Wysłany: 2009-09-30 20:55
Pasek mnie też to wali :P i dla tego powinien dostać tyle ile przewiduje prawo stanu California 8) (za gwałt na nieletniej,a za takowy uważny jest stosunek z nieletnią) :lol:
[img:783223a0e6]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:783223a0e6]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2009-10-01 21:26
Niewiele osób zauważa powiązanie różnego rodzaju problemów w życiu Polańskiego (zarówno omawiany przypadek jaki i niesławny mord bandy satanistów na żonie pana Romana) z tematyką, jaką ów reżyser podejmuje często w swoich filmach, zwłaszcza w "Dziecku Rosemary". Jest to swego rodzaju gra z pewnymi konwencjami, która może być niebezpieczna. Było o tym mówione w właśnie zakończonym "Warto rozmawiać".
Forever Begins.
Wysłany: 2009-10-02 07:00
"W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią jest klasyfikowany automatycznie jako gwałt."
To prawo jest moim zdaniem bez sensu, jako że gwałt jest z definicji przy użyciu siły. Samantha Gailey składała sprzeczne zeznania (raz, że ją odurzył i zgwałcił analnie, raz, że uprawiała z Romkiem seks z własnej woli). Jeśli dokonała tego z własnej woli i faktycznie była już wcześniej prostytutką - wziąłbym to na miejscu sędzi jako okoliczność łagodzącą. Poza tym przy osądzaniu sprawy tak odległej w czasie wziąłbym pod uwagę cały życiorys Polańskiego - nie chodzi mi tu o kwestie artystyczne, a o jego ocenę moralną w czasie późniejszym. Jeśli był to pojedynczy incydent, nie przejawiał więcej skłonności do pedofilii ani innych zakazanych zboczeń, a Gailey zrobiła to z nim z własnej woli - oddaliłbym sprawę (nie uniewinnił). Ciężko mi jednak w pełni oceniać tak odległą sprawę nie znając wszystkich faktów. :)
Polecam przeczytać:
http://kontrowersje.net/node/4460
:) :) :)
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2009-10-02 10:50
A ja przychylam się do opinii z tego artykułu:
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,7101735,Moralny_relatywizm_w_sprawie_Polanskiego.html
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2009-10-02 12:21
[quote:20473b797f="CrommCruaich"]A ja przychylam się do opinii z tego artykułu:
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,7101735,Moralny_relatywizm_w_sprawie_Polanskiego.html[/quote:20473b797f]
Zgadzam się z Tobą. Kolejny tekst po tym Hołdysa, który stwierdza fakty - bez naginania.
Pan natomiast z wysiłkiem godnym lepszej sprawy prezentuje "elastyczne" podejście do prawa.
Wyobraźmy sobie w ramach tegoż, że jest w sądzie koleżka - drwal z zawodu, który uciął łeb sąsiadowi. Sąd daje mu czapę, a on na to:
"Prawo nie jest wartością absolutną. Dla mnie taką jest wolność... Uciąłem mu łeb, bo grał w kółko country na gitarze, a ja nie cierpię tej muzy"
Za drwalem stanęli by murem jego koledzy drwale, stwierdzając, że ich kolega co prawda uciął łeb gościowi, ale za to jest świetnym fachowcem, ściął setki drzew i ma wielki szacunek w branży drzewnej...itd.itp.
Ładnie by świat wyglądał w takim systemie :twisted:
Do not quote - think for yourself
Wysłany: 2009-10-02 14:08
[quote:f3366fc344="Pan"]Tam gdzie patrzy się na krzywdę, absolutną, bezwzględną, bo odczuwaną, tam patrzy się na człowieka i prawo ma jeszcze sens. Tam, gdzie się patrzy na paragraf, rodzą się absurdy, zupełnie inne traktowanie ludzi po dwóch stronach granicy.
Prawo ma uwzględniać czynniki istotne, a nieistotne ignorować. Uwzględnianie istotnego (a takim jest krzywda) daje wiedzę i możliwość sprawiedliwej oceny.[/quote:f3366fc344]
Zgadzam się z panem, panie Panie. :)
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2009-10-02 15:05
[quote:ae704bb6c5="Pan"]
Lupp, jeśli sobie nie radzisz z przeczytaniem, spytaj, co jest napisane.[/quote:ae704bb6c5]
Radzę sobie i odbijam piłkę. Patrz niżej.
[quote:ae704bb6c5="Pan"]
Ja Tobie zarzucam elastyczne podejście do prawa, zwykły relatywizm. I panu autorowi. I obu wam - rażącą tępotę w chwilach zacietrzewienia, która uniemożliwia czytanie ze zrozumieniem.[/quote:ae704bb6c5]
Ciekawe odwrócenie - tu nie będzie dyskusji, odsyłam po prostu do wcześniejszych wypowiedzi.Nadto: bez chamstwa proszę
[quote:ae704bb6c5="Pan"]
Relatywizm moralny (widzieliście w życiu słownik?) nie mówi o tym co dobre, czy złe, ale co akurat przypadkiem złe z punktu widzenia lokalnego prawa. Ach, Hołdysowi też zarzucam, co się będę ograniczał. :)
Zamiast patrzeć wyłącznie na FAKTY, patrzy się na PRAWO, nie na krzywdę, a na przestępstwo. To JEST relatywizm właśnie.
[/quote:ae704bb6c5]
Kulą w płot - mowa była o relatywizacji PRAWA(dla opornych - dużymi literami)
[quote:ae704bb6c5="Pan"]"Dla mnie taką [wartością absolutną] jest wolność..." to zdanie sprzeczne. Muzycy miewają kłopoty z logiką, czy nie tak?
Przykłady wymyśla się na trzeźwo, to nawiasem.
[/quote:ae704bb6c5] Ogólnik - bez poparcia argumentami.Co do muzyków, trzeźwości i nawiasów: bez chamstwa proszę(2), daruj sobie proroctwa i pilnuj swojej - o tej możesz coś powiedzieć[quote:ae704bb6c5="Pan"]...ja wyjaśniam, że prawo powstaje, jest tworzone i przez Ciebie (i innych) traktowane jak coś względnego BO ODERWANEGO od wartości absolutnych.[/quote:ae704bb6c5]
Czekam, aż w imię wartości absolutnych zostanie przez Ciebie stworzony idealny system prawny: dynamiczny, tj. zależny funkcyjnie od n dowolnych parametrów zewnętrznych. Będzie to prekursorstwo absolutne :)
Ogólnie: cały czas bujasz się wokół kwestii zmniejszania entropii. Można - tyle,że ostatnim postem wszedłeś na orbitę niebezpiecznie blisko planety Beetroot
:!:
Do not quote - think for yourself
Wysłany: 2009-10-02 15:29
Ludzie,krytykujecie prawo w USA.Przecież u nas w Polsce jest podobnie.Seks z osobą poniżej 15-stego roku życia jest karalny. W USA jest to traktowane jak gwałt,a u nas jak pedofilię. To czy ktoś w wieku 13-14 wygląda na 18 i sam tego chce,nie ma nic do rzeczy.Dziewczyna nie ma ukończonych 15-stu lat to sorry gościu,ale wdepnąłeś.
Wysłany: 2009-10-02 16:45
[quote:35ebc1c37c="Pan"]
Gabrielo - akurat nie ten aspekt prawa krytykuję.[/quote:35ebc1c37c]
Napisałam -Ludzie(...).A to oznacza,że ogólnie.Za bardzo sobie pochlebiasz myśląc,że to głównie do ciebie.
Wysłany: 2009-10-02 17:19
???Wyjaśniłeś? A w którym miejscu?
[quote:14f245d65a="Pan"]
I niewielu jest takich ludzi, którym zależy na możliwości ruchania trzynastolatek. Więcej osób, z tego co widzę, uważa, że ofiara powinna mieć prawo głosu oraz że konsekwencje powinna też ponieść matka.[/quote:14f245d65a]
A jeszcze mniej 13-latek wyglądających na pełnoletnie.Jeśli ktoś ma swoje lata to powinien się od osób wyglądających na 15-16 lat trzymać z daleka.
Konsekwenkcje...matka hmm...a gdzie jest tatuś? Dziecko wspólne,to i odpowiedzialność za niego wspólna.
Poza tym to czy matka(ojciec również) powinna ponieść konsekwencje.Możliwe,że tak ,ale matka dorosłego gościa,który ciągnie do łóżka małolaty.Koniec kropka.
Wysłany: 2009-10-02 19:42
Och,przepraszam,piszesz o Polańskim i matce ofiary... No popatrz,tak to wygląda,kiedy mieszasz swoją "wiedzę" filozoficzną z faktami :wink:
Konsekwenkcje matka już poniosła.Zwałcono jej córkę... Wątpię,żeby umiała sobie wybaczyć ,że nie była z dzieckiem podczas sesji zdjęciowych. Jeśli mam być szczera,to moim zdaniem było to wysoce nieodpowiedzialne.
Wysłany: 2009-10-02 20:36
[quote:28bf2fd5ed="Pan"]
Ale nie zacofanie. Dzieci kierują się niewyjaśnionymi regułami, bo to reguły. Potem przechodzi. Poezję pominąłem. Do muzyki śpiewaj.
[/quote:28bf2fd5ed]
Zbliżasz się do Planet Beetroot ...zawodzą nerwy...
Tak robią wspomniane przez Ciebie dzieci, kierując się emocjami ponad rozum i formy, które mieszczą się w pojęciu erystyki.
Dalsza polemika na tym poziomie(kop w szachownicę) staje się bezcelowa: tym bardziej, że co było do powiedzenia, zostało z mojej strony powiedziane.
Addendum:
parę słów co do Twojego podejścia do różnych tematów na DP, w którym zauważam pewną prawidłowość, włączając w to sprawę Polańskiego.
Podejrzewam, że osoba zakładająca ten wątek była ciekawa opinii na ten temat, a nie chorobliwie wydłubanych z niego, i odległych, partykularnych zagadnień. Jeśli interesuje Cię np. relacja prawa do moralności, sprawiedliwości itd, załóż sobie osobny temat i tam go zgłębiaj - do końca świata. Inny wariant pozwalający ukazać światu Twoje wiekopomne koncepcje, to blog.
Nie zauważyłem jednak, żebyś parł w jednym, czy drugim kierunku: raczej, z uporem godnym lepszej sprawy, dłubiesz.
Na koniec odbiję piłeczkę: śpiewaj, byle w tonacji. Na razie - jak to mówią muzycy, dajesz obok.
Do not quote - think for yourself
Wysłany: 2009-10-03 09:28
małe info :wink:
:arrow: Sprawa Polańskiego: Pół miliona za seks z 13-latką
W piątek ujawniona została część materiałów sądowych dotyczących prowadzonej od 30 lat sprawy przeciwko Romanowi Polańskiemu oskarżonemu o gwałt na nieletniej. Wśród dokumentów znalazła się informacja, iż w 1993 roku Polański doszedł do cywilnej ugody z Samanthą Geimer (ofiarą).
Zgodnie z ugodą Polański zgodził się zapłacić Geimer pół miliona dolarów. Nie wiadomo jednak, czy kiedykolwiek jej zapłacił. Według dokumentu z sierpnia 1996 roku, reżyser był winny Geimer prawie 604,5 tys. dolarów po doliczeniu niezapłaconych odsetek.
Tymczasem Arnold Schwarzenegger, gubernator Kalifornii, wykluczył możliwość ułaskawienia Romana Polańskiego. Stwierdził on, że reżyser powinien być postawiony przed sąd i potraktowany tak, jak każdy inny przestępca oskarżony o czyny pedofilne.
Info: www.filmweb.pl
[img:9512f4b09b]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:9512f4b09b]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2009-10-03 14:23
[quote:cd26a197e5="sphinxia"]
No i wydało się, że chodzi o pieniądze
A tak w ogóle to nie mówcie o Polsce, bo tym krajem rządzi kościół. Resztę sami se dopowiedzcie
Statystycznie rzecz biorąc to oskarżenia o pedofilię dotyczą głównie sfery kościelnej... ups...
A więc dlatego żadna sprawa nie "rusza z miejsca"
Chore sicki [/quote:cd26a197e5]
Statystycznie rzecz biorąc tylko kretyn może podać tak fikcyjne informacje, a jeszcze większy młot połyka wszystko czym częstują media, brawo mózgojad na wymarciu :wink:
Co do Polańskiego czyn którego się dopuścił 31 lat temu zasługuje na potępienie, ale rozgrzebywanie tego całego gówna po takim czasie wydaje mi się z lekka przesadzone i niesmaczne. Obydwie strony tj. poszkodowana i winowajca już chcieliby zapomnieć o wszystkim i schować ten rozdział życiorysu do szuflady. Dowód?? Fakt że poszkodowana wybaczyła i zwracała się do odpowiednich organów o ucięcie łba sprawie.
Wszystkie te brednie o sprawiedliwości na sposób amerykański to bajka dla mas, wierzących, że coś takiego jak sprawiedliwość da się w pełni wyegzekwować. jak dla mnie Polański (którego filmy de facto uwielbiam) nacierpiał się wystarczająco w swoim życiu (jego ciężarna żona została zamordowana przez psychopatów), aby na stare lata ktoś robił show ze sprawy już dawno zapomnianej.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Re: Sprawa Polańskiego Wysłany: 2009-10-03 15:18
[quote:bc5edb5b6f="CrommCruaich"]Chciałbym poznać Wasze zdanie na temat ostatniego zamieszania z aresztowaniem Romana Polańskiego. Pomijam kwestię tego, czy jest winny czy nie, bo od tego są sądy, ale chodzi mi głównie o to, jak wstawiają się w jego sprawie intelektualiści i część naszych polityków. Czy to, że jest genialnym reżyserem sprawia, że ma być inaczej traktowany przez prawo niż przeciętny Kowalski? Jestem ciekaw Waszych opinii.[/quote:bc5edb5b6f]
Pozwolę sobie przypomnieć temat (za dużo tu prywatności i odskoczeń - chyba).
Moim zdaniem powinien być potraktowany tak samo jak każdy inny człowieczek.
Z drugiej strony - gdzie jest równość w traktowaniu? Z ZUSem nie wygrasz, policjanta nie zaskarżysz, chyba, że znasz kogoś "wyżej", więc...
Facet popełniał błędy - ale czy to, że jest sławny i bogaty oznacza, że jest inny w kwestii prawa?
Ja mu życzę sprawiedliwości.
(Zaczynam się bać, czy nie zaskarżą sklepu we wsi obok, za to, że w wieku 14 lat kupowałam fajki i piwo - lubię sklepową - może jej odpuszczą?)
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-10-03 16:14
[quote:889dcdcec9="Pan"]
sphinxia, no i co Ci tu odpisać?
Pani Stalińska, która broni Polańskiego (ale wcale NIE usprawiedliwia jego czynu!) też się musiała kleru uczepić, by pokazać, jak niesprawiedliwie Polański jest traktowany w porównaniu z pedofilami wśród księży.
Po pierwsze różna jest, mimo wszystko (choć nie zawsze zaznacza to prawo) ranga czynu. Polański (o ile wiadomo) nie poluje na kolejne dzieci, nie wymienia się filmikami i zdjęciami dzieci w internecie.
Po drugie nie chodzi o księży, a o wieś - spotkałem się z relacjami ze wsi (sam nie mieszkam i niewiele bywam) o księdzu pedofilu, ale i o innych wiejskich zboczeńcach, którym nikt nic nie robił, najwyżej dzieci nie mogły się bawić daleko od domu.
Księża nie muszą pozostawać bezkarni, jeśli tak jest, to przez jakieś dziwne traktowanie ich przez ludzi. Przez wyciszanie sprawy (przez winnego, oczywiście!, ale i przez ofiary!), niewiarę w organy ścigania, brak dowodów (przecież MOŻNA o nie zadbać, jeśli "każdy wie" co robi ksiądz).
Nie ma znaczenia, "że to ksiądz", równie dobrze dyrygent, hydraulik, bezrobotny, psycholog czy informatyk (o hydrauliku tylko nie słyszałem, ale to kwestia wrażenia - nikomu do głowy nie przychodzi, by w takim przypadku wiązać to z zawodem. A o klerze chętnie się mówi!).
Szum jest największy wokół księży, bo są środowiska antyklerykalne, które podkreślają księżowatość księdza, gdy hydrauliczność hydraulika przemilczają. :)
Gdyby więc jeszcze kiedyś statystyka o czymś mówiła - proszę dane. Może jest tak, że wśród księży jest gorzej, ale warto mieć jakieś podstawy do tez, a nie wrażenia. [/quote:889dcdcec9]
Amen :wink:
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2009-10-03 17:48
[quote:2cfca0f0c7="Envy"]
Co do topicu to przydałaby się sonda - czy jest sie za karą czy za uniewinnieniem. Byłoby łatwiej i szybciej.[/quote:2cfca0f0c7]
Ja nie jestem za niczym - jestem za SPRAWIEDLIWYM wyrokiem sądu.
Uniewinnić nie można - "grzech" był.
Od karania jest sąd.
(emota :foch: serio by się przydała :wink: )
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-10-03 18:18
[quote:472f3928d2="Pan"][quote:472f3928d2="thistle89"]
Ja nie jestem za niczym - jestem za SPRAWIEDLIWYM wyrokiem sądu.
[/quote:472f3928d2]
Niektórzy widzą świat czarno-biały, musimy się z tym pogodzić. :)[/quote:472f3928d2]
? Mamy takie samo zdanie? (Nie chcialo mi się czytać dziś, bo uczyłam sie systemu szesnastkowego i innych :wink: )
Cóż - widzimy szarości w jesiennej porze pełnej kolorów - jakby nie było co robić poza interesowaniem się czyimś seksem - ech.
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2009-10-03 18:26
noo tak czarno na białym :wink: wiadomo jakie jest prawo stanu California (stosunek z nieletnią uważany jest tam za gwałt) i oczywiście że to czy Polański jest winien zdecyduje sąd (sąd stanu California zaznaczam :P ) jak już wspomniałem wczwsniej :arrow:
Arnold Schwarzenegger, gubernator stanu California, wykluczył możliwość ułaskawienia Romana Polańskiego. Stwierdził on, że reżyser powinien być postawiony przed sąd i potraktowany tak, jak każdy inny przestępca oskarżony o czyny pedofilne
a wyrok w tej sprawie wydany przez sąd stanu Calofornia może być z oczywistych powodów tylko jeden :lol:
[img:943fa2f25f]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:943fa2f25f]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2009-10-03 18:44 Zmieniony: 2009-10-03 18:46
Sądzę jednak że mówienie o gwałcie na nieletniej jest, jak napisała thistle89 :arrow: jakby nie było co robić poza interesowaniem się czyimś seksem - ech.
myślę sobie że to coś więcej niż tylko interesowanie się czyimś seksem ,jeśli gwałt na nieletniej uważacie za
wytkanie nosa w nie swoje sprawy no cóż mogę tylko nad tym ubolewać.
[img:53ba4f897e]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:53ba4f897e]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...