Wysłany: 2009-10-03 16:08
[quote:fbef9d1c27="sphinxia"]
Ok, może tak wyszło, że najeżdżam na chrześcijan...[/quote:fbef9d1c27]
Nie. Jedyną rzeczą na jaką najeżdżasz to twoja szanowna osoba, gdyż pokazujesz jak mało siedzi w twojej główce :wink: Do prawdziwej krytyki czegokolwiek dużo tobie brakuje.
[quote:fbef9d1c27="sphinxia"]
Ale dla mnie wszystkie religie są chore ( wymyślone przez człowieka przy władzy)[/quote:fbef9d1c27]
Jakieś dowody??
[quote:fbef9d1c27="sphinxia"]
To w zasadzie nie jest nic osobistego, nie chce nikogo obrażać. Chodzi mi o to, że człowiek jak jest dorosły ( ma te 25 lat - mniej więcej ), to powinien mieć własny (osobisty) punkt widzenia, postrzegania świata, a nie zostawać pod wpływem bliskich, rodziny ( żona, mąż, matka, ojciec, itp. itd. )- którzy niekiedy nawet bardzo potrafią zniekształcić obraz rodziny ( rzeczywistości)[/quote:fbef9d1c27]
Nie masz nawet pojęcia czym tak na prawdę jest rzeczywistość. Nikt jej nie zdefiniuje.
Dobra pobawiłem się twoim kosztem, wybacz :)
Obiecuję, że będę ignorował twoje posty, ich ocenę pozostawię reszcie forumowiczów :wink:
Dum Deus calculat, mundus fit.
Re: Religie i rytuały religijne - jest o czym pisać Wysłany: 2009-10-03 17:33
[quote:2c94c46c04="CarbonRabbit"]
co powiesz na to że sufizm czerpał niekiedy z monastycyzmu chrześcijańskiego i buddyzmu? Niektórzy ten wpływ znajdują w samej nazwie "sufi", idei nędzy...
I skąd w sufizmie powiedzenia o kolorycie niewątpliwie buddystycznym..." porzuć ten świat, porzuć kolejny świat, porzuć porzucanie"?
Mam również prośbę, powiedz coś więcej o wspomnianej intelektualnej elicie. Jak się zwała, kto do niej przynależał, co zdziałała, na jakie zdarzenia miała wpływ? Gurdżijew był mistykiem, skupiał w swoim otoczeniu zapewne niemałą grupę podobnie myślących (czujących?) osób, ale żeby od razu obwieszczać go guru elity europejskiej...?[/quote:2c94c46c04]
Wg. mojego i (nie tylko) rozeznania i badań, nurty mistyczne wszystkich religii miały wspólne cechy takie jak:
- znacznie większy stopień otwartości na świat i człowieka, niż macierzysta religia, w najbardziej rozwiniętych formach pozwalający na swobodną wymianę duchową z przedstawicielami innych religii(np. Thomas Merton wobec buddyzmu)
W tym kontekście nie było problemu z odnajdowaniem WSPÓLNEGO i radości/pozytywnej energii z tego płynącej
- prześladowania od wewnątrz i z zewnątrz(np. św. Jan od Krzyża był więziony przez lata za swoje poglądy, to samo dotyczyło sufich w relacji z islamem)
- stopniowe porzucanie dogmatów i sztywnych rytuałów na rzecz bardzo uporczywej i metodycznej pracy w kierunku Absolutu
Co do elity i wpływu na nią. To, że określiłem Gurdżijewa jako jednego z najbardziej wpływowych guru intelektualnej elity europejskiej, nie oznacza, że obejmował ją całą: co to, to nie!
Pewną jej, bardzo osobną i kreatywną część.
Jest b. wiele stron poświęconych i jego myśli i ludziom z jego kręgu. Wymienię tu takie osoby jak:
Jeanne i Michel de Salzmann, Thomas de Hartmann, Jane Heap, John G. Bennett,Willem Nyland,P. D. Ouspensky(Uspienski). Istotne jest, że wpływ ten, niekoniecznie bardzo jawny trwa do dziś, za pośrednictwem uczniów. Jednym z bardziej znanych kontynuatorów jego idei jest Peter Brook, który zrealizował piękny film wg. "Meetings With Remarkable Men", niestety niedostępny poza pokazami/spotkaniami, które sam organizuje (byłem na takim w ośrodku Grotowskiego w 90 latach - duże wrażenie). Także sam Grotowski był wyznawcą idei Gurdżijewa.
Wielu moich przyjaciół z kręgu Teatru Laboratorium i Pontederry kultywuje ten kierunek.
Do not quote - think for yourself
Wysłany: 2009-10-03 17:50
[quote:b9462510d0="sphinxia"]Oj, Carmen chyba jesteś stronna
Wystarczy jedynie te religie zgłębić i wtedy te absurdy wychodzą
Ale jak komuś nie chce się przeczytać nawet Biblii
Ten wie kto przeczytał, ile tam sprzeczności i niedomówień
Polecam lekturę
Zakładam u czytelnika inteligencję, czyli zdolność kojarzenia faktów [/quote:b9462510d0]
Uważasz, że stoję za chrześcijaństwem? Ech :) A tak się składa, że czytania Biblii i roztrząsania jej "niedomówień" mam ostatnimi czasy pod dostatkiem.
Coraz częściej się zastanawiam, czy ja piszę po chińsku, że tak się przekręca sens... :)
Wysłany: 2009-10-05 12:08
[quote:066e6661aa="Lupp"]Ateiści lub agnostycy często popełniają podstawowy błąd w krytyce religii: tak naprawdę często NIE WIEDZĄ, CO KRYTYKUJĄ!
[/quote:066e6661aa]
Lupp, agnostycyzm na pewno nie oznacza KRYTYKOWANIA. Raczej zwątpienie. Uważam, że to nie jest jednoznaczne.
Spójrz też w drugą stronę: czy wierzący WIEDZĄ, w co wierzą? To chyba przeczy idei boga jako bytu nieogarnialnego dla ludzika.
WIARA to nie to samo, co WIEDZA, na tym polega istota wiary, że sie WIERZY a nie WIE. A NIEWIARA czy ZWĄTPIENIE to nie to samo co KRYTYKA i niekoniecznie oznacza też niewiedzę.
[quote:066e6661aa="Gabriela"]
Do do tego czy chrześcijaństwo i islam są jak sekty.Islam na pewno,a to ze względu na pochodzenie tej religii,chrześcijaństwo już niekoniecznie.[/quote:066e6661aa]
Zdaje mi się, że jeśli mowa o pochodzeniu, to chrześcijaństwo też wyewoluowało z małych, sekciarskich grup religijnych.
Wysłany: 2009-10-05 15:16
[quote:bc0de8dd05="Alpha-Sco"]
Lupp, agnostycyzm na pewno nie oznacza KRYTYKOWANIA. Raczej zwątpienie. Uważam, że to nie jest jednoznaczne.
Spójrz też w drugą stronę: czy wierzący WIEDZĄ, w co wierzą? To chyba przeczy idei boga jako bytu nieogarnialnego dla ludzika.
[/quote:bc0de8dd05]
Dzięki za ciekawą odpowiedź. Nie twierdzę, że WSZYSCY agnostycy i ateiści krytykują.Pewna ich część.
Oczywiście, wierzący nie wiedzą, a wierzą - tu bez dyskusji.
Tak naprawdę chodziło mi o syndrom łatwej negacji(skreślania jednym ruchem wszystkiego i wszystkich), bardzo rozpowszechniony w Polsce. Nie spotykam się z tym gdzie indziej, a to coś o nas mówi - raczej niedobrego, niestety...
Do not quote - think for yourself
Wysłany: 2009-10-05 18:09
[quote:6d6762211a="Lupp"] bardzo rozpowszechniony w Polsce. Nie spotykam się z tym gdzie indziej, a to coś o nas mówi - raczej niedobrego, niestety...[/quote:6d6762211a]
Gdzie indziej, czyli gdzie, na przykład?
Wysłany: 2009-10-05 21:17
[quote:7ee12b3cdb="Alpha-Sco"]
Gdzie indziej, czyli gdzie, na przykład?[/quote:7ee12b3cdb]
Wszędzie, w zasadzie - w Europie, Stanach, Azji, Ameryce Pd.
Do not quote - think for yourself
Wysłany: 2009-10-06 11:31
Hmm... ale czy miałeś okazję poznać sposób myślenia tych ludzi "wszędzie"? Po prostu chodzi mi o to, czy nie jest to znowu myślenie pt. "No tak, my, Polacy, to jak zwykle mamy bezsensowne podejście, nie tak jak >>mądrzy<< ludzie gdzie indziej..."
Bo wiadomo - Polacy to Ciemnogród a wszędzie indziej to szczyt oświecenia.
Bynajmniej, nie bronię współobywateli, zastanawia mnie tylko Twoja argumentacja czy też czym po prostu podpierasz swoje twierdzenie.
Wysłany: 2009-10-06 12:26
[quote:8269a26d19="Alpha-Sco"]Hmm... ale czy miałeś okazję poznać sposób myślenia tych ludzi "wszędzie"? ...zastanawia mnie tylko Twoja argumentacja czy też czym po prostu podpierasz swoje twierdzenie.[/quote:8269a26d19]
Miałem - i wciąż mam. Taka praca.
Daleki jestem od flekowania współrodaków. Po prostu jest parę rzeczy, które tu warto wykorzenić. Tylko to.
Do not quote - think for yourself
Wysłany: 2009-10-09 17:46
A czym w takim razie zajmujesz się zawodowo?
Jeśli jest tak, jak piszesz, więc masz okazję porozmawiać na te tematy z ludźmi z całego świata, w takim razie Twój argument ma dla mnie wartość.
Czy możesz to jakos przybliżyć?
Odnoszę wrażenie, że chodzi o to, że Polski ateizm = atakowanie Kścioła (głównie katolickiego, z przyczyn raczej jasnych), czyli: "jestem ateistą, bo nie lubię urzędników pana Boga."
Jaki masz na to pogląd?
[size=9:7963cea757]
(Cholera, mam wrażenie, że ta rozmowa jest trochę poza tematem, ale może nas nie zjedzą :P).[/size:7963cea757]
Wysłany: 2009-10-09 18:06
Co do zajęcia - patrz strona.
Co do postaw: przeważają wojujące i to z obu stron.
Nie jest to zbyt dobre, ponieważ wojna to stan, w którym w mizernym stopniu możliwy jest dialog.
Są różne platformy, na których mogą i powinni spotykać się ludzie wierzący rożnych wyznań, agnostycy, gnostycy i ateiści. Np. ze strony chrześcijańskiej - ekumenizm.
Z różnych powodów nie jest to w takim stopniu promowane jak "machanie szablą" (może jest mniej medialne?).
Jak by nie było, tak ukochany przez naród JP II akurat jakoś słabo inspiruje go w dwóch dziedzinach, w których chyba najbardziej powinien: właśnie ekumenizmu oraz kultury i sztuki. Last but not least, jako uczeń wybitnego polskiego fenomenologa Ingardena (ucznia Husserla) też miał coś do powiedzenia w tej dziedzinie - tyle, że w swoim czasie niezbyt go rozumiano, a i dzisiaj tak sobie...
_________________
Do not quote - think for yourself
Wysłany: 2009-10-09 19:30
Okej, odwiedziłam Twoją stronę
Myślę, że wojowanie jest nie tylko bardziej medialne i malownicze, ale też łatwiejsze. Dialog jest trudny i, dla wielu - nudny :)
[quote:7061c48da1="Lupp"]Co do postaw: przeważają wojujące i to z obu stron.
[/quote:7061c48da1]
i wcześniej:
[quote:7061c48da1="Lupp"]Tak naprawdę chodziło mi o syndrom łatwej negacji(skreślania jednym ruchem wszystkiego i wszystkich), bardzo rozpowszechniony w Polsce. Nie spotykam się z tym gdzie indziej, a to coś o nas mówi - raczej niedobrego, niestety...[/quote:7061c48da1]
Czy swoją późniejszą wypowiedzią nie zaprzeczasz wcześniejszej?
Wysłany: 2009-10-09 20:02
[quote:15094619e1="Alpha-Sco"]
Czy swoją późniejszą wypowiedzią nie zaprzeczasz wcześniejszej?[/quote:15094619e1]
Bogiem a prawdą nie widzę sprzeczności :D
Do not quote - think for yourself
Wysłany: 2009-10-09 20:13
A możesz się rozwinąć? :)
Bo mam wrażenie, że w jednym momencie piszesz, że w Polsce spotykasz się z postawą "anty", której nie spotykasz gdzie indziej, a potem, że tak naprawdę to i tu i tu jest po równo.
Wysłany: 2009-10-09 20:16
Pisząc "po obu stronach", miałem na myśli jako jedną - wierzących, jako drugą - tych innych(całą resztę, a więc agnostyków, gnostyków i ateistów)
Do not quote - think for yourself
Wysłany: 2009-10-09 20:33
Mhm, ja zrozumiałam, że chodzi o rozkład polityczny :)
Re podział i klasyfikacja Wysłany: 2009-10-09 20:46
P.S. Ten podział jest dość umowny i niedoskonały, bo np. wielu gnostyków zarzuciłoby mu i słusznie, że są lokowani poza sferą wiary. Należałoby w zasadzie umieścić ich gdzieś pośrodku/pomiędzy...
Do not quote - think for yourself