
02. Black Door Mine
03. Turn Face
04. Godplayer
05. I See Red
06. Ironlung
07. Bite The Hand
08. Ordinary Madness
09. Media Blitz
10. Judgement
11. Brain Trust
12. Choice Of A New Generation
13. Mainliner
14. Displacement
15. Crawlspace
Wydawca: Earache Records (1994)
sakic666 : Proponuję posłuchać utworu Godplayer oraz I see red, genialne, niezwyk...