Blisko osiem lat przyszło nam czekać na nowy album AC/DC. Wielu wróżyło Australijczykom muzyczną emeryturę, a oni wciąż koncertowali. Zapowiedzieli jednak, że nadchodzący album będzie ich ostatnim. Jeśli nawet tak będzie, to "Black Ice" będzie pięknym pożegnaniem.
Album przynosi 15 kawałków będących kwintesencją stylu zespołu. Nie znajdziemy tu absolutnie niczego nowego - wszystko było grane juz wcześniej. Jednak ostatni raz AC/DC tak dobrą dyspozycję zaprezentowali na "Razor's Edge" blisko dwie dekady temu. W zasadzie każdy kawałek - czy wolniejszy, czy szybszy zawiera potężną dawkę energii zanurzoną w niechlujnych, szorstkim, podbarwianym rock'n'rollem hard rocku. W zasadzie cieżko jest mi się tu dopatrzyć jakiejś petardy na miarę "Thunderstuck", "Highway To Hell" czy "For Those About To Rock". Nie pamiętam jednak, kiedy AC/DC prezentowało tak równy poziom, bo na "Black Ice" ciężko znaleźć utwór, który można nazwać słabym.AC/DC zaserwowało sprawdzoną odwieczną recepturę, która przyniosła jej sukces. Prosty, nieco niechlujny, przeuroczy hard rock. Nic dodać nic ująć. Kto nie lubił muzyków z Antypodów ten ich nie polubi za sprawą "Black Ice" - kto ich ubóstwiał, ten się teraz nie zawiedzie. Choć "Black Ice" nie ma szans być klasykiem na miarę "Highway To Hell", "Back To Black" czy choćby "Razor's Edge" to na pewno należy do najlepszych wydawnictw grupy.
Tracklista:
01. Rock'n'Roll Train
02. Skies On Fire
03. Big Jack
04. Anything Goes
05. War Machine
06. Smash N Grab
07. Spoilin' For A Fight
08. Wheels
09. Decibel
10. Stormy May Day
11. She Likes Rock'n'Roll
12. Money Made
13. Rock N Roll Dream
14. Rocking All The Way
15. Black Ice
Wydawca Sony BMG (2008)