Wysłany: 2009-09-04 09:56
[quote:c8ca252dc4="KostucH"]Ciekawy i dobry punkt widzenia :) Zgadzam się, że niewiedza na jakiś temat budzi od razu szereg wątpliwości wobec niego. Więc w ramach obrony przed nim na dzień dobry mówi się "nie", zamiast złapać byka za rogi :)[/quote:c8ca252dc4]
Dokładnie
No i jest jeszcze taka sytuacja: dyskryminacja homoseksualistów w Polsce występuje, nie ma się co czarować, i nie każdy homoseksualista się na to godzi, woli coś zrobić w tym kierunku, zadbać o to by było lepiej i jemu i jemu podobnym. Jeśli nie poprzez takie np takie masowe manifestacje to w jaki sposób mają budować świadomość w społeczeństwie? Poprzez ulotki? Sądzę, że to jeszcze bardziej by zrażało ludzi. Poprzez budowanie świadomości w szkołach? Nie każdy rząd przystanie na program nauczania równouprawnienia w zakresie mniejszości seksualnych. Ale takie manifestacje są dla nich łapaniem byka za rogi
Niewiedza potrafi wyrządzić straszne krzywdy, a mało który przeciętny człowiek jest skory do samodzielnego myślenia w takich trudnych kwestiach i często przyjmuje za swoje zdanie większości
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2009-09-04 14:16
[color=darkred:5f2dee273e]Hmm, uświadamianie społeczeństwa, wiedza, itp - jestem na tak. Jednak sądzę jak napisano już, że 'agresywne' uświadamianie, np. w szkołach, ulotki, itp - to nie jest dobra droga. Raczej zrazi niż pomoże. Za to należałoby raczej skorzystać z faktu powszechnej i ciągłej informatyzacji - "praca w tle", tzn. jeśli media (telewizja, gazety, serwisy netowe) nie będą unikały takich tematów (będą powszechnie dostępne informacje, wyjaśnienia), społeczeństwo się powoli "oswoi" i z czasem będzie lepiej (przy założeniu, że nie jesteśmy homofobami ).
Heh, a co do marszów, to sądzę, że nie są potrzebne - hetero "się nie manifestują" i jest ok. Jeśli już homoseksualiści czują potrzebę odpalenia jakiejś manifestacji - ok, niech będzie, byleby to wyglądało zwyczajnie - a nie jakaś krzyżówka Love Parade z kolorowym Freakshow, z zapinaniem w zady jako bonus - na taki widok, to teleskop sam z rękawa wyskakuje (czyt. nawet moja tolerancja ma granice). [/color:5f2dee273e]
Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach, lecz w niewzruszonym spokoju.
Wysłany: 2009-09-07 18:39
Eh nie byłem tu prawie rok czasu i nie chciało mi się tego wszystkiego czytać ale dzięki Gamorrin[i] który wszystko ładnie streścił mniej więcej wiem co tu się działo ;P
W dupie mam motto ;p
Wysłany: 2009-09-07 18:45
[quote:ce6ef6e182="Gamorrin"]Freakshow[/quote:ce6ef6e182]
Jakaś aluzja do mojego nicku?! 8)
"The fear is not the fate I seek. My destiny will build upon, the mighty turbulence beyond. If I fall I will rise again"
Wysłany: 2010-03-02 13:45
Nigdy bym nie wzięła udziału w takiej paradzie, bo zwyczajnie jej nie potrzebuję. W ogóle po co manifestować swoją odmienność jeśli chodzi o orientację. Kilkanaście lat temu może były potrzebne, ale teraz nie przynoszą zamierzonego efektu tylko niechęć i odrazę. Więcej szkody niż korzyści. Można w inny sposób, bardziej efektywny ukazać, że inny nie znacyz gorszy.
Wysłany: 2010-03-02 17:29
[quote:43719a9a13="Aligator"]inny przykład, wszechobecny slogan: "Zero tolerancji dla nietolerancji")[/quote:43719a9a13]
Otóż taka jest ich tolerancja
[quote:43719a9a13="Aligator"]Tyle w temacie...[/quote:43719a9a13]
Swoją drogą bardzo dobry wywód :)
Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P
Wysłany: 2010-04-07 22:07 Zmieniony: 2010-04-07 22:20
ja tam uważam, że geje i lesbijki mają prawo demonstrować i przedstawiać swoje racje tak samo, jak każdy. Nikomu nie wolno zabraniać wypowiadania się, czy to gejom, hetero, nacjonalistom, kosmopolitom, demokratom, socjalistom, katolikom, ateistom, poganom ani nikomu innemu. Ważne jest to, w jaki sposób jest zorganizowana demonstracja, bo np. publiczne prezentowanie nagości na ulicy nie ujdzie a przynajmniej nie powinno ujść.
Ale to nie znaczy też, że ci, którym te parady się nie podobają, nie mają prawa wyrażać sprzeciwu. Tak więc za niedopuszczalną uważam sytuację, gdy gejom pozwolono demonstrować, a narodowców z Młodzieży Wszechpolskiej rozpędzono. Zwłaszcza, że to nie oni obrażali gejów, tylko pseudokibice, którzy się przyłączyli.
"In the night, the seawinds are calling" (Accept)
Wysłany: 2010-04-21 22:41
Racja każdy ma prawo :)
Co do manifestujących gejów to zdarzały się zdjęcia z takich parad z panami dość ekshibicjonistycznych strojach... a to jednak narusza przynajmniej u niektórych zmysł estetyczny
[quote:60c22a38ac="wlasnowierca"]Zwłaszcza, że to nie oni obrażali gejów, tylko pseudokibice, którzy się przyłączyli.[/quote:60c22a38ac] Szkoda właśnie że znajdą się tacy którzy się przyłączą w wiadomym tylko celu... wystarczy ze 1 osoba zacznie rzucać kamykami z jednej strony druga strona odpowie... reszta z pierwszej się przyłączy...
A do marszów przeciw mundurkom przyłączali się czasem zwolennicy legalizacji palenia tego czy owego :P
Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P
Wysłany: 2010-05-20 12:02
Są parady heteroseksualistów, którzy wymachują genitaliami na ulicach? Nie ma. Więc nie ma podstaw, żeby geje to robili. Nikt nie zakazuje im drążyć się we wlasnych domach, ale mało kto ma ochotę patrzeć na coś takiego w centruym miasta
me ne frego
Wysłany: 2010-05-20 12:33
Uważam że same manifestacje - w jakiejkolwiek sprawie - nie są niczym złym. byleby tylko nie dochodziło na nich do epatowanie nienawiścią, złem..bo przecież nie o to w nich chodzi. Raczej o zamanifestowanie swoich poglądów, swoich racji. Osobiście, osoby o odmiennej orientacji traktuję zwyczajnie, bo dla mnie, oprócz innej niż większość orientacji seksualnej, nie różnią się niczym od innych ludzi. Natomiast ich manifestacje czasem są takim zamanifestowaniem "nietolerancji dla nietolerancji" i swoistym kłuciem w oczy wyuzdaną nagością czy strojem - i to mnie w jakiś sposób razi. Przecież nie o to w tych paradach chodzi. Raczej o pokazanie innym, że oni też są ludzi, też chcą takich samych praw np. w małżeństwie, jakie mają heterycy.
Myślę że z nietolerancją najlepiej walczyć poprzez wychowywanie nowych, tolerancyjnych i otwartych na inność pokoleń. Poprzez uświadamianie że każdy, obojętnie jaki by nie był, jaką religię wyznawał, jaki kolor skóry miał ma prawo do normalnego, spokojnego życia.
Ale nie łudzę się - pewnych części społeczeństwa nie da się zmienić, bowiem oni nawet nie chcą podejmować rozmowy na ten temat, dyskusji..Mam tu na myśli np. "moherowe berety" opanowane "miłością" do Rydzyka.
Cała nadzieja w przyszłych pokoleniach.
A tolerancyjnym warto być. Nienawiść nie prowadzi do niczego dobrego.
"Beata est vita conveniens naturae suae"... (Najszczęśliwsze, najlepsze jest życie w zgodzie z własną naturą)
. Wysłany: 2010-05-20 16:42
Według mnie manifestacje łączą ze sobą ludzi :) Powinno się organizować tego typu pochody, ale też powinno się uważać na zamieszki, bo niestety nie wszyscy są tolerancyjni dla ludzi o innych poglądach...
+Non Omnis Moriar+
Wysłany: 2010-05-20 17:29
W Polsce gdy ma się swoje zdanie i chce się je przedstawić można nie żle oberwać.Ostatnio Wojewódzki i Figruski zrobili piosenkę "Jarek po trupach do celu"o pogrzebie pary prezydenckiej to już pis reaguje ze to zniewaga i wogóle jak to można było dokonać profanacji hymnu polskiego. Na youtube pod tym video z piosenka 2/3 komentarzy sa wulgarne i okresla się ich jako debili itd itp. Ja też uważam że manifestacje łączą ze sobą ludzi i nie są czymś złym. Dobrze było by żeby na paradach dochodziło do bijatyk, przecież nie po to one są a po to zamanifestować swoje poglądy. Jeżeli chodzi o homoseksualistów powinno się ich nie prześladować bo to też są ludzie.Moim zdaniem Polska jest trochę nietolerancyjnym krajem wobec wyznań ponieważ gdy był koncert behemota i Nergal podarł Pismo Święte i rożucił je to znowu jakaś posłana z pisu odezwała się że jest to zniewaga.
Lepiej być nienawidzonym za to kim się jest, niż być kochanym za to kim się nie jest.
Wysłany: 2010-05-20 19:33 Zmieniony: 2010-05-20 19:40
Marsze i parady równości powinny podlegać każe
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-05-20 20:04 Zmieniony: 2010-05-20 20:08
[quote:2b29fc1411="lacrima"]Uważam że same manifestacje - w jakiejkolwiek sprawie - nie są niczym złym. byleby tylko nie dochodziło na nich do epatowanie nienawiścią, złem..bo przecież nie o to w nich chodzi. Raczej o zamanifestowanie swoich poglądów, swoich racji. Osobiście, osoby o odmiennej orientacji traktuję zwyczajnie, bo dla mnie, oprócz innej niż większość orientacji seksualnej, nie różnią się niczym od innych ludzi. Natomiast ich manifestacje czasem są takim zamanifestowaniem "nietolerancji dla nietolerancji" i swoistym kłuciem w oczy wyuzdaną nagością czy strojem - i to mnie w jakiś sposób razi.
[/quote:2b29fc1411]
mam podobne zdanie jak Ty. W wolnym kraju demonstrować ma prawo każdy - homoseksualiści, lewacy, narodowcy, zwolennicy metalu, hip-hopu, sprzątaczki, profesorowie, księża, itd. Nikt nie może tego prawa odebrać. Nie powinno się natomiast pozwalać na zachowania zwyczajnie obsceniczne, a obnoszenie się z nagością w centrum miasta do takowych należy. Dlatego policja albo straż miejska powinna skrupulatnie spisać każdego uczestnika, który tak się zachowuje i wlepić mu mandat. Przynajmniej budżet miasta by zarobił :)
[quote:2b29fc1411="Benjamin_Breeg"]Marsze i parady równości powinny podlegać każe [/quote:2b29fc1411]
hmmm... pomijając ortografię (nie będę się czepiał), to jest to dość niebezpieczna propozycja. Bo jutro ktoś powie "marsze katolików przeciw aborcji powinny podlegać karze" (wszak niektórzy uważają aborcję za prawo kobiety, poza tym np. makabryczne plakaty nie mogą być prezentowane publicznie), "marsze nauczycieli przeciw niskim płacom powinny podlegać karze" ("do roboty, nieroby!"), "marsze narodowców/lewaków/liberałów/związkowców powinny podlegać karze" ("prawacką/lewacką/liberalną/związkową hołotę wszak należy rozpędzić").
Prawdziwa demokracja polega na tym, aby KAŻDY miał prawo się wypowiadać. Nawet ten, z którego zdaniem się całkowicie nie zgadzamy. Jak to podobno powiedział Voltaire "Gardzę tym, co mówisz, ale do końca życia będę bronił Twojego prawa do mówienia tego" (podobno, bo może to również być ocena jego twórczości przez następców).
"In the night, the seawinds are calling" (Accept)
Wysłany: 2010-05-21 16:43
[quote:5aaf4604f7="darknessangel"].Moim zdaniem Polska jest trochę nietolerancyjnym krajem wobec wyznań ponieważ gdy był koncert behemota i Nergal podarł Pismo Święte i rożucił je to znowu jakaś posłana z pisu odezwała się że jest to zniewaga.[/quote:5aaf4604f7]
To akurat Nergal okazał się nietolerancyjny wobec wyznań... i to wielu jednocześnie... to że jestem chrześcijaninem nie oznacza że w imię wyrażania swoich poglądów mam niszczyć święte księgi innych religii... przeciwnie szacunek do drugiego człowieka "miłuj bliźniego jak siebie samego" zakazuje mi czynić w ten sposób... co oczywiście nie znaczy... że nie mogę nazwać czegoś błędem, albo grzechem... mam do tego prawo i nie jest to przejaw nietolerancji...
Tolerować - tzn wytrzymywać, znosić, przecierpieć - postawy z którymi się nie zgadzamy...
a wytrzymałość też powinna mieć jakieś granice...
Polska nietolerancyjna - jasne kiedy w innych państwach obowiązywało [i:5aaf4604f7]Cuius regio, eius religio[/i:5aaf4604f7] protestanci uciekali do nas, nie wspominając już o licznej mniejszości Żydowskiej której nadano duże prawa już XIIIw
[quote:5aaf4604f7]
Zdaje się że nawet trochę za duże - oto fragment statutu kaliskiego (chrześcijanin nie mógł pożyczać na procent, a pożyczki się niestety przydają - zastanawiam się więc czy poniższe prawa nie dawały pola do nadużyć finansowych a te prywatnych konfliktów)
[i:5aaf4604f7]# 1. Kiedy jest sprawa przeciwko żydowi, nie może przeciw niemu świadczyć chrześcijanin sam, lecz razem z innym żydem.
# 2. Kiedy chrześcijanin pozywa na żyda o zastaw, żyd zaś utrzymuje, że żadnego nie wziął, wtedy żyd przysięgą się uwolni.
# 7. Kiedy zastaw chrześcijanina przez ogień lub kradzież u żyda zginie, żyd od nalegającego chrześcijanina przysięgą się uwolni.
[/i:5aaf4604f7][/quote:5aaf4604f7]
Oczywiście przypadki tumultów (zamieszek) na tle wyznaniowym się zdarzały jednak nie były one elementem polityki państwa, które było tolerancyjne wyznaniowo... tumult gdański i toruński był antykatolicki, a krakowski antyewangelicki
W Polsce nie było wydarzeń typowych dla tak tolerancyjnych i postępowych zachodnich państw jak Noc św. Bartłomieja (20000 zabitych na tle wyznaniowym - pogrom zorganizowali sami książęta) w których obecnie uważa się Polaków za niebezpiecznych fanatyków zacofanych religijnych.
Nie uczestniczyliśmy na większą skalę w krucjatach które były wyprawami rabunkowymi (do czasu krucjat Islam nie raczej traktował chrześcijaństwa jako tak wielkiego zagrożenia)
Jest nawet taka anegdotka - podobno Leszek Biały nie chciał jechać do ziemi świętej bo tam nie ma piwa
Na soborze w Konstancji Paweł Włodkowic (pozwolę sobie zacytować wiki
[quote:5aaf4604f7][i:5aaf4604f7]Tractatus de potestate papae et imperatoris respectu infidelium[/i:5aaf4604f7], w którym postawił tezę o możliwości pokojowego współistnienia państw chrześcijańskich i pogan. Opowiadał się w nim za prawem pogan do zachowania własnej tożsamości politycznej i zdecydowanie przeciwko nawracaniu ich siłą, potępiając ówczesną politykę krzyżacką.[/quote:5aaf4604f7]
[color=YELLOW:5aaf4604f7]Tak narodowości mają prawo żyć w spokoju na ziemiach które są ich własnością[/color:5aaf4604f7]. O dziwo nietolerancyjni Polacy o to zabiegali.
W dodatku cała delegacja Polska (za wyjątkiem jednej osoby) wystąpiła w obronie Jana Husa.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Hus
W tym samym czasie znów przesadziliśmy z tolerancją przeciwnik Polaków Jan Falkenberg należał mu się kopniak w du** a był profesorem UJ uważał on że pogan należy zabijać z uwagi na same pogaństwo, łącznie z Polakami bo o pogan zabiegają za karę należy pozbawić ich również suwerenności.
Nergal okazał się fanatykiem i narobił nam wstydu... (podobnie jak Falkenberga), namawia swoich fanów do nienawiści na tle religijnym, uważam że jego postawa jest godna potępienia - powinien odpracować z łopatą na cele społeczne, ale znów jesteśmy za bardzo tolerancyjni
Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P
Wysłany: 2010-05-22 19:02 Zmieniony: 2010-05-22 19:16
[quote:d5d9d68e8f="Ketzer"]WOLFJ 23 ------>
Dlaczego podarcie biblii to namawianie do nienawiści? Czy Mojżesz gdy potłukł tablice z 10 przykazaniami, również namawiał swych rodaków do porzucenia Jahwe? Troszkę tu trąca nadinterpretacją proszę pana :) [/quote:d5d9d68e8f]
Gniew Mojżesza skierowany był przeciw czemu innemu... na pewno nie przeciw Judaizmowi (Mozaizmowi)... Przeciwko komu skierowany był gniew Nergala również wiadomo... człowiek jest po prostu uprzedzony do kk
[quote:d5d9d68e8f=" "]Druga rzecz w średniowieczu Polska była potęgą, co nie znaczy że jest nią teraz.[/quote:d5d9d68e8f]
Sredniowiecze to okres rozbicia dzielnicowego i późniejszego składania tego do kupy... Potęgą była zdecydowanie później raczej datowałbym to na odrodzenie.
[quote:d5d9d68e8f=" "]To że garnęliśmy do siebie religijnych odmieńców kilkaset lat temu nie dowodzi że w roku 2010 jesteśmy - jako naród - tolerancyjni.[/quote:d5d9d68e8f]
Ale mamy dobre tradycje... Potrafiliśmy szanować innych, (za co nie zawsze darzono nas szacunkiem) i teraz też potrafimy wyrazem tego szacunku jest chociażby polska gościnność (oczywiście nie rozumiana jako spicie towarzysza na umór) którą doceniają inastrańcy (obcokrajowcy)
Pisząc o soborach i o Polakach pisałem jak u nas rozumiane było chrześcijaństwo. Nie należy napadać i zmuszać siłą co nie znaczy że nie będziemy przekonywać pogan do swojej wiary i co nie znaczy że nie będziemy mówić że bałwany budowane bożkom nam się podobają...
Jeśli w mojej klatce zamieszkała by para która na nocne manewry zapraszałaby inną parę... to nie miałbym zamiary robić im niczego złego... ale gdybyś zapytał mnie co o tym sądzę odparłbym że grzeszą :P a jakby mieli dziecko to wcale nie miałoby ono optymalnych warunków do zdrowego rozwoju (oczywiście w naszej cywilizacji, bo u ludów łowiecko zbierackich monogamia okazała się najbardziej optymalną formą rodziny na długo wcześniej niż powstały państwa i prawa)...
Jeśli nikomu nie szkodzą nie miałbym nic przeciwko... Jeśli lesbijki mieszkają razem to nie przeszkadza mi to i obraźliwego słowa im nie powiem... znam dwie osoby o których wiem że są homoseksualni i nigdy żadna przykrości im nie zrobiłem... jeśli lesbijki chcą mieć prawa do adopcji to mówię Nie (oczywiście mam jedynie pośrednie formy wpływu... mogę głosować na konserwatywne partie... mogę przekonywać znajomych... mogę pójść na marsz dla rodziny)
[quote:d5d9d68e8f=" "]Tolerancja powinna mieć granice?[/quote:d5d9d68e8f]
Wszystko powinno mieć swoje granice, a te wyznaczone przez normy kulturowe.
[quote:d5d9d68e8f=" "]Skoro tak to jak napisałem wyżej nie ma prawa bytu, bo oto możemy sobie wybierać co będziemy a co NIE będziemy tolerować,[/quote:d5d9d68e8f]
W Holandii już się nie wybiera :)
http://wiadomosci.onet.pl/1340514,2678,1,wolnosc_obosieczna,kioskart.html
[i:d5d9d68e8f]Ugrupowanie o nazwie Dobroczynność, Wolność i Różnorodność (NVD) [color=YELLOW:d5d9d68e8f]stawia sobie za cel legalizację uprawiania seksu z dziećmi od 12[/color:d5d9d68e8f] roku życia. Działacze chcą także [color=YELLOW:d5d9d68e8f]legalizacji dziecięcej pornografii[/color:d5d9d68e8f], a nawet [color=YELLOW:d5d9d68e8f]emitowania jej w telewizji w ciągu dnia[/color:d5d9d68e8f]. Idą dalej, żądając poddawania przedszkolaków i uczniów swoiście pojmowanej "edukacji seksualnej". [color=YELLOW:d5d9d68e8f]Pedofile nie są jednak samolubni, pamiętają o zoofilach i ekshibicjonistach.[/color:d5d9d68e8f] W celu poszerzenia elektoratu proponują także... [color=YELLOW:d5d9d68e8f]zniesienie opłat za podróże koleją.[/color:d5d9d68e8f][/i:d5d9d68e8f]
Dbają o los zwierzątek ponieważ, na zoofilię zgadzają się jedynie wtedy kiedy zwierzęta na tym nie cierpią i nie odnoszą ran.
Myślę że najciężej im będzie z tą koleją bo sprawa nie odnosi się do tolerancji...
[quote:d5d9d68e8f=" "]skoro tak, dla jakiejś grupy zawsze (!) będziemy nietolerancyjni, zatem, czy ktokolwiek może powiedzieć że JEST tolerancyjny? Wątpię :)[/quote:d5d9d68e8f] Jako ojciec małego dziecka będziesz Tolerancyjny dla takiej partii? w Holandii sąd pozwolił jej na działalność uznając że to wyborcy powinni zdecydować...
Później swoje partie założą seryjni mordercy... oni przecież lubią napawać sie widokiem cieknącej swej krwi ofiary, daje im to satysfakcje i przyjemność dlaczego im tego zakazywać skoro to kwestia tolerancji dla ich światopoglądu ? - widocznie tak chciała natura
A złodzieje... przecież oni uważają że wolno kogoś okraść czy jak włamią Ci się do mieszkania to z tolerancji dla takiego światopoglądu odstąpisz od wezwania milicji na miejsce zdarzenia...
[quote:d5d9d68e8f=" "]I pytanie na końcu do definicji tolerancji. Czemu została ona przez pana ubrana takimi czasownikami, które raczej negatywnie się kojarzą? [/quote:d5d9d68e8f]
Ech bo mi się ta cała tolerancja źle kojarzy... słowo tolerancja jest takim młotkiem do walenie w łeb wszystkich z którymi się nie zgadzamy skoro oni nie znadzają się z nami ośmielają się kierować w życiu innymi zasadami niż my nie są tolerancyjni i mówią "mową nienawiści"
Dlaczego tak wrażliwi na różnice światopoglądowe amerykańscy homoseksualiści załatwili w paru stanach że na aktach ślubu będzie napisane "strona" zamiast "mąż" i "żona"... dlaczego homoseksualiści nie mogliby mieć napisane "strona" a hetero "mąż" i "żona"... skoro mniejszości są tak wrażliwe na różnice to czemu nie pozwalają się większości różnić? Mniejszość może sobie walczyć o swoje ale czemu ma walczy jednocześnie przeciw innej od nich większości? nie akceptując ich praw do nazywania się mężem i żoną ... Dlaczego przy całej tej gadaninie o poszanowaniu różnorodności niszczy się prawo do różnorodności dla większości ? Nie myślisz że tolerancja zaszła za daleko ?
W stanach istnieje też organizacja byłych gejów, którzy często po kilku latach uznali że zrobili błąd i wrócili do związków z kobietami... Dlaczego kiedy wychwala się ujawniających się gejów za odwagę... To ujawniających się heteroseksualnych mężczyzn (byłych gejów) atakują za nietolerancję liberalne media i organizacje gejowskie? A może po prostu członkom organizacji gejowskich brakuje tolerancji wobec innej od nich inności ?
[quote:d5d9d68e8f=" "]Ktoś kto jest tolerancyjny nie musi aż znosić czy wyCierpieć odmienności innych, on po prostu podejdzie do tego neutralnie, [/quote:d5d9d68e8f]
Jeśli kogoś traktuje się neutralnie to ma się go w dupie. Ja nie toleruję ćpania - nie chcę żeby narkomani umierali od przedawkowania - bo ich dobro leży mi na sercu.
Walczące mniejszości seksualne wcale nie traktują heteroseksualnej większości neutralnie. Nie walczą tylko o to co w ich przekonaniu się im należy. Oni chcą od reszty społeczeństwa żeby dostosowało się do nich. A mi tak samo przeszkadza jeśli facet wyciąga na ulicy interes i nim macha nie zależnie czy jest hetero czy homo.
[quote:d5d9d68e8f=" "]pana definicja wskazuje na silnie emocjonalne odczucia, podczas gdy tolerancja jako taka, raczej pozbawiona jest tak silnych barw :)[/quote:d5d9d68e8f]
być może zrobiłem błąd posługując się definicją z wikipedii dlatego tym razem posłużę się encyklopedią PWN :)
http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3987830
[quote:d5d9d68e8f="PWN"]tolerancja [łac. tolerantia ‘[color=YELLOW:d5d9d68e8f]cierpliwość[/color:d5d9d68e8f]’, ‘[color=YELLOW:d5d9d68e8f]wytrwałość[/color:d5d9d68e8f]’], socjol. postawa zgody na wyznawanie i głoszenie poglądów, z którymi się [color=YELLOW:d5d9d68e8f]nie zgadzamy[/color:d5d9d68e8f], oraz na praktykowanie sposobu życia, [color=YELLOW:d5d9d68e8f]którego zdecydowanie nie aprobujemy[/color:d5d9d68e8f],[/quote:d5d9d68e8f]
Myślę że znaczy to to samo :)
[quote:d5d9d68e8f=" "]Tolerancja oznacza [color=YELLOW:d5d9d68e8f]rezygnację z przymusu jako środka wpływania na postawy[/color:d5d9d68e8f] innych ludzi. Wyjątkami są jedynie sytuacje, w których owe postawy zagrażają bezpieczeństwu osób oraz ich mienia ([color=YELLOW:d5d9d68e8f]tolerancja nie rozciąga się więc np. na zabójców, gwałcicieli czy złodziei, choć obejmuje takie zachowania dewiacyjne, które można potraktować jako sprawę prywatną[/color:d5d9d68e8f])[/quote:d5d9d68e8f]
Piszą tu że tolerancja ma jednak swoje granice
[quote:d5d9d68e8f=" "]Zakres tolerancji jest historycznie zmienny[/quote:d5d9d68e8f]
ach... i znowu zakres ten tolerancji... :)
Pamiętać należy że nie zawsze popuszczanie wodzy społeczeństwu oznacza postęp. Pamiętajmy że kiedy i my zaczniemy tolerować konia jako senatora już długo jako cywilizacja nie pożyjemy :)
Trzeba się więc zapisać na kurs survivalu jakiegoś
Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P
Wysłany: 2010-05-23 03:44
[quote:4ef1414943]gdybym dziecko posiadał teraz (nie wiem jak później, chciałbym jednak by moje poglądy się nie zmieniły) jeśli samo chciałoby takiego seksu z osobnikiem określanym mianem "pedofil" nie stawałbym mu na drodze, pod warunkiem że poznałbym taką osobą uprzednio (gdyby byli w związku) .[/quote:4ef1414943]
Ten "pedofil" to osoba chcąca sexić się z 12 latkiem. Wiesz wybacz ja i moi znajomi w wieku 12 lat wiedzieliśmy co to sex, co to jest plemnik i co produkuje firma Dur**.(nie będziemy reklamować :) ) Jednak o ile dobrze siebie pamiętam z tego okresu to chociaż będąc w miarę jak na swój wiek światłym dzieciakiem nie dość że nie oglądałem hi-mana to wiedziałem co to jest supernowa, ichtiostega i psylofity (koledzy w każdym bądź razie nie wiedzieli) to jednak byłem niewystarczająco dojrzały emocjonalnie żeby ponieść psychiczne i ewentualne gorsze konsekwencje (dziecięcy tatuś) aktu seksualnego. Na rozmowy o sexie nawet w trochę starszym wieku reagowaliśmy dziecięco - śmiechem po za tym zbieraliśmy tazosy z postaciami z gwiezdnych wojen rozprowadzanych w paczkach chipsów pewnej marki :) i była przednia zabawa. A w wieku 12 lat aż strasznie nie ciągnęło do seksu wtedy, może to zasługa rodziców że nie pozwalali pornusów z wypożyczalni na VHS-ach przynosić W każdym bądź razie orientuję się mniej więcej który z kolegów kiedy zaczął i na pewno nie było to w wieku 12 lat. Chociaż wiem że nie mając 30-ki czasy mojejgo dzieciństwa to prehistoria :P
[quote:4ef1414943]gdyby był to tylko przygodny sex, nie miałbym także nic przeciw temu[/quote:4ef1414943]
O widzisz ja starałbym się tak wychować przyszłego dzieciaka tak żeby nawet w dorosłym życiu przygodnym seksem nie zawracał sobie głowy...
[quote:4ef1414943]chociaż pozwala pan (toleruje) istnienie kogoś o odmiennej opcji seksualnej, to (gdyby od pana to zależało) pozbawiłby pan takich ludzi możliwości realizowania się jak przystało nie na homo, hetero, bi, ale jak przystało na LUDZI. Krótko mówiąc upośledza ich pan, decydując co mogą a czego nie[/quote:4ef1414943]
Nie każdy ma pozwolone realizowanie się w pełni zabronione jest jeździć po pijaku wozem (drabiniastym także ) mimo to niektórzy mówią że tak jest fajnie...
Sądy też odbierają praw rodzicielskich niektórym osobom nie pozwalając im realizować się. Nie chcę równać wpływu agresji w rodzinie do par homoseksualnych (bo to byłoby nieuczciwe z mojej strony) chcę tylko wykazać błąd argumentacji że sama tylko chęć realizowania się w jakiś sposób nie oznacza że powinno się nam na nią pozwolić.
Co ciekawe uważam że także że [color=RED:4ef1414943]rodzice przyzwalający swoim nieletnim pociechom na sex również nie powinny posiadać dzieci[/color:4ef1414943].
Świadomy rodzic wie że dojrzałość emocjonalna to nie to samo co dojrzałość płciowa.
Na wszystko przyjdzie czas tak jak na kupowanie alkoholu w sklepie, czy jeżdżenie samochodem Pierwszą w domu imprezę z alkoholem zrobiłem na 18 i nikt z niej nie wyszedł pijany chociaż zdarzało się wcześniej że rówieśnicy mnie skłonili żeby im kupić na wycieczce w zakopanym piwo bo im góral (a podobno skąpi) nie chciał sprzedać... a ja podobno poważnie wyglądałem jednak sprzedawca powinien spytać mnie o dowód i odmówić sprzedaży
[quote:4ef1414943]Ciekawe, czy gdy mały Bogdanek, synuś Moniki i Zbyszka, stanie się w przyszłości gejem, nie stwierdzi, że wolał by jego "mamusia" musiała, tak jak tatuś się golić[/quote:4ef1414943]
Zdziwiłbym się, bo jak żyję o takim przypadku nie słyszałem nawet geje z reguły mają tatusiów i mamusie chyba...
[quote:4ef1414943](nie wiem jak później, chciałbym jednak by moje poglądy się nie zmieniły) [/quote:4ef1414943]
Na szczęście tatusiowie często mądrzeją :)
[i:4ef1414943]ps. Chociaż Mieszko I jest jednym z moich ulubionych władców Polski to państwo w jego okresie nie było jeszcze stabilne - na tyle jednorodne żeby trzymać się samo w sobie... szczególnie tereny podbite - były Mieszkowe (bo jeszcze nie Polskie) bo były przezeń podbite. Sytuacja była bardzo skomplikowana ale Mieszko potrafił cały czas kombinować, wlaczyć i za to go lubię... (Ślub z Odą, wcześniej spiskowanie z częścią "Niemców" przeciwko Ottonowi II, kombinowanie przyszłego arcybiskupstwa- w zamyśle uniezależnienie duchowieństwa polskiego od niemieckiego wypaliło dopiero po jego śmierci, ale fakt że w żadnym państwie nie powstało tak wcześnie po przyjęciu chrztu) za to Mieszko płacił trybut więc taki znowu mocny nie był... po za tym cesarstwo długo jeszcze ingerowało w nasze sprawy... w mojej ocenie to chyba nie jest jeszcze potęga , za to całkiem dobry materiał na zgrabne państewko... które jednak nie wypaliło jeszcze w tym czasie rozpadając się na dzielnice... czy to dobrze czy to źle trudno ocenić...[/i:4ef1414943]
Dobranoc :)
Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P
Wysłany: 2010-05-23 15:11 Zmieniony: 2010-05-23 15:16
Dla mnie marsze i parady równości są czymś zbędnym , organizowane są tylko po to , aby wzbudzić ''zamęt''w wieczornych wiadomościach.
''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander
Wysłany: 2010-05-23 15:11
We wcześniejszym poście sugerowałeś mi poglądy nazistowskie, nazizm to niestety jest w służbie zdrowia polecam artykuł "za staży na raka" http://www.biomedical.pl/aktualnosci/za-starzy-na-leczenie-raka-61.html gdzie ludiom w wieku poprodukcyjnym [color=RED:cdfa821f78]odmawia się[/color:cdfa821f78] skutecznych laków na raka, a zatem i [color=RED:cdfa821f78]prawa do życia[/color:cdfa821f78], typowe dla współczesnego egoistycznego kultu młodości. No bo przecież przy obecnie promowanym trybie życia... kto dożyje 65 :P
Nazwał mnie Pan osobą nietolerancyjną :) i tu się zgodzę :) nie uważam się za osobę tolerancyjną - bo to prowadzi tylko do błędnego koła... są rzeczy które popieram , które toleruje i są rzeczy których nie toleruję. To że czegoś nie toleruję nie znaczy że mam ochotę eksterminować jednostki... nie żywię nienawiści do nikogo, co nie znaczy że nie mogę metodami jakie daje mi demokratyczne państwo np. wybory wpływać na kształt obowiązującego w nim prawa.
A czy Pan jest tolerancyjny ? kiedy nazywa mnie Pan nazistą tylko dlatego że poglądy mam inne na kwestie wychowania dzieci przez pary homoseksualne?
Tolerancyjni bardzo często powiadają "nie ma tolerancji dla nietolerancji" tym samym zaprzeczają tolerancji rozumianej przez nich samych i przez Pana jako tolerancja dla wszystkiego wszystkiego.
Co do wychowania - czy to jest wepchnięcie wychowanka w schematyczne ramy? to i tak i nie
posłużę się cytatem z wiki bo notatki z pedagogiki wyniosłem trochę dalej, ale cytat jest zbieżny z moim myśleniem na ten temat
[quote:cdfa821f78][i:cdfa821f78][color=YELLOW:cdfa821f78]Wychowanie przekazuje jednostkom dziedzictwo kulturowe, wzory zachowań [/color:cdfa821f78]- [color=RED:cdfa821f78]utrzymuje ciągłość kulturową społeczeństw[/color:cdfa821f78], a jednocześnie przygotowuje do uczestnictwa i przekształcania rzeczywistości społecznej[/i:cdfa821f78].[/quote:cdfa821f78]
[quote:cdfa821f78]Jeśli mądrością mam nazywać wciśniecie na siłę mojego potomka w jakieś schematyczne ramy, w pierwszym okresie jego życia, tylko po to by on w okresie buntu musiał się z nich wyrwać, po drodze zaczynając mnie nienawidzić i zachowywać dla siebie pewne sekrety jak przygodny seks, pierwszy skręt, pierwsza bójka[/quote:cdfa821f78]
Okres młodzieńczego buntu służy częsciowemu usamodzielnieniu jednostki, która jednak w okresie buntu ciągle nie pozostaje zupełnie samodzielna. W trakcie buntu robi się czasem rzeczy które po tym okresie uznaje się za głupoty w okresie dojrzałej ukształtowanej osobowości.
Jako że miałem w miarę dobrą samoświadomość i już o okresie buntu potrafiłem wyobrazić siebie jako przyszłego rodzica... były to głownie drobiazgi...
Okres buntu służy też przeniesieniu potrzeby akceptacji bliskości z rodziców na inne jednostki - pierwsze miłości itp.
Rolą rodzica nie jest jednak pozwalać na wszystko, ani nie jest też wszystko zabraniać obie postawy sprowadzą do spaczenia psychiki i nieumiejętności prawidłowego okazywania uczuć i tworzenia dojrzałych związków. Funkcją kary jest jak szlaban na telewizor czy na cukierki (nazwę to po swojemu) jest behawioralne uświadomienie brzącowi że ze pewne swoje zachowania ponosi się konsekwencje. W dorosłym życiu będą to konsekwencje dużo gorsze jak np. w wychwalanym przez Pana przygodnym seksie. Gdzie Pan był jak w piątej klasie na przygotowaniu do życia w rodzinie mówili o AIDS ?
I co dały tego typu przedmioty? i większa swoboda w mówieniu o seksie po transformacji ustrojowej (związana chyba jedynie z wulgaryzacją tematyki) skro spotykam Pana rówieśników którzy wiedzą co to jest gang bang, a nie mają pojęcia że przez seks oralny można zarazić się HIV :)
[quote:cdfa821f78]Matka chodziła nago po domu wykonując codzienne czynności, w ten sposób dziecko oswajało się z nagością[/quote:cdfa821f78]
Wybacz ale ja swojej mamy nago nie widziałem i nie czuję takiej potrzeby. Ze swoją nagością oswoiłem się sam (bez pomocy rodziców) w swoim czasie i potrafię czerpać przyjemność z tej nagości wspólnie z kobietą.
W niektórych kulturach rodzice robią to kiedy dzieci słyszą. W naszej uważam to za niewskazane ze względu na taką a nie inną strukturę społeczną po prostu rozseksualizowani poligamiści nie są w stanie w tej cywilizacji zapewnić dziecku należytej opieki. U nomadów którzy nie trudnili się rolnictwem sytuacja jest trochę inna. Tam zdarza się że można zaopiekować się żoną sąsiada pod nieobecność męża :) A międzyplemienna wymiana żon ma uzasadnienie genetyczne.
Poleciłbym Ci od serca "Etnnologię ludów pozaeuropejskich" - Janusz Kamocki to broszurka zaledwie 120s od tego zaczynałem dowiesz się z niej jaką rolę spełniają pewne zachowania w społecznościach ludzkich bardziej naturalnych od nas i mniej zatrutych cywilizacją niż my
Ja ja każdy buntowałem się, zacząłem nawet dużo wcześniej niż inni powiem że nawet bunt do końca jeszcze mi nie wywietrzał, pewnie dlatego kontynuuję tą rozmowę I pisząc ten tekst nie korzystam z windoz i tylko bunt jest powodem wyboru takiego OSa a nie innego :) Z chęci bycia niezależna jednostką do siódmej klasy nie chodziłem w jeansach bo chodzili w nich koledzy ja wybierałem inne materiały :P Podobnie buntowałem się przeciwko sformalizowanym subkulturom do żadnej nie należałem i z ideologią żadnej się nie identyfikowałem (chociaż potrafię przyznać że pewne postulaty miały słuszne) i chociaż w lo słuchałem namiętnie metalu to jednocześnie słuchałem rzeczy którymi metalowcy się brzydzą otwarcie się do tego przyznając. Mając długie włosy nigdy w życiu nie założyłem glanów. Głosowałem na Leppera (może było coś w tym z potrzeby ekscentryzmu) i przeciw UE (także że względu na model holenderski) no i cała klasa również o tym wiedziała ("a wszystkie miastowe", a nawet wojewódzkie byli ). Przeżyłem młodzieńczy bunt bez pijaństwa, przygodnego seksu i chociażby jednego skręta. I wcale nie znienawidziłem rodziców z tego powodu że na wiele rzeczy mi nie pozwalali. Darzę ich za to szacunkiem. W sprawach dotyczących mnie pytali mnie o zdanie, pozwalali mi dyskutować razem z dorosłymi. Jednak wiedziałem na co nie mogę sobie pozwolić i sobie nie pozwalałem. Dziwnym trafem do tej pory kilku kolegów zazdrości mi takich starych.
Co z tego jeśli Twój syn sam przyzna a właściwie pochwali się przygodnym seksem, albo pierwszym skrętem, kiedy Ty zamiast jak przystało na ojca poinformować malucha o czyhającym niebezpieczeństwie ze strony ryzykownych zachowań, sam zaproponujesz mu wypalenie kolejnego blanta z tatusiem :)
Uważam bezstresowe wychowanie za pułapkę tej cywilizacji. Zamierzam z nią walczyć (jak już wreszcie skończę studia) poprzez prace u podstaw z młodzieżą w podstawówce właśnie. A jak już nie będzie dla tonącej wyspy ratunku zabiorę się z do cywilizacji bizantyjskiej przeprowadzam na Ukrainę albo Białoruś i przechodzę na prawosławie :) jeśli katolicyzm ciągle będzie się tak unowocześniał
Tak dzieli nas granica dziejowa jestem dzieckiem PRLu, pamiętam kolejki w sklepach i stacjach benzynowych... Pamiętam (z telewizji jak wyburzano mur berliński) Ale pierwsze lata mojego życia przypadły na okres (w którym pomimo z założenia oszukańczego systemu) istniały jeszcze jakieś więzi społeczne i wartości wśród przeciętnych zjadaczy chleba co teraz przy "galopującym konsumpcjoniźmie"* jest rzeczą rzadko spotykaną.
* - [i:cdfa821f78]tekst z reklamy, a co ? :P[/i:cdfa821f78]
Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P
Wysłany: 2010-05-31 11:31
Co do parad równości itp. ... Ci ludzie mają chyba za duzo wolnego czasu - zarówno pikietujący jak i oponenci. Lepiej by sobie rosół ugotowali w domu, lepiej by na tym wyszli :P
.