Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Poród czyli wypruwanie flaków. Strona: 3

Artykuł: Poród czyli wypruwanie flaków

Wysłany: 2010-05-12 17:26 Zmieniony: 2010-05-12 17:32

IMHO macierzyństwo, jeżeli już działa na kobietę uwsteczniająco, to jedynie wskutek uwypuklenia pewnych predyspozycji osobowościowych właściwych danej pani niezależnie od bycia matką.

Dla kobiety, która nigdy jakoś specjalnie nie przejmowała się swoją formacją intelektualną, która nigdy nie dbała o siebie w zakresie znacznie przekraczającym podstawowe czynności higieniczne, która zawsze miała problem z rozsądnym gospodarowaniem czasem itp. - dla takiej kobiety macierzyństwo stanie się, w jakiś prymitywny sposób społecznie usankcjonowanym, usprawiedliwieniem dotychczasowych zaniedbań czy wręcz pretekstem do ich pogłębienia. Nagle okazuje się, że ona nie ma czasu na czytanie, bo dziecko, że nie wykąpie się, nie umaluje ani nie poćwiczy, bo dziecko, podsumowując - okazuje się, że nie ma czasu na [b:0ced26d24c]nic[/b:0ced26d24c] poza dzieckiem. Tymczasem - dobrze zorganizowana i rozsądna matka (tzn.: również taka, która rozsądnie wybrała mężczyznę będącego nie tylko jej partnerem, ale także ojcem dziecka, a nie taka, która przez związek uczuciowy idzie z klapkami na oczach) z dużym prawdopodobieństwem znajdzie czas na sporą część aktywności realizowanych przed zajściem w ciążę; oczywiście w jakimś stopniu zmieniają się jej priorytety i nagle okazuje się, że aktywność pozamacierzyńską trzeba nieco okroić, nieco usprawnić czy w inny sposób dostosować do nowych obowiązków - ale, na bogów, nie wykluczyć! Osobiście znam w mniejszym lub większym stopniu oba typy matek: i te, które poza swoim dzieckiem nie widzą zupełnie nic, i te, dla których dziecko staje się bardzo ważnym, integralnym elementem dotychczasowego świata. Inna sprawa, że ten drugi typ jest nieporównywalnie rzadszy - wymaga dużego wysiłku, silnego charakteru, zaradności i odpowiedniego wsparcia ze strony partnera.

Z takim typem kobiet nawet rozmowa o dziecku jest przyjemnością, o innych tematach nie wspominając.


"Mit Worten läßt sich trefflich streiten."


Wysłany: 2010-05-12 17:51

[quote:4c234c1c1e="Pan"]My mężczyźni bronimy dzieciatości z dwóch co najmniej powodów. Po pierwsze lubimy kobiety, które nie są zbyt mądre, więc dobrze gdy nie mają czasu na nic i wychowują nam męskich potomków.[/quote:4c234c1c1e]
no toś się chłopie pogrążył jak Cie rozwścieczone mamuśki dopadną :P to Ci manto spuszczą

jak kobieta zajmuje się wychowaniem potomka to efekt braku życiowej mądrości czy może braku wykształcenia którego przykładowa kobieta nie zdążyła odebrać z uwagi na ciążę i poród

a może niewychowujący dziecka facet mądrości sam z siebie nabiera :P


Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P


Wysłany: 2010-05-12 17:52

Prawda jest taka że mężczyźni to powinni rodzić :D



Wysłany: 2010-05-12 18:25

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

[quote:76152d26a5="Pan"]My mężczyźni bronimy dzieciatości z dwóch co najmniej powodów. Po pierwsze lubimy kobiety, które nie są zbyt mądre, więc dobrze gdy nie mają czasu na nic i wychowują nam męskich potomków.

:>[/quote:76152d26a5]

Choć jeden się przyznał, że woli głupie laski
Ot, nie mogłam się powstrzymać


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2010-05-12 18:35

To moze ja się wypowiem

Nigdy nie lubiłam dzieci, drze się to, śmierdzi, wszystkim rzuca... Jak jest malutkie to trzeba się nim zajmować niemal 24 godziny na dobę. Jeździliśmy na festiwale, piliśmy po knajpach, były koncerty, zabawa i stwierdzenie, że jesteśmy za młodzi, że nie chcemy dziecka bo to koszmarny obowiązek i, ze dobrze jest jak jest. Powiedziane było, że dzieci jak już to koło 30, jak już będe mieć godne warunki mieszkaniowe, stałą pracę, mężczyznę swojego życia i będę tego świadomie chcieć.

Niestety nie zawsze jest tak jak sobie to zaplanujemy i teraz jestem w 32 tygodniu. Wiecie co? To jest najpiękniejsze co mogło mnie spotkać Czuje się piękna, mimo tego, że nie jestem już małą kobietką. Zdrowie szwankuje ale co z tego!

Pierwsze tygodnie to był szok, tak amo dla mnie jak i dla mojego faceta. Teraz świata poza mną nie widzi, nosiłby na rękach gdyby tylko mógł. Na każde usg wyczekujemy z kiesielem w majtach bo to niesamowite przeżycie jest Jak się widzi takie maleństwo, które sobie śpi ssąc kciuk, rusza rączkami, i waży niecałe 2 kg to światopogląd się zmienia. Jak dzidziol wypycha tyłek, jak skacze po pęcherzu, jak wkłada mikro kolanka pod żebra... To jest takie fajne uczucie, że żal mi kobiet, które macierzyństwo traktują jak karę boską.

Jestem dumna z tego, że z moim ukochanym mężczyzna stworzyliśmy istotę, którą teraz kochamy, a co dopiero będzie jak się urodzi

A jeśli chodzi o poród, to nic nie jest takie straszne jak wam się wydaje. Wasze matki rodziły, ciotki, babki. Kiedyś bez znieczulenia, teraz medycyna pokazuje na co ją stać. To, czy ojciec dziecka będzie przy porodzie zależy tylko od relacji w związku. Na poczatku ciąży nie wyobrażalam sobie, że mógłby tam ze mną byc, ale teraz po czasie wiem, ze nie chcę tam być sama, że widzial mnie już w różnych sytuacjach.

Podtrzymywanie wlosów w czasie rzygania wcale nie jest mniej obrzydliwe

Nie wiem czy fdo macierzyństwa można dorosnąć ale wiem, że na siłę nikogo zmusić nie można. A zwylke puknt widzenia zależy od miejsca siedzenia.

ps.Czasami wydaje mi się, że im bardziej wykształcona kobieta, tym bardziej ma zaburzone poczucie swej kobiecości



Wysłany: 2010-05-12 20:54

black_gothic (Bicz)
black_gothic
Posty: 672
Lublin w pobliżu

To spaczenie masz po matce Polce ?


Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy


Wysłany: 2010-05-12 23:17

[quote:10cfa12ae8="sphinxia"]Nic tak nie zmienia kobiety, jak macierzyństwo.
Tylko nie jestem przekonana, czy zawsze jest to zmiana na lepsze?
Owszem, uczy się cierpliwości, opanowania, obowiązkowości, nagle pojawia się pewnego typu dojrzałość.
Z drugiej strony jednak w jakimś stopniu upośledza się umysł, który ukierunkowuje się na jeden cel.
Nie da się bowiem zaprzeczyć, że młoda matka o niczym innym nie potrafi myśleć, tylko o swym bobasku. Cała reszta odchodzi w dalszy plan, albo w ogóle w niepamięć.
Często też pojawia się kryzys między rodzicami tego dziecka (a jak już w ogóle nie układało im się wcześniej, to jest to idealny środek do rozwalenia związku), bo w zasadzie na nic innego nie ma czasu, poza opieką nad nim.
Maluch potrzebuje bowiem całodobowej opieki, kobieta zapomina też wtedy co to znaczy chociażby kąpiel
I tak naprawdę, wcale nie jest tak różowo, kiedy jest się tak pochłoniętym, nie dojada się, nie dosypia, często dopada depresja poporodowa, która jest niczym innym jak tylko załamaniem nerwowym z powodu wycieńczenia organizmu.
A wtedy różne rzeczy przychodzą do głowy, włącznie z pozbyciem się dziecka, co w zasadzie jest naturalne, dopóki pozostaje jedynie w samych myślach
No, ale o tym się nie mówi, bo to tabu, tak samo, jak o najprzeróżniejszych chorobach, jakich można się nabawić podczas ciąży. Od niegroźnych, acz dokuczliwych wysypek, po zagrażających życiu zakrzepów, tętniaków i innych dziadostw.

A o samym porodzie, to nawet nie będę pisać. Dodam tylko, że to kiepski pomysł, aby ojciec był przy porodzie.
To naprawdę coś upokarzającego dla kobiety, kiedy... tu nie napiszę co, leje się z niej, a mężczyzna na to patrzy.
Właściwie to nie dziwię się, że później mdleją, a nawet całkowicie tracą zainteresowanie seksualne swoją kobietą. Po czymś takim w zasadzie, to raczej dziwne by było dla mnie, gdyby nie stracili. Ohyda...

Tak samo, jak nie dziwię się tym wszystkim opowieściom mamusiek.
One nie tylko robią to, aby się pochwalić, ale by sobie samym dodać otuchy i siły do życia w tym znoju, na jakie się zdecydowały.


Mnie osobiście macierzyństwo póki co odstrasza.
Naprawdę widząc to wszystko, jestem zniechęcona. I myślę, że jeśli kiedyś "zachce" mi się dziecka, to po prostu będzie to oznaczać, że dopadł mnie zwyczajnie kryzys wieku średniego.
A boję się, że może się tak zdarzyć, bo naprawdę wiem, co to znaczy kiedy hormony poszaleją.
Ale oby nie. Ostatecznie to rozum ma panować nad ciałem, a nie odwrotnie [/quote:10cfa12ae8]

Rozłożyłaś mnie na łopatki. I to dosłownie. Najlepszy jest fragment na temat porodu rodzinnego. Taak, niedzieciata na ten temat dużo wie. W sumie nawet rozumiem , dlaczego nie chcesz dziecka. Jeśli ma ci ono rozwalić związek z twoją drugą połową...




Wysłany: 2010-05-12 23:44

Jakie to się te ludzie delikatne zrobiły... Ja widziałem jak facetowi wylazły flaki brzuchem a kobiecie z przeciętej tętnicy udowej krew waliła jak z fontanny w wypadku samochodowym. Jakoś nadal jeżdżę samochodem i bez wahania po raz drugi zatrzymałbym się by pomóc ofiarom wypadku. Analogicznie - nie rozumiem dlaczego miałbym stracić zainteresowanie seksualne swoją kobietą tylko dlatego,że widziałem jak się z niej coś leje i jak rodzi dziecko potem łożysko itp. Jak ludzie rzygają po koncertach to jest ok i nie obrzydza wam imprez? Takie podejście świadczy raczej o slabiutkich fundamentach związku a nie o obrzydliwości porodu i same jego działanie jako katalizatora przyspieszającego rozpad uczuć związku itp. Co do wcześniejszych narzekań Kaśki Minawi na ciągłe gadanie młodych matek o swoich pociechach - zależy to też od osoby i jej empatii i kultury osobistej. Moje dwie znajome akurat ostatnio urodziły potomków/potomkinie a ja nie odczuwam w rozmowie z nimi żadnego natłoku informacji o dzieciach - rozmawiamy o tym tylko jeśli sam zapytam, a pytam często i chętnie. Na szczeście nie muszę wysłuchiwać o rzygach i kupkach - ale jak mówiłem, to raczej kwestia kultury i taktu matki - tak jak nie rozmawia na codzień czy rano sama na kiblu robi rzadką czy twardą kupę głośno z każdym tak i nie będzie gadać o wydzielinach gastrycznych swojego dziecka w towarzystwie.


"Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone..." "Lubię oczęta twe, kochanie, Ich blasków zmienność tajemniczą, Gdy je podnosisz niespodzianie I niby modrą błyskawicą Ogarniasz ziemię aż po kraniec....."


Wysłany: 2010-05-13 00:16

O! Dokładnie Raven :). Ja się tylko odniosę do tych kupek itd. One sobie o tych kupkach pogadają na osobności:), ale nie dlatego, żeby się "pochwalić", jedna przed drugą. Powód jest prosty. Prawidłowe wydzieliny świadczą o zdrowiu lub chorobie dziecka i jeśli jest coś z tym nie tak, to chyba logiczne, że pogada o tym z drugą matką.



Wysłany: 2010-05-13 00:24 Zmieniony: 2010-05-13 00:25

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

dobrze, że nie opowiadają o kac-kupie

sorry, ale trzeba mieć dystans do wszystkiego

na szczęście zawsze można udać tylko że się kogoś słucha albo po prostu przestać słuchać
a najlepiej zmienić temat i już. najlepiej na zupełnie z kosmosu wzięty


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2010-05-13 00:38

[quote:e0a88a8957="minawi"]dobrze, że nie opowiadają o kac-kupie

sorry, ale trzeba mieć dystans do wszystkiego

na szczęście zawsze można udać tylko że się kogoś słucha albo po prostu przestać słuchać
a najlepiej zmienić temat i już. najlepiej na zupełnie z kosmosu wzięty [/quote:e0a88a8957]

Trzeba mieć dystans do wszystkiego. Tak? Jakoś tego po tobie nie widać. Gdybyś miała do tych mamusiek w pracy dystans, to byś tutaj żali nie wylewała, tylko od razu byś napisała to co teraz. :)



Wysłany: 2010-05-13 01:16

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

[quote:1d3d6ffa56="Gabriela"][quote:1d3d6ffa56="minawi"]dobrze, że nie opowiadają o kac-kupie

sorry, ale trzeba mieć dystans do wszystkiego

na szczęście zawsze można udać tylko że się kogoś słucha albo po prostu przestać słuchać
a najlepiej zmienić temat i już. najlepiej na zupełnie z kosmosu wzięty [/quote:1d3d6ffa56]

Trzeba mieć dystans do wszystkiego. Tak? Jakoś tego po tobie nie widać. Gdybyś miała do tych mamusiek w pracy dystans, to byś tutaj żali nie wylewała, tylko od razu byś napisała to co teraz. :)[/quote:1d3d6ffa56]

no bo zawsze muszę udawać, że słucham to jednak praca, a nie posiedzenie towarzyskie


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2010-05-13 02:22 Zmieniony: 2010-05-13 02:31

[quote:1b1bd763e2="Raven"]Jak ludzie rzygają po koncertach to jest ok i nie obrzydza wam imprez? .[/quote:1b1bd763e2]Typowe dla imprez i koncertów metalowych... I wszystkich innych akademikowych... Mi obrzydza, dlatego preferuję spotkania gdzie pije się z umiarem :) i na takie też się z reguły wybieram :) a jak już jestem na masowym koncercie to staram się na rzygi nie patrzeć...
Ale nie wiem jak poród miałby mi coś obrzydzić :P
~~~~~~~
faktem jest że o kupkach mogłyby mówić publicznie stanowczo mniej :) dobry "smak" jest wskazany :P ale rozmowom o dzieciach nie mam nic przeciwko :)
~~~~~~~
[quote:1b1bd763e2="Envy"][quote:1b1bd763e2="Pan"]Przez grzech Ewy.[/quote:1b1bd763e2]
Stary koń a dalej w bajki wierzy :). [/quote:1b1bd763e2]A każdej w bajce jak i w tej najważniejszy jest morał


Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P


Wysłany: 2010-05-13 07:42 Zmieniony: 2010-05-13 08:06

[quote:6a5a1cb503="minawi"][quote:6a5a1cb503="Pan"]My mężczyźni bronimy dzieciatości z dwóch co najmniej powodów. Po pierwsze lubimy kobiety, które nie są zbyt mądre, więc dobrze gdy nie mają czasu na nic i wychowują nam męskich potomków.

:>[/quote:6a5a1cb503]

Choć jeden się przyznał, że woli głupie laski
Ot, nie mogłam się powstrzymać [/quote:6a5a1cb503]

-> Minawi, dokładnie o tym samym pomyślałam, choć początkowo uznałam tę wypowiedź za żart, który z resztą wywołał uśmieszek na mojej twarzy .... i ta groźba "odstrzału". Szkoda czasu na ripostę.


Nie wypowiem się co do tematu, ponieważ pracuję z samymi facetami, którzy nie mają tej skłonności opowiadania o swoich dzieciach i ich narodzinach.

Pozdrawiam serdecznie


... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...


Wysłany: 2010-05-13 11:22

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

[quote:8c983efab0="Pan"]
O czym WARTO ROZMAWIAĆ? [/quote:8c983efab0]

jakbym słyszała tego $%#*(^@ Pospieszalskiego

warto rozmawiać o wszystkim, kwestia dopasowania interesów rozmówców. skoro ktoś nie ma interesu słuchać o porodzie, to niech mu tego nikt nie każe. jeśli ja komuś opowiadam o tym jakiego miałam kaca w niedzielę i ktoś mi mówi, że go to nie interesuje, to nie ciągnę dalej tego tematu, czyż nie? no chyba, że mam wybitną ochotę kogoś wkurvić :]


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2010-05-13 12:07

[quote:7eb0e0320a="minawi"]
no bo zawsze muszę udawać, że słucham to jednak praca, a nie posiedzenie towarzyskie [/quote:7eb0e0320a]

To po coś udawała, że słuchasz :). A tak ogólnie powiedz mi ile te dzieci twoich koleżanek z pracy mają miesięcy (możliwe, że też lat) to ci powiem czy przesadzają czy nie.
Coś tam wcześniej wspominałaś o 8-śmiogodzinnym śnie.

Pan, nie zestawiaj w pytaniu porodu razem z wychowaniem. Rozdziel to na dwa pytania. Te, które wspominają dobrze poród, to te, co idą na umówione cięcie, okres po cięciu już z reguły nie jest taki zabawny.



Wysłany: 2010-05-13 12:31

To jak facet odbierze poród zależy tylko od niego samego. Jeśli lubi horrory, krew, jest odporny na wszelkie obrzydliwości,to dlaczego miałby źle znieść pomoc swojej kobiecie? Żeby uczestniczyć w takim wydarzeniu, to trzeba chcieć i wiedziec na co człowiek się decyduje. Poród ma trzy fazy i jak ktoś się boi, to przy ostatniej być go nie powinno.

Meżczyzna powienien być mężczyzną i wiedziec czego chce. Jeśli przypuszcza, ze mogłoby to źle wpłynąć na jego życie seksualne i libido, to się dziwie, że śmie się mężczyzną nazywać. Na wojnach, ginęli przyjaciele, rodzina, przeciwności losu były takie że trudno sobie je wyobrazić. Dzisiajsi faceci kwiczą na widok krwi, jak mają katar to jęcza, że umierają, sa tak wrażliwi, że za większość jest mi wstyd. Teraz żeby znaleźć prawdziwego samce trzeba się naszukać. I może to porównanie mało pasuje do tematu rozmowy ale skoro kobieta wie, że w domu ma delikatnego facecika to raczej nie powinna go zabierać w miejsca gdzie może stać mu się krzywda

Żeby uniknac nieprzyjemnych komplikacji chodzi się do szkoły rodzenia i tam uczą różnych ciekawych i przydatnych rzeczy.

Tematy dzieci i porodów na tej stronie to jakaś masakra. Dajcie tu kogoś, kto dziecko urodził i wychował to się dowiecie jak to wygląda z drugiej strony.

Jeśłi chodzi o rozmowy, to rzeczywiście nie kazdy musi słuchac o kupkach rzygach w kółko o dziecku. Dlatego Zwyczajna zmiana tematu albo chociaż lekka uwaga, że cię to nie interesuje mogłaby pomóc. Jak ktoś nie dorósł do takich rozmów to powinien o tym powinformować,ze się na dzieciach nie zna, ma to gdzieś i pogadajcie sobie o pomidorach na krzaku.

Zawsze chciałam miec kota, nieststy będzie dziecko. I mam nadzieję, że zostanę taką samą babą lubiąca wycieczki, wypady do knajpek, na koncerty. Nie można dac się zamknąć w czterech ścianach. Teraz sa takie udogodnienia, że można wszystko. Z drugiej strony najgorsze jest to, ze nawet jakbym teraz chciała wyjść na jakiś koncert, to w knajpach jest taka zadyma, że niestety musze sobie odpuścić.



Wysłany: 2010-05-13 13:08 Zmieniony: 2010-05-13 13:14




[quote:742f51d572="Envy"]
No niektórzy uznają to jako pretekst żeby za całe zło na świecie winić kobiety :).
[/quote:742f51d572]Równie dobrze to Adam mógłby podać jabłko Ewie :) I tak się też często w życiu dzieje. Talibem to ja nie jestem... [i:742f51d572]"Zasłonić całą kobietę bo to ona swym grzesznym ciałem prowokuje faceta do grzechu i ona jest winna"[/i:742f51d572] - Wg mnie to nadinterpretacja hidżabu związana z co tu dużo mówić upadkiem kultury.

To tak jakby w naszej kulturze usprawiedliwiać gwałciciela tym że kobieta go sprowokowała np. nie nosząc bielizny. Co często ma niestety często miejsce To żadne usprawiedliwienie!! dla zwyrodnialca on w pełni powinien odpowiadać za swój czyn. Co nie znaczy że pochwalam hiper-wyzywające zachowania kobiet, kobieta powinna być świadoma że wyjście do pewnych miejsc w takim czy innym stroju lub przy praktycznym jego braku może skończyć się wypiciem piwa z "wkładką". Jeden jest winny gwałtu, a druga niezachowaniu ostrożności (za to drugie nie można karać za pierwsze jak najbardziej)

Wiem odbiegłem od tematyki porodu... mam nadzieję że mnie nie skasują...

ps.[i:742f51d572]Ktoś chyba popełnił błąd przy cytowaniu bo się coś na stronie poprzestawiało[/i:742f51d572]


Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P


Wysłany: 2010-05-13 13:23 Zmieniony: 2010-05-13 14:12

[quote:50a7f84122="Envy"]Wracając do tematu, to również nie chciałabym żeby męcizna mój był przy porodzie.[/quote:50a7f84122]
Ty byś nie chciała, by Twój mężczyzna był przy porodzie. Zapytasz go chociaż, co on sam o tym sądzi?

[quote:50a7f84122="Envy"]Albo zaznajom sie z wypowiedziami facetów którzy takie coś przeżyli.[/quote:50a7f84122]
Pozwól, że ja odpowiem. Radość, łzy szczęścia, szacunek i uznanie dla Partnerki/Żony.

Osobiście. Może zamknę oczy, może odwrócę głowę, może nawet zemdleję, może; chciałbym jednak być obecny przy porodzie.

[quote:50a7f84122="SzmaragdowaNoc"]Tematy dzieci i porodów na tej stronie to jakaś masakra.[/quote:50a7f84122]
Jak pokazują wypowiedzi niektórych użytkowniczek - prezentowane w nich zacofanie oraz brak wiedzy - przerażają!

[quote:50a7f84122="SzmaragdowaNoc"]Dajcie tu kogoś, kto dziecko urodził i wychował to się dowiecie jak to wygląda z drugiej strony.[/quote:50a7f84122]
Jest tutaj taka jedna Użytkowniczka, jednak od czytania udzielanych przez Nią "porad" broń nas Boże!

[quote:50a7f84122="SzmaragdowaNoc"]Zawsze chciałam miec kota, [u:50a7f84122]nieststy będzie dziecko.[/u:50a7f84122][/quote:50a7f84122]
Do tego momentu, brałem Twoje wypowiedzi na poważnie. Mam nadzieję, że ten fragment to tylko taki żart.


Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...


Wysłany: 2010-05-13 13:28 Zmieniony: 2010-05-13 13:30

[quote:788af7a5f5="Benjamin_Breeg"][quote:788af7a5f5="SzmaragdowaNoc"]Zawsze chciałam miec kota, [u:788af7a5f5]nieststy będzie dziecko.[/u:788af7a5f5][/quote:788af7a5f5]
Do tego momentu, brałem Twoje wypowiedzi na poważnie. Mam nadzieję, że ten fragment to tylko taki żart.[/quote:788af7a5f5]

Hehe, wiedziałam, ze ktoś to tego "niestety" się przyczepi Chodzi o to, że kiedyś moje podejście było całkiem inne i zawsze mówiłam, ze jak mi się zachce dzieci to kupię sobie kota. To tylko dlatego, ze bałam się odpowiedzialności jaką jest wychowanie dziecka na porządnego czlowieka. Teraz już wiem, że takie podejście jest niedojrzałe, i że czasami lepiej za wiele nie wymyślać



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło