Wysłany: 2006-05-18 09:04
Hehe wzrok pewnie się pogarsza od zbyt długiego patrzenia w monitor :twisted:
"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."
Wysłany: 2006-05-18 09:43
po co sie upodabniać do kreta?? stworzonko milutkie i czarne do tego ale ślepe... jego życie jest nudne z cały dzien kopie, szuka dżdżownic... zero przyjemności tak na dobra sprawę... myślę, że lepiej wyjść z nory i poużyważ trochę życia we wszystkich jego dziedzinach... i nie popaść w paranoje w druga stone z kolei
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-05-18 10:50
Heh, komputer nie. Czytanie ksiażek po nocach zepsuło mi oczy ale o tym w literaturze. Moją norą jest mój dom. A jedynym zajeciem jak narazie to godzinami granie na gitarze. Godzinny spacer na papierosa i spowrotem do domu do mej 6-strunowej kochanki. Wieczorem przed snem ksiażka...i tak w kółko, a w jeszcze gdzieś tam w miedzy czasie nauka do egzaminów maturalnych.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-05-18 12:18
Każdy jest inny. Ja naprzykład potrzebuję bliskości drugiej osoby. Ale sa takie dni, że chce być tylko ja i nikt więcej. Ludzie którzy to rozumieja to największe skarby.
Wysłany: 2006-05-18 16:44
Z niczym nie można popadać w skrajności, ani z byciem samemu, ani z ciagłym z kimś przebywaniem. Najważniejsze, to tak jak powiedziała przedmówczyni, to znaleść osobę, która zrozumie, że każdy potrzebuje czasem samotności, chwil spędzonych z samym sobą. Wszystko w życiu trzeba odpowiednio zbilansować... nawet grę na gitarze :wink:
"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."
Wysłany: 2006-05-18 18:47
heh, moze, całe chcialbym grac, a nawet gdyby to umrzeć przez muzyke. Mnie po pewnym czasie zaczyna irytowac jak za długo znajduje się w otoczeniu ludzi. Poza tym pewną wade, która nie pozwala mi utrzymac przy sobie zadnej dziewczyny. Stąd wole samotność niż łamać serca.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-07 08:28
[quote:0044c6f460="KostucH"]Stąd wole samotność niż łamać serca.[/quote:0044c6f460]
a taki z Ciebie łamacz serc?? :twisted:
ja tez lubię samotność ale nie zawsze...
kiedy mam problem wtedy wybieram się na długi samotny spacer, (chociaz nie do końca sama, bo zawsze towarzyszy mi mój psiak), takie spacery pomagaja mi zatęsknić z powrotem do ludzi i rozwiązać to co mnie trapi...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-08 10:37
No niestety. Do jednego się dorasta a z drugiego wyrasta. Pewnego dnia jednak trzeba będzie wybrac ta jedyną aż do grobowej deski.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-08 10:47
jak nadejdzie ten dzień to i tak zastanów sie tysiąc razy, bo jakby nie było wchodzimy w erę rozwodów...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-08 10:56
Aj tam era rozwodów. To nie era rozwodów tylko ludzie głópki nie wiedza co mają ze sobą zrobić :twisted: Wiem, że tysiac razy pomyśleć. I tak wpierw musiałbym conajmniej pare tu 3-4 lata spezic z ta kobietą zanim nabrałbym 100% pewności.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-08 11:28
3-4 lata?? muszę przyznać, że rzadko słyszy sie od faceta taka deklarację... czuję się pozytywnie zaskoczona:D
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-08 11:30
I ja znowu wyszedłem na "negatywa" w obliczu tych ostatnich dwóch Waszych postów :cry:
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-08 11:39
Aj tam Eye. Masz o tyle fajnie, że nie masz problemów z kobietami tak jak ja...ale tak jak mówie. 3-4 lata to dobry czas aby tak w 99% procentach poznac swoją wybranke losu.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-08 11:41
Ja 8 miesięcy odułem jakby to były ze 2 lata...
Teraz już trochę zwolniło,ale i tak zapierdala strasznie (wulgaryzm!)
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-08 11:49
[quote:5d3445d079="KostucH"]3-4 lata to dobry czas aby tak w 99% procentach poznac swoją wybranke losu.[/quote:5d3445d079]
moim zdaniem żeby poznać kogoś w 99% to trzeba by przebywac z nim 24h na dobę przez przynajmniej rok i jeszcze wiedzieć co mysli... a tego chyba nikt nie dokona...
3-4 lata to jest dobry czas zeby poznac drugiego czlowieka ale nie na tyle zeby byc go w 99% pewnym...
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-08 11:57
no,ale Ci się zafilozofowało.
Ale coś w tym jest...
Pewnie stąd jest coś takiego jak np.zazdrość-nigdy nie jest się pewnym.Racja!
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-08 12:19
dzięki, czasami uda mi się powiedzieć coś mądrego:D
Hexe ist ein Beruf mit Zukunft. ;)
Wysłany: 2006-06-08 12:31
Mądra i skromna... 8)
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-08 12:34
To zaleta a to sie ceni :D Zgodze sie z Tobą Hexe. Trochę chyba przekoloryzowałem gdyż tak jak mówisz, drugiego człowieka można dobrze poznac przebywajac z nim te 24h ale to i tak nigdy nie bedzie te 99% bo to to tak czy siak inny czlowiek, ma inne obyczaje.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-08 13:18
Fajny temat zapodała nasza Szmaragdowa koleżanka.Pt "Ideały"
To co KostucH?
Wpadamy i zmieniamy temat???
Bo tam się jeszcze go trzymają!!!
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P