Świadomość ekologiczna Wysłany: 2008-12-08 13:06
Tak się zastanawiałem jak wygląda u Was i u waszych znajomych poziom tzw. świadomości ekologicznej. Czy segregujecie śmieci? Wybieracie rower zamiast auta? Jakieś inne rzeczy?
Ja np. sumiennie wynoszę puszki i butelki po alkoholu do kontenerów na surowce wtórne. Podobnie z plastikiem. Chociaż muszę przyznać, że niektórzy pukają się w głowę, że mi się chce :)
A jak jest u was?
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2008-12-08 16:01
Gaszę zbędne światło i odbiorniki prądu ( wyłączam listwy, wyciągam wtyczki z prądu, żeby sprzęty nie były "na czuwaniu". Strasznie mnie drażni kilkuminutowe mycie widelca pod bieżącą wodą, więc jak spotykam się z takimi ewidentnymi przejawami głupoty, to zwracam na to uwagę. Dobrze, że ktoś założył taki temat :)
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-12-08 18:33
Nie jestem wzorem, jeżeli chodzi o szanowanie środowiska :twisted: nie lubię tego co naturalne, bo jest to dla mnie równoznaczne z nietrwałością.
Dum Deus calculat, mundus fit.
Wysłany: 2008-12-09 01:13
Ja walczę o środowisko walcząc z idiotoekologami. Nie mają kontaktu z rzeczywistością, widzą tylko jedną stronę problemu i chcą nas cofnąć do epoki kamienia łupanego, ponoć dla naszego dobra.
Życie ssie.
Wysłany: 2008-12-09 13:25
CrommCruaich, problem polega na tym, że widzą go nieliczni. A reszta robi na złość, żeby było jeszcze bardziej pod górkę.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-12-09 13:49
Cóż, niektórzy są niereformowalni :) Może powinni kiedyś odbyć edukacyjną wycieczkę na wysypisko.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2008-12-09 15:50
[quote:46876ef38e="CrommCruaich"]Cóż, niektórzy są niereformowalni :) Może powinni kiedyś odbyć edukacyjną wycieczkę na wysypisko.[/quote:46876ef38e]
tyle, ze wiekszosc po takiej wycieczce przejęłaby się na kilka dni/tygodni a później wróciła do starych przyzwyczajeń.
Co do samego tematu to prąd wylączam rzeczywiście i używam wtedy tylko, gdy trzeba, a i widelca nie myję 5 minut pod bieżącą wodą. Jak nie było u mnie w domu zmywarki to się nalewało do zlewu wody pełno i się myło:) Niezbyt trudne do zrobienia:)
Baw się życiem, póki ono nie zacznie bawić się Tobą.
Wysłany: 2008-12-10 09:24
To prawda. Ciągle jest pod górkę. Kontenerów na surowce mało, a jak już są to nie opróżnia ich się miesiącami i rosną wokół nich góry śmieci. To na osiedlach, a na mieście to można przemierzyć kilometry w poszukiwaniu np. pojemnika na szkło z butelki po wypitym soczku, bo wszędzie są tylko pojemniki zbiorcze.
Osobiście zauważyłem, że ludzi najlepiej przekonują argumenty ekonomiczne. Np. to, że zanosząc surowce do kontenerów mniej zapłaci się za wywózkę pozostałych śmieci, bo będzie ich mniej.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2008-12-10 17:58
Można tłumaczyć, są tacy, że do nich nie dotrze. To co stara się naprawić garstka osób zepsuje reszta. Potrzebna jest reforma z prawdziwego zdarzenia, a nie udawanie, że problemu nie ma, albo że jest, był i będzie zawsze, więc po co podejmować jakiekolwiek działania? Głupota ludzka boli.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-12-11 11:49
[quote:0436aeadc7="Envy"]Albo należy zrobić tak jak w którymś kraju skandynawskim [...] czyli baaardzo podnieść koszty wywozu śmieci. W sensie za ilość. Im wiecej wysegregują tym mniej zapłacą za wywóz reszty .[/quote:0436aeadc7]
Czy Wy też zauważacie, że mnóstwo rzeczy moglibyśmy zrobić, jak "w którymś z krajów skandynawskich", bo one rzeczywiście świetnie funkcjonują i na pewno świetnie funkcjonowałyby też na Polakach, a w naszym Sejmie czy Parlamencie nikt dotychczas na to nie wpadł? Zaczyna mnie to powoli irytować, bo dla nich to wymaga tylko przyjścia do sali, za co im płacą, i powciskania guzików przy siedzeniach, a na pewno ułatwiłoby to nam życie na dłuższą metę.
Byłam w Szwecji i widziałam, jaka niesamowita czystość tam panuje. I nie tylko czystość, ale też ogólna opiekuńczość państwa. Można by wreszcie zacząć naśladować tych, którym się udało znaleźć dobry sposób na to i na owo, zamiast udawać najmądrzejszych.
Moja matka zawsze powtarza, że ekologia to powinna być już kwestia ludzi młodszych, bo w końcu to oni będą wkrótce skazani na życie w tym "syfie". Ona segreguje śmieci, toteż i ja jestem do tego zmuszona. Mamy specjalny osobny kosz na surowce wtórne.
jeśli raz wejrzysz w Ciemność, nigdy nie uwolnisz się od Jej brzemienia. /blood luna.
Wysłany: 2008-12-11 16:36
A odpowie mi ktoś na pewne pytanie? Jak to jest w końcu z plastikowymi opakowaniami po produktach mlecznych. Niby jest napisane na kontenerach, żeby ich nie wrzucać, ale od paru osób słyszałem, że wystarczy je umyć i jest ok. Będę wdzięczny za wyjaśnienie :)
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2008-12-15 17:29
bardzo cieszy mnie fakt, że w polsce wreszcie wzięto się za robienie porządków z tymi nieszczęsnymi woreczkami foliowymi.
life * is a state * of mind
Wysłany: 2008-12-15 21:42
Niestety w Polsce ludzie albo nie widzą problemu, albo go olewają. Nieliczni którzy chcą sortować odpady mają z tym druzy problem, gdyż odpowiednich kontenerów albo nie ma albo są opróżniane raz na... u mnie na dzielnicy są trzy, które dość szybko się zapełniają, co najzabawniejsze częściej opróżniane są przez tzw. "Żurków" którzy butelki i makulaturę wywożą do skupów, ale plastik już niestety nie(butelki po zapełnieniu kontenera lądują na nim i dookoła).
W ciąż rzadko spotykane są odpowiednie pojemniki na zużyte baterie.
Co do użytkowania wody i prądu to ludzie są po prostu wygodni... Sama na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że przy zmywaniu naczyń, myciu zębów między kolejnymi czynnościami zawsze pacnę kurek żeby woda nie kapała, nienawidzę niedokręconych kranów ale to chyba bardziej dlatego że wkurza mnie kapiąca lub lejąca się woda...
Per aspera ad astra.
Wysłany: 2008-12-15 22:14
[quote:7129c9bf5a="Noma"]Nieliczni którzy chcą sortować odpady mają z tym druzy problem, gdyż odpowiednich kontenerów albo nie ma albo są opróżniane raz na... [/quote:7129c9bf5a]
albo opróżnia się je, wsypując zawartość wszystkich po kolei do jednej śmieciarki i ślicznie mieli wszystko razem :]
life * is a state * of mind
Wysłany: 2008-12-15 22:38
[quote:aa59843e70="CrommCruaich"]Cóż, niektórzy są niereformowalni :) Może powinni kiedyś odbyć edukacyjną wycieczkę na wysypisko.[/quote:aa59843e70]
Nie wiem czy jestem niereformowalna, ale wycieczka na wysypisko nie zrobiła na mnie zbytniego wrażenia. Tylko to czego można było się tam spodziewać -> masa śmieci.
Per aspera ad astra.
Wysłany: 2008-12-17 18:20
Tylko, że tych śmieci mogłoby być mniej.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-12-18 09:19
U mnie w domu dba się o oszczędność wody- ze względu na pieniądze właśnie, jak to już ktoś wcześniej zauważył.
W Niemczech (czy gdzieś tam) ktoś sobie wymyślił, aby wodą od kąpieli spłukiwać WC. Tam jakoś rurami to połączyli i w ten sposób zaoszczędzono mnóstwo wody.
Jednakże po 5 latach okazało się, że rury się przez to niszczyły :/ i zapychały.
w domciu moim kochanym mamy taką schizę na "wyparzanie nóg" w gorącej wodzie w misce- po tym jakże relaksacyjnym doświadczeniu wlewamy tą/tę wodę do specjalnego wiadra koło wc i nią spłukujemy klopka.
To też oszczędność.
Bo w tych wucetach to woda leci i leci.
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2008-12-18 19:16
Moja Babcia też tak robi Łapie też do wiaderek deszczówkę i podlewa nią w lecie kwiatki :)
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2009-01-02 15:07
Przyznam, że jakiś czas temu miałem małą przerwę w pracy, poszukując jej desperacko jeden dzień jeździłem śmieciarką jako kierowca w jednak z największych firm w Europie zajmujących się recyklingiem.. Cały dzień spędziliśmy na jeżdżeniu po centrum Poznania i wrzucaniu do jednej śmieciarki kontenerów z posegregowanymi śmieciami.. Bez komentarza.. Od roku siedzę w recyklingu, ale już nie jako "murzyn", świadomość wśród ludzi jest coraz większa, ale sytuacja na rynku niestety nie pomaga nam.. W samym Poznaniu w ciągu ostatnich 2 miesięcy ubyło ok 15 skupów.. W najbliższych miesiącach nie będzie lepiej..
Uśmiechnij się, jutro będzie gorzej..
Wysłany: 2009-01-07 10:12
A słyszał ktoś z Was o ekologii na talerzu? Czytałem artykuł na ten temat. Wiecie, że 18% gazów cieplarnianych pochodzi z hodowli trzody chlewnej? Albo, że przy produkcji płatków śniadaniowych wytwarza się najwięcej CO2 niż przy produkcji innej żywności?
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!