Wysłany: 2006-11-27 14:36
hmm to propozycja dla mnie?:)
"Miłość, sen i śmierć nadchodzą pomału; Schwyć mnie za włosy i mocno pocałuj" A.C. Swinburne
Wysłany: 2006-11-27 15:49
ciekawe jakich Alphar użyła argumentów :P Ja to co najwyżej umiem focha strzelić :wink:
ja też naciskam, aby pan Kaze jednak się z tym Tarotem pojawił, bo moja skromna osoba nigdy na żywe oczy Tarota nie widzała (zacofana jestem, no :lol: ).
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-11-27 22:21
Ważna rzecz przed chwilą czytałem ze maja sie jeszcze kilka dni mgły utrzymywać z jednej strony super bo na forcie doda to tylko klimatu z drugiej prosze wszystkich weźcie sobie lepiej glany albo choćby obuwie chroniące kostkę tak na wszelki wypadek w czasie schodzenia do fosy na forcie ( tam jest wejscie do kaponiery) czy ktoś ma ochotę przyjsc około 17 30 juz do mnie by mi troche pomóc w środku przygotować teren???
Bądź miły dla swojego wroga nic bardziej go nie wkurwi
Wysłany: 2006-11-29 16:34
ok, od 17.50 czekam. z wioslem na plecach:) latwo rozpoznac. czekam w sumie kwadrans, az do 18.05, wiec jesli ktos sadzi ze bedzie pozniej, sadzi ze moze byc pozniej, to radze miec do kogos numer, wiedziec gdzie jest fort, albo poprosic o numer telefonu przez PW :). Serdecznie zapraszam jeszcze raz., Grill bedzie, wiec mozna cos na niego wziac.
Wysłany: 2006-11-29 16:47
Szczerze Wam zazdroszczę tej imprezy w forcie :D
Taki klimat!
Bawcie się dobrze (i grzecznie)! :twisted: :twisted: :twisted:
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Wysłany: 2006-11-29 16:47
Mialam zrezygnowac bo niespecjalnie sie dzis czulam "rano", ale w koncu mnie rpzekonano hehe.Lathea - ja sie ZAWSZE spozniam, urzpedzam :P Jakby co to wypatruj autobusu 91 wyłonię się z niego koło Kauflandu :P niestety nie mam nic zeby na rusztt wrzucic
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-11-29 17:49
wychodze.dobrze, bedziem czekac:) ja tez rowno z obiecana godzinka sie pewnie nie pojawie, bo szukam rekawiczek:) milego. i do zobaczenia ppl.
Wysłany: 2006-11-29 23:12
Posta długiego nie bede pisał bo mi się spieszy jutro rano do roboty trzeba wstać tu jest adres do zdjęć z andrzejek http://www.darkplanet.pl/modules.php?name=usergallery&od_nr_str=0&op=browse_gallery&licz=tak&gal_id=1007
Bądź miły dla swojego wroga nic bardziej go nie wkurwi
Wysłany: 2006-11-30 04:17
zadnych tarocistow nie bylo...Kaze, mozesz zalowac że pogardziles naszym zajebistym towarzystwem... o formach muzycznych troche wiem, wiec jakby co korki moge robic :P ale w praktyce :P hihi, dobra, dziekuje kolegom (ktorych wczesniej znalam nawet z Bazyla a o dziwo nie bylam tego swiadoma) za towarzystwo, szczegolnie Koledze, ktory mnie zechcial odstawic pod chatę 8)
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-11-30 11:38
a droga do domu daleka byla :). Hehe:)
Tylko kto mi teraz buty doczysci? Nie mam już wyboru, dzis musze w glanach chodzic
Wysłany: 2006-11-30 14:16
Lathea, a jak tam twój płaszcz? Bo widziałam, że miał kontakt z ziemią :D
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-11-30 14:54
Impreza byla wywalona w kosmos :) W sumie imprezy w mniejszym gronie najczesciej sa fajne i integrujace :) Moj stan, jak wstalem, byl eee... w ogole go nie bylo :P A dzisiaj znow musze isc do knajpy ale chyba pic nie bede...
Co do podziekowan nie ma za co Mam nadzieje ze mnie juz zapamietasz :D
Zyje...
Wysłany: 2006-11-30 17:57
plaszcz w zadziwiajaco dobrym. caly czas wracajac do domu odnosilam wrazenie ze czegos zapomnialam... zapomnialam? Jeszcze nawet nie mialam okazji sprawdzic. boje sie ze moglam miec racje;P. No i nici z dzisiejszych zajec... na popoludniowe nawet bym poszla, gdyby mi sie na glowe nie zwalili znajomi z haslem: robisz obiad:).
Jeszcze raz brawo dla wszystkich utalentowanych gitarzystów:).
Fotki rzeczywiscie swietne przy naswietlaniu dlugim. Kto by pomyslal ze w tych pomieszczeniach bylo az tak jasno??!! Tylko my tacy najwidoczniej ciemni bylismy ze na wszystko sie wpadalo:P
Wysłany: 2006-11-30 18:02
JAsno to było, ale na początku. O 2 w nocy już mało które świeczki rpzetrwały...
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-11-30 19:55
Pozdrowienia od niemrocznego Motylka:P
Dzieki za swietna impreze:)
Bylo super...
Ja nic nie zapomnialem ^^ klimat swietny i pamietajcie glany/trapery do fortu to podstawa - no i wiecej swieczek i piwa!!:P
kiedy powtorka z rozrywki?:D
A no i ja poszedlem na zajecia od 10 jestem na nogach;]
pozdrawiam
motylek
Jestem dziwny i tyle... obracam sie w roznych srodowiskach, slucham tego co mi sie podoba. Nie utozsamiam sie z zadna subkultura, jestem jaki jestem i tyle:) Wiecej o mnie na mojej fotce;]
Wysłany: 2006-11-30 20:01
O "Motyla noga", kogo ja widzę na DP :twisted: :twisted: :twisted:
Powtórka kiedyś może być, a jakże :lol: tylko nie wiem na jaką okazję :wink: Bo na Mikołajki mnie nie ma w Poznaniu, może ktoś ma jakies urodziny? :P
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-11-30 20:09
motyyyl, opowiedz historie z stolowki:D
hmm.. na nastepny raz to chyba na pewno glany wezme.:)
Wysłany: 2006-11-30 20:56
jaką historię ze stolowki? :>
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-11-30 21:41
fajnie bylo, ale kilka osob ktore sie spoznily wybyly wczesniej i tez bylo milusio i ciekawie...sa swiadkowie, nawet kiris tam dotarla
.... żyć to rżnąć ....
Wysłany: 2006-12-01 11:09
Taaak, i moge tez poswiadczyc ze nikt nie stawial Tarota ;].
Ja? Ja nic nie powiem o stołówce:). Niech będzie, że dola motyla, bo jestem ciekawa czy domyślam się dobrze...