Wysłany: 2012-01-15 15:07
taka mała dygresja... Pani z filmiku wydaje się sympatyczna, ale jak już zaczęła gadać to stwierdzam że jej raczej tolerować nie dam rady:P widzieliście ją już w ogóle?
http://www.youtube.com/watch?v=mQb4rQm-7_M&feature=related
Carpe jugulum
Wysłany: 2012-01-15 15:41 Zmieniony: 2012-01-15 15:48
==> Szarl, Starzec: nie przekręcajcie moich słów. Nigdzie nie napisałam, że "tolerancja nie istnieje". Twierdzę, że "całkowita tolerancja" nie istnieje, wobec wszystkich i wszystkiego. Bo faktycznie skończy się pluciem do zupy, w najlżejszym razie.
==> Narcissa: nie wydaje mi się, że "człowiek tolerancyjny" jest równoważne z "człowiek, który ma na wszystko w...ane".
==> Szarl: z tym prawem to nie do końca tak. Jeśli w krajach arabskich seks przedmałżeński jest przestępstwem, to znaczy, że ja, Szarl, akceptuję taki seks póki mieszkam w Europie, ale jak wyjadę do Egiptu, to już nie? Kwestie tolerancji są chyba bardziej uniwersalne, ogólnoludzkie niż legislacyjne.
Wysłany: 2012-01-15 18:14
Wchodzisz na grząski grunt Alpha. Postaraj się podać mi teraz te ogólnoludzkie prawa. Etyka? Fajnie, tylko że ktoś znowu powoła się na 10 ustępów z Biblii, mówiących że homoseksualizm to sttrasssznaaa zbrodnia, i spróbuj do kaduka mu teraz wyjaśnić że od Kanta (uproszczenie) etyka winna się opierać na logicznym rozumie i empatii (wbrew temu co postulował nie każdy je posiada), a nie na prawdzie objawionej. Zresztą- jaki procent społeczeństwa zna Kanta? Ludzie inaczej pojmują moralność (tak mawia mistrz Paulo). Zaś jako wyróżnik stosując kodeks prawny, mamy jakiś bardziej stabilny i uniwersalny punkt oparcia. Lepiej tak zrobić, i oprzeć się na w gruncie rzeczy rozsądnym systemie legislacyjnym, mimo iż został on opracowany na podstawie jakiejś etyki (oczywiście). Dalej: dlaczego zakładasz że definicja tolerancji winna być uniwersalna dla wszystkich kultur? Nasza zachodnia umysłowość może cechować się szerszym pojęciem tolerancji niż f. ex. arabska, co sprawia że jako Europejka jadąc do Iranu będziesz akceptować więcej rzeczy niż oni. No chyba w drodze nie zmienisz poglądów ;S. PS. Niech Cię nie zmyli Twój nick w nagłówku; nie cała moja poprzednia wypowiedź odnosiła się do Ciebie.
“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”
Wysłany: 2012-01-18 12:36 Zmieniony: 2012-01-18 12:53
Ej, ta babka z Charm School nie jest taka straszna, przeciwnie, spodobała mi się. Nie do końca w moim guście, ale fajnie ze swadą opowiada. W sam raz dla młodzieży.
==> Starzec: aha, to to jest ta Kolorowa Niepodległa o której ciągle piszesz... :)
Wysłany: 2012-01-18 15:58
A ja myślałem że jak komuniści to jednak mają jakieś zdanie ;>.
“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”
Wysłany: 2012-01-18 16:33 Zmieniony: 2012-01-18 17:00
Z tym że komunizm to pewna ideologia, ergo: wyznawanie ideologii wymaga posiadania własnego zdania.
“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”
Wysłany: 2012-01-18 18:22
[quote:5ed9d354a8="starzec"][quote:5ed9d354a8="Alpha-Sco"]Ej, ta babka z Charm School nie jest taka straszna, przeciwnie, spodobała mi się. Nie do końca w moim guście, ale fajnie ze swadą opowiada. W sam raz dla młodzieży.
==> Starzec: aha, to to jest ta Kolorowa Niepodległa o której ciągle piszesz... :) [/quote:5ed9d354a8]
Bo to komuniści, zdrajcy i ludzie bez własnego zdania.[/quote:5ed9d354a8]
No raczej czystych komunistów tam było malutko, trochę anarchistów (pewnie więcej), no i dużo ogólnie liberalno-lewicowo demoliberałów.
Zdrajcy? Nie można się urodzić zdrajcą. Jeśli nigdy nie byli czegoś członkami, nie mogli zdradzić.
Zdanie własne mają, to, że szkodliwe dla narodu i państwa, to inna sprawa. Uważają, że wszystko co nie jest po lewo to faszyzm, nazizm, hitleryzm i holokaust itp. Nie ma przełożenia to na prawdę? A co ich to obchodzi?
http://pantheion.pl/
Wysłany: 2012-01-19 13:35 Zmieniony: 2012-01-19 13:44
Czyli jedni i drudzy "zgapiają" z innych, bądźmy sprawiedliwi. Poza tym, wybacz, nie tylko "komuchy" młócą to samo. Poza tym to się nazywa stałość poglądów, co jest raczej uważane za zaletę, chociaż ja osobiście się z tym nie do końca zgadzam.
Wysłany: 2012-01-19 14:09
Tak jak prawica :) Ciekawe i eklektyczne to są poglądy typu Kolorowa Niepodległa
Wysłany: 2012-01-19 23:20
[quote:c48a163bb6="Alpha-Sco"]Czyli jedni i drudzy "zgapiają" z innych, bądźmy sprawiedliwi. Poza tym, wybacz, nie tylko "komuchy" młócą to samo. Poza tym to się nazywa stałość poglądów, co jest raczej uważane za zaletę, chociaż ja osobiście się z tym nie do końca zgadzam.[/quote:c48a163bb6]
[quote:c48a163bb6="Alpha-Sco"]Tak jak prawica :) Ciekawe i eklektyczne to są poglądy typu Kolorowa Niepodległa [/quote:c48a163bb6]
Mało jest czegoś świeżego w polityce, po jednej i drugiej stronie. Najciekawsze są jednak ruchy, których nie da się zakwalifikować jako prawica-lewica. Rosyjscy narodowi-bolszewicy, to połączenie skrajnej lewicy i prawicy, sami uważają, że nie ma podziału lewo-prawo, a system-opozycja do systemu.
Osobiście jednak uważam, że powinno się skupiać nad konkretnymi zagadnieniami i sposobami ich rozwiązania, a nie na zamykaniu się ściśle w obrębie jednej ideologii.
Dla mnie nie ma znaczenia skąd jest pomysł, tak długo jak się sprawdza, tak powinny być podejmowane decyzje.
http://pantheion.pl/
Wysłany: 2012-01-20 07:54 Zmieniony: 2012-01-20 07:56
==> Duszka: gdy ktoś głosi idee zgodne z Twoimi zapatrywaniami, nazywasz je eklektycznymi i świeżymi, a jeśli nie - populistycznymi. Bardzo wygodne i jakże powszechne.
[quote:edba1a1628="Krwawy"]
Osobiście jednak uważam, że powinno się skupiać nad konkretnymi zagadnieniami i sposobami ich rozwiązania, a nie na zamykaniu się ściśle w obrębie jednej ideologii.
Dla mnie nie ma znaczenia skąd jest pomysł, tak długo jak się sprawdza, tak powinny być podejmowane decyzje. [/quote:edba1a1628]
==> Krwawy: zgadzam się w pełni. Nie popieram lewicy ani prawicy, popieram dobre pomysły. Problem w tym, że w rzeczywistości ci, którzy mają coś do powiedzenia (politycy u władzy) nie współpracują a krytykują, nieważne, czy dobre, czy złe - ważne, że nie z naszego ugrupowania.
Zabawna sytuacja, taki drobiazg sprzed lat, ale ładnie obrazujący sytuację: radcy Gdańska głosowali, czy zwrócić oryginał obrazu "Sąd Ostateczny" Memlinga katedrze Mariackiej w Gdańsku (tam wisi kopia, oryginał jest w Muzeum Narodowym). Otóż politycy "lewicy" zagłosowali "za". Więc politycy "prawicy" (AWS jeszcze wtedy), którzy teoretycznie są bliżej Kościołowi, zagłosowali "przeciw" tylko po to, by głosować inaczej niż "lewica". No paranoja.
Wysłany: 2012-01-20 11:45
[quote:34a0975d90="Alpha-Sco"]
Zabawna sytuacja, taki drobiazg sprzed lat, ale ładnie obrazujący sytuację: radcy Gdańska głosowali, czy zwrócić oryginał obrazu "Sąd Ostateczny" Memlinga katedrze Mariackiej w Gdańsku (tam wisi kopia, oryginał jest w Muzeum Narodowym). Otóż politycy "lewicy" zagłosowali "za". Więc politycy "prawicy" (AWS jeszcze wtedy), którzy teoretycznie są bliżej Kościołowi, zagłosowali "przeciw" tylko po to, by głosować inaczej niż "lewica". No paranoja.[/quote:34a0975d90]
Nie wiem jak powinienem się zachować, czy płakać, czy się śmiać.
http://pantheion.pl/
Wysłany: 2012-01-20 23:32
[quote:dc06eddb4e="Duszka"]
"Nie popieram lewicy, ani prawicy, tylko dobre pomysły." To również bardzo wygodne. No cóż, mój facet ma przynajmniej odwagę przyznać, że nie lubi polityki i się na nie niej nie zna, ale nie przeszkadza mu, że się nią interesuję:) tak, tak, obie lubimy się czepiać...[/quote:dc06eddb4e]
Wygodne? Ja nie mam przez to na kogo głosować, bo każda partia ma elementy, które mnie odrzucają. Czułbym się lepiej, gdybym mógł wybrać przedstawicieli politycznych, którzy podzielają moje poglądy.
Poza tym, odpowiedz mi na proste pytanie:
Dlaczego mam się zamykać w obrębie tylko jednej ideologii, jeśli uważam, że dobre rozwiązania są też gdzie indziej? :P
Ja nie tyle lubię politykę, co mnie interesuje i daje sporo powodów do stresu. Jednak nie potrafię się nie interesować, Ci ludzie decydują o moim życiu, chcę wiedzieć co się dzieje i wpływać na to.
http://pantheion.pl/
Wysłany: 2012-01-21 07:07 Zmieniony: 2012-01-21 07:15
[quote:0cfd234729="Duszka"][
"Nie popieram lewicy, ani prawicy, tylko dobre pomysły." To również bardzo wygodne. No cóż, mój facet ma przynajmniej odwagę przyznać, że nie lubi polityki i się na nie niej nie zna, ale nie przeszkadza mu, że się nią interesuję:) tak, tak, obie lubimy się czepiać...[/quote:0cfd234729]
Co to znaczy "mój facet ma przynajmniej odwagę przyznać... itd?" Zupełnie nie rozumiem, do czego ten fragment Twojej wypowiedzi nawiązuje.
[quote:0cfd234729="Duszka"][
"Nie popieram lewicy, ani prawicy, tylko dobre pomysły." To również bardzo wygodne.[/quote:0cfd234729]
Nie, droga Duszko, to nie jest wygodne. Wygodne jest zamknięcie się w ciasnych klapkach ideologicznych, bo nie trzeba myśleć, nie trzeba się zastanawiać nad przyczyną i skutkiem, nad wpływem na...[...] w szerokiej perspektywie. Resztę już Krwawy dopowiedział.
Wysłany: 2012-02-14 03:16
Zastanawianie się, który z "-izmów" jest lepszy, a który gorszy jest próbą wyboru pomiędzy cholerą, a żółtaczką. Każda ideologia jest tworzona celem zniewolenia naszych umysłów przez łajdaków, którzy chcą nas najpierw zniewolić, a potem bezczelnie ograbiać z naszych pieniędzy (np. Unia Europejska została utworzona po to, żeby okradać obywateli państw ładując kieszenie bezużytecznych urzędników produkujących "normy" i "dyrektywy" dotyczące np. dopuszczalnej w handlu krzywizny banana).
Nie należy mylić ideologii ze zbiorem asertywnych poglądów dotyczących konkretnych, pragmatycznych rozwiązań, bo życie jest realne i problemy istniejące domagają się rozwiązania. Religie natomiast mogą być ideologiami, ale nie muszą, zresztą w ramach tej samej religii mogą być obecne postawy wolnościowe i niewolnicze (ideologiczne). Postawa wolnościowa jest szukaniem odpowiedzi na podstawowe pytania i wiąże się z konstruowaniem uczciwego odwewnętrznego systemu wartości (aksjologii).
POLITYKA
Politycy zostali przez nas, wyborców wybrani i zatrudnieni na swoich stanowiskach za nasze podatki, żeby przemawiali w naszym imieniu dbając o nasze pieniądze, interesy i naszą wolność. Cała dorabiana do tego ideologia, to bzdury.
Jak rozliczamy naszych pracowników (polityków) z wykonywanej przez nich pracy za nasze pieniądze podatkowe, widać po wynikach wyborów. Banda, która okrada nas, okłamuje, a nawet morduje swoich obywateli (chyba, że jakiś naiwniak wierzy w 3 samobójstwa w więzieniu świadków w sprawie Olewnika, i kilka innych, w tym dziarskiego Leppera :D )
Pytanie o granicę tolerancji.
Toleruję wszystkie głupstwa wypowiadane przez każdego obywatela, bo to jego asertywne prawo. Nie mogę jednak tolerować działań zmierzających do okradania obywateli, destrukcji państwa, okłamywania, oszukiwania i odbierania wolności, w tym wolności słowa.
Wyć mi się chce, gdy pomyślę, że dopiero sprawa ACTA spowodowała, że przynajmniej niewielka część ludzi przeprosiła się z rozumem. Zadziwiające, jak można na to wszystko patrzeć przez kilka lat i zatykać uszy, zamykać oczy i powtarzać jak mantrę:
TVN jest Bogiem, a Szkło Kontaktowe i Gazeta Wyborcza wyrocznią.
Zdrajcy są dopiero wtedy szkodliwi, gdy zdradzani nie mają świadomości, że są zdradzani.
Nie wiem, co mnie wzięło, żeby o tym tu pisać, przecież wiem, że to groch o ścianę...
Jestem dawcą.
Wysłany: 2012-02-14 11:01 Zmieniony: 2012-02-14 11:03
[quote:d38a9b8d4d="dawcakrwi"]Zastanawianie się, który z "-izmów" jest lepszy, a który gorszy jest próbą wyboru pomiędzy cholerą, a żółtaczką. Każda ideologia jest tworzona celem zniewolenia naszych umysłów przez łajdaków, którzy chcą nas najpierw zniewolić, a potem bezczelnie ograbiać z naszych pieniędzy (np. Unia Europejska została utworzona po to, żeby okradać obywateli państw ładując kieszenie bezużytecznych urzędników produkujących "normy" i "dyrektywy" dotyczące np. dopuszczalnej w handlu krzywizny banana).
Nie należy mylić ideologii ze zbiorem asertywnych poglądów dotyczących konkretnych, pragmatycznych rozwiązań, bo życie jest realne i problemy istniejące domagają się rozwiązania. Religie natomiast mogą być ideologiami, ale nie muszą, zresztą w ramach tej samej religii mogą być obecne postawy wolnościowe i niewolnicze (ideologiczne). Postawa wolnościowa jest szukaniem odpowiedzi na podstawowe pytania i wiąże się z konstruowaniem uczciwego odwewnętrznego systemu wartości (aksjologii).
POLITYKA
Politycy zostali przez nas, wyborców wybrani i zatrudnieni na swoich stanowiskach za nasze podatki, żeby przemawiali w naszym imieniu dbając o nasze pieniądze, interesy i naszą wolność. Cała dorabiana do tego ideologia, to bzdury.
Jak rozliczamy naszych pracowników (polityków) z wykonywanej przez nich pracy za nasze pieniądze podatkowe, widać po wynikach wyborów. Banda, która okrada nas, okłamuje, a nawet morduje swoich obywateli (chyba, że jakiś naiwniak wierzy w 3 samobójstwa w więzieniu świadków w sprawie Olewnika, i kilka innych, w tym dziarskiego Leppera :D )
Pytanie o granicę tolerancji.
Toleruję wszystkie głupstwa wypowiadane przez każdego obywatela, bo to jego asertywne prawo. Nie mogę jednak tolerować działań zmierzających do okradania obywateli, destrukcji państwa, okłamywania, oszukiwania i odbierania wolności, w tym wolności słowa.
Wyć mi się chce, gdy pomyślę, że dopiero sprawa ACTA spowodowała, że przynajmniej niewielka część ludzi przeprosiła się z rozumem. Zadziwiające, jak można na to wszystko patrzeć przez kilka lat i zatykać uszy, zamykać oczy i powtarzać jak mantrę:
TVN jest Bogiem, a Szkło Kontaktowe i Gazeta Wyborcza wyrocznią.
Zdrajcy są dopiero wtedy szkodliwi, gdy zdradzani nie mają świadomości, że są zdradzani.
Nie wiem, co mnie wzięło, żeby o tym tu pisać, przecież wiem, że to groch o ścianę...[/quote:d38a9b8d4d]
Zgadzam się z Tobą w wielu aspektach. Zwłaszcza bardzo mądre jest zdanie o zdrajcach. Ja staram się być tolerancyjna, aczkolwiek jestem zirytowana, jak ktoś, kto naprawdę zna się na danym temacie, jest zagłuszany przez dyletantów, którzy tylko się ośmieszają i tylko dlatego, że ma jasny, klarowny pogląd, być może nawet radykalny, jest nazywany przez owych dyletantów "nietolerancyjnym". Jeśli np. powiem, że Jaruzelski spowodował tragedię i biedę we własnym kraju wprowadzając stan wojenny we własnym kraju, a ktoś mi powie: "o jeny, jesteś nietolerancyjna, nie umiesz wybaczać, on szuka dialogu, jesteś nietolerancyjna, masz klapki na oczach, jesteś zamknięta, żyjesz tylko swoją ideologią", tylko się uśmieję. Bo to w tym momencie mój rozmówca/moja rozmówczyni jest nietolerancyjny/nietolerancyjna. Czas uświadomić sobie, że tolerancja to nie środek terroru zmuszający ludzi do wyznawania poprawności politycznej.
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2012-02-14 17:54
Myślę, że tolerancja nie powinna mieć jakichkolwiek granic, ale niestety jesteśmy polakami i u nas tego nie da się. Najlepszym przykładem tolerancji bez granic są: Japończycy, Holendrzy i Finowie.
Życie jest wyjątkową grą RPG - żyjesz żeby się rozwijać i przetrwać!
Wysłany: 2012-02-20 00:40 Zmieniony: 2012-02-20 00:54
Devon, już Cię polubiłem :)
[quote:962d8a04a2="LordLard"]Myślę, że tolerancja nie powinna mieć jakichkolwiek granic, ale niestety jesteśmy polakami i u nas tego nie da się. Najlepszym przykładem tolerancji bez granic są: Japończycy, Holendrzy i Finowie. [/quote:962d8a04a2]
Stereotypy wynikające z rozpowszechnienia jadowitych stereotypów.
Tu mamy o powstaniu antypolskiej strony w Holandii i polskiej odpowiedzi na holenderską obrzydliwą ksenofobię (Polska kocha Holandię):
http://www.rmf24.pl/news-unijni-ambasadorowie-protestuja-ws-antypolskiej-strony,nId,433661
Cała wierchuszka unijna protestuje, a oni nic sobie z tego nie robią. A gdyby u nas powstała taka strona, w której nie lubiano by jakiegoś narodu? Nie byłaby popularna. Gdyby jednak więcej niż 3 osoby zechciały się na niej zarejestrować, zlinczowano by nasz kraj. A jedynie słuszna GW obsypałaby swoimi wymiocinami nietolerancyjny naród.
Kochane zatrute umysły, obudźcie się. Gdzie tu jest nietolerancja?
Często tolerancję myli się z akceptacją. Nie muszę akceptować tego, co robisz, toleruję Cię i daję Ci żyć.
Natomiast "toleraści" nie tolerują tych, co ich nie tolerują, zważcie. Ja akurat kocham, akceptuję homoseksualistów, ale jak ktoś ich nie kocha, to jest okrzyczany jako homofob. A nie musi ich akceptować, wystarczy, jak ich szanuje jako ludzi i nie obraża ich. Nie musi obnosić się z akceptacją, może w głębi duszy uważać to za powiedzmy - nietypowe.
Tolerancja polega na tym, żeby dać innym święty spokój, jeśli nas nie krzywdzą. Natomiast gdyby ktoś chciał mi poderżnąć gardło, ja bym się nie zgodził, a on zacząłby na mnie wrzeszczeć, żem nietolerancyjny, to chyba byłaby lekka przesada?
Nie obchodzi mnie, w co ludzie wierzą, ani co robią w łóżku. To jest nawet więcej niż tolerancja, po prostu nie zajmuję się tym.
Nie toleruję natomiast kłamstwa, ani złodziejstwa, bo to uderza w integralność państwa i w istnienie Polski. Zatem - w pewien sposób w każdego z nas...
bibunia: 100% zgody. Też Cię lubię :)
Jestem dawcą.
Wysłany: 2012-02-20 23:24
TOLERUJĘ-czyli szanuję zdanie i poglądy ludzi z którymi nie zgadzam się,nie krzywdzę za kolor skóry,inne wyznanie czy poglądy polityczne,nie mieszam z błotem i nie wyśmiewam,toleruję
Wysłany: 2012-02-27 10:39
Nieagresywne poglądy, wypowiadane z szacunkiem, skrajnie odmienne od moich akceptuję z takim samym szacunkiem.
Agresję w stosunku do mnie wyrażoną w słowach niekiedy toleruję.
Jestem dawcą.