Wysłany: 2010-12-25 12:35
[quote:735ace6d0c="Madua"]Ostatnio zachwycam się Suffocation, Hate Eternal i Dismember.
Nie jestem jakoś specjalnie biegła w oldschoolach, ale się uczę ^^"
A Brutality nie znam, aczkolwiek przesłucham [/quote:735ace6d0c]
1. Suffo - megaaaaaaaaaaaaaaa
2. Hate Eternal - nie lubie, ale głównie z powodu tego dupiastego brzmienia a la Rutan
3. Dismember - zalezy co - pierwsze 2 plyty klasyki :)
A Brutality koniecznie obczaj, zwłaszcza "Screams Of Anguish" - płyta z jajami i poki co zelazna pozycja w mojej deathmetalowej dyskografii, warto znać i warto mieć :)
.
Wysłany: 2010-12-25 16:03
Hm, mi się Dismember podoba do 2000 roku Chociaż fakt, 2 pierwsze płyty to miazga
"You are what you create... ... you create what you are",
Wysłany: 2011-01-04 08:58 Zmieniony: 2011-01-04 09:05
Kilka świeższych pozycji:
[u:5b27fbc70b]Adversarial - All Idols Fall Before the Hammer[/u:5b27fbc70b]
Oldschool z masakrycznie złym brzmieniem jak dla mnie nie da sie tego śłuchać
[u:5b27fbc70b]Ingurgitating Oblivion - Voyage Towards Abhorrence [/u:5b27fbc70b]
Bardzo ciekawa pozycja - sporo morbidów, troszke suffo, moze odrobinę Gorguts. Kanciate riffowanie, szorstkie, bezduszne brzmienie, troche dysonansów, płyta z kazdym odsłuchem zyskuje
[u:5b27fbc70b]Mitochondrion - Parasignosis[/u:5b27fbc70b]
Dla mnie bomba! Chora płyta chorego zespołu. Hipnotyczna, ciezka, masywna, pełna dysonansów, choc chyba troche bardziej bezpośrednia niz debiut. Niemniej jednak śmiem twierdzić że sporo tu wizjonerstwa - Mitki zdefiniowali swój styl, znaleźli swoja niszę i stworzyli kawął naprawde zimnego, emocjonalnego, ale i brutalnego death metalu.
[u:5b27fbc70b]Interment - Into the Crypts of Blasphemy[/u:5b27fbc70b]
Solidnie zagrany szwedzki DM. Tylko i aż tyle :)
[u:5b27fbc70b]Burial - Relinquished Souls[/u:5b27fbc70b]
Bardzo fajna pozycja z 1993 roku z Holandii. Muzycznie bardzo przypomina amerykanskie Massacre, tyle, ze jest dużo lepiej zagrane. Warto posłuchać.
[u:5b27fbc70b]Morta Skuld - Dying Remains[/u:5b27fbc70b]
Ni chuj mi ta płyta nie podeszła, choć niby zbiera dobre opinie. Sporo tu Obituary, takich prostych, skocznych dźwięków, ale brakuje mi polotu.
[u:5b27fbc70b]Blood Revolt - Indoctrine[/u:5b27fbc70b]
Pozycja z 2010r. Ciekawa płyta, choc nie dla każdego. Swietne, gęste partie garów, surowe brzmienie, czasem rock'n'rollowy motyw i cholernie specyficzne, często patetyczne wokale. Za mikrofonem koleś z doommetalowego Primordial, więc to moze byc wytłumaczenie. Zdecydowanie warto poznac, płyta na więcej odsłuchów, ale moze troche irytować.
[u:5b27fbc70b]Witchrist - Beheaded Ouroboros[/u:5b27fbc70b]
Niby Nowa Zelandia, ale do Ulcerate daleko. Bardziej blackowe granie niz deathmetalowe. Prymitywizm, duszny klimat, mnóstwo tremolo riffów, ale jak dla mnie nudne.
[u:5b27fbc70b]Graveside - Sinful Accession[/u:5b27fbc70b]
Pozycja z 1993 r. Bardzo dobry klon Deicide prosto z Rosji
[u:5b27fbc70b]Crucifixion - Desert of Shattered Hopes[/u:5b27fbc70b]
Pozycja z 1993 r. Mocno inspirowany Deicide, brutalny death metal. Niezłe sola, niezłe granie, troche dziwna produkcja, ale obczaić można
[u:5b27fbc70b]Weapon - From The Devil's Tomb[/u:5b27fbc70b]
Całkiem niezła black/deathowa pozycja z Kanady, dość urozmaicone granie, ale za dużo tu miękkich, zbyt melodyjnych wstawek, które odbierają ostateczne pierdolnięcie
[u:5b27fbc70b]Vasealeth - Crypt Born[/u:5b27fbc70b]
Pozycja z 2010r. nagrywana chyba z 50 metrów pdo ziemnią. Piwniczna produkcja, surowość i kupa hałasu, ale moze się podobac. Mi niestety mało.
[u:5b27fbc70b]Rippikoulu - Musta Seremonia[/u:5b27fbc70b]
Cieżkie i całkiem brutalne demo tej finskiej kapeli. Nie brzmi to megaarchaicznie, moze sie podobać.
[u:5b27fbc70b]Evocation - Dead Calm Chaos[/u:5b27fbc70b]
Przed prawie 20 lat była to niby jedna z bardziej obiecujących kapel ze Szwecji, a teraz tłuka cos na pograniczu oldschoolowego i melodyjnego DM :P coś jak dokonania Unleashed czy Edge of Sanity ze środkowego okresu działalnosci. Dla mnie gówno.
[u:5b27fbc70b]Grave Miasma - Realm Of Evoked Doom EP[/u:5b27fbc70b]
Tak jak debiutancke EP "Exalted Emanation" podobało mi sie ze wzgledu na klimat, tak tutaj nie ma nic nowego i do tego jest o wiele bardziej nudno.
[u:5b27fbc70b]Winterwolf - Cycle of the Werewolf[/u:5b27fbc70b]
Oldschool z chujowo brzmiącymi garami. Jak dla mnie irytujący materiał.
[u:5b27fbc70b]Cosmic Atrophy - Codex Incubo[/u:5b27fbc70b]
Mocno inspirowane Demilich, tyle, ze kawałki raczej słabo napisane i mało ciekawe.
.
Wysłany: 2011-01-04 20:55
szkoda ze nie ma juz takich debiutow jak pierwsze plyty ENTOMBED OBITUARY NILE czy mojego nrDEATH
Kropla drąży skałę
Wysłany: 2011-01-04 22:31
Co jak co stary, ale Inevitable End jest cinkie jak fiut komara :P a i debiut Ulcerate też jakos specjalnie czarujący nie był :P
.
Wysłany: 2011-01-04 22:51
Myślę, że fani Cannibal Corpse, Nile i Suffocation powinni chociaż przyjrzeć się zespołowi Deathless Anguish. Zespół ten pochodzi z kraju, którego żadne z was raczej by nie podejrzewało bo... z Arabii Saudyjskiej. Ich płytka(Demise Inception się zwie) była niegdyś dodana do jednego numeru Thrash'em All więc zdobycie jej do prostych nie należy aczkolwiek myślę, że warto chociaż rzucić okiem na arabski death metal;D
Wszystko się kiedyś kończy
Wysłany: 2011-01-05 07:27
[quote:c73f97f1ad="cellar_door"][quote:c73f97f1ad="Harlequin"]Co jak co stary, ale Inevitable End jest cinkie jak fiut komara :P a i debiut Ulcerate też jakos specjalnie czarujący nie był :P[/quote:c73f97f1ad]
Hough! :-)
PS. O Inevitable nie będe z toba dyskutował, ale z tego co wiem to nawet dwójki Ulcerate w całości nie ograrniasz, więc za debiut nie powinienes też sie brać :-)[/quote:c73f97f1ad]
1. Nooo, dójki Ulcerate nie do konca ogarniam, bo dla mnie zbyt intensywne. No i duzo lepsze od zaledwie 'dobrego" debiutu.
2. A Inevitable End meczy muła po całosci. Brak w tym graniu swiezości i polotu
.
Wysłany: 2011-01-05 11:27
A gdzie tu porownywac Inevitable End do obu plytek MITOCHONDRION czy dwójki ULCERATE?,
nie ta waga.
Wysłany: 2011-01-05 12:11
[quote:3890074bb4="cellar_door"]
Mitochondrion? Przy pierwszym odsluchu zaciekawiła mnie ich dwojka, nie wiem dzisiaj własciwie czym? haha, płyta od jedynki na plus różni sie tylko lepszym brzmieniem, i nic pozatym, o wiele prostsza płyta w odbiorze, o wiele wiecej w niej przestzreni, nastawiona bardziej na melancholijne do bólu powtarzane motywy i coraz bardziej doomwe hipnotyczne granie ala Winter czy Paradise Lost z debiutu, szkoda że zabrakło gęśtości i jebniecia, nie czuć juz zupełnie tego kontrolowanego chaosu i smoły jak na debiucie, jeśli dalej pójda ta droga ich trzecia płyta będzie adresowana bardziej do fanów My Dying Bride chyba [/quote:3890074bb4]
No stary jezeli MITOCHONDRION wywoluje u Ciebie skojarzenia z PL i MDB to gratuluje,rzeczywiście jestes blisko tematu hehehe
Wysłany: 2011-01-05 12:19
Dla mnie nowy Mietek to miazga - miód na uszy i nie podzielam zdania Pawła, że jest rozwleczony.
.
Wysłany: 2011-01-05 15:06
Rozwleczony?,za dużo przestrzeni?,za mało duchłooty?Zawsze można to uwalić na mp3,spakować jakimś rarem i pózniej próbować odsłuchać,może doznania będą całkiem inne
Wysłany: 2011-01-05 17:38
Hehehehehe,dobre,pozdrawiam
Wysłany: 2013-02-13 23:30 Zmieniony: 2013-02-13 23:36
Cóż za upadek i sromota, najzacniejszy wątek jebiący rozkładającym się truposzem proboszcza zapadł sie pod ziemię. Gdzie srodzy kultowcy rozprawiający o pradawnym death metalu z browcem w dłoni i bez zbytniej napiny ?
Ależ ten gówniany świat marnieje.
Cemetary, to taki przeciętny band, nagrywał skoczne piosenki o wpadających w ucho refrenach, mający rónież zdolność usypiania widowni na koncertach (sam stałem się ich ofiarą) .
Mimo to na debiutanckim albumie oferowali doskonały death metal o skandynawskim zabarweniu, bo jakże inaczej, lecz mimo to rozpoznawalny, balansujący między surowizną i brudem a melodiami które w fajnych proporcjach zostały na ów przemycone.
Daleki jestem od twierdzenia by An Evil Shade of Grey postawić obok klasyki nawet tej europejskiej jednak zachęcam do zapoznania się z nim tych czcicieli plugawego łomotu których jakimś cudem tenże krążek ominął.
Nadmienić można jeszcze o kolejnej.
Godless Beauty to już inna para kaloszy, kompozycje bardziej czytelne, na pierwszy plan wchodzi melodia jako motyw przewodni, momentami tempo spada do walcowatego, choć to luźne skojarzenie, przypomina równieśniczkę "Icon".
Płyta broni się klimatem i fajnymi choć prostymi pomysłami i jest ostatnią w całości godną uwagi bowiem droga jaką obrali muzycy zaprowadzi ich w rejony które nie trafiają w moje gusta.
Wysłany: 2013-02-14 08:16
Bo oldscholowców pobanowano i nie z kim rozmawiac
.
Wysłany: 2013-02-14 16:14
Jakże to, szydzili z emo gimbusów, nie byli wilkołakami czy byli zbyt mało progresywni?
Wysłany: 2013-02-15 08:15
[quote:5e1cd5bacf="leprosy"]Jakże to, szydzili z emo gimbusów, nie byli wilkołakami czy byli zbyt mało progresywni?[/quote:5e1cd5bacf]
Uprawiali ultraprawicowe ortodoksje.
Tak na powaznie,Cellarowi konto usuneła jego własna "babina",hehe
Wysłany: 2013-05-27 20:55
jak tam nowe Immolation,ludzie znów narzekają....bardzo dobra płyta niezwykle mocna,piekne solówki i ten przekaz pasja i zaangażowanie i przede wszystkim radość z grania
Kropla drąży skałę
Wysłany: 2013-05-30 18:16 Zmieniony: 2013-05-30 18:17
Necros Christos to akurat mix black-death-doom metalowy, w Teitanblood tez sporo klimatu z czasow Drawing Down the Moon i The Light-Devouring Darkness.
Wysłany: 2013-05-30 18:38 Zmieniony: 2013-05-30 19:38
ostatnimi czasy jakoś Death Metal mi zbrzydł, główniw za sprawą najnowszych albumów, chociażby album Nile z którego gdzieś uleciał klimat starożytnego Egiptu i jak już wspominałem została tylko Deathmetalowa sieka, ale za to ciekawie brzmi połączenie Death-Doom chociażby Szwedzki [color=red:cc596951f9]Runemagick[/color:cc596951f9] czy [color=red:cc596951f9]Exmortum[/color:cc596951f9] z Polski
Czasami warto uciec od zycia...
Wysłany: 2013-07-29 19:24
Panowie. Najnowszy Gorguts i długie tygodnie słuchania i odkrywania muzyki. Jka dla mnie najlepszy death metal od czasow "Close To A World Below". Badać, słuchac i podziwiać !
.