Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Nieśmiertelność. Strona: 3

Wysłany: 2009-04-27 14:19

Czytałem Stary Testament, wskazuje on bardziej na genezę chrześcijaństwa i raczej znając mentalność Starożytnych, nie skłaniałbym się do dosłownej interpretacji wielu zapisów.
Zmysły to tylko narzędzia i często potrafią szwankować. Powietrza nie widzisz, a wiesz że istnieje. Poza tym jak chcesz zmierzyć coś co jest niemierzalne??


Dum Deus calculat, mundus fit.


Wysłany: 2009-04-27 15:59

Viljar (Bicz)
Viljar
Posty: 141
Gdańsk Oliwa

[quote:a1848e548e="OfficialDay69"][quote:a1848e548e="Habit"]Hahaha Proszę tylko nie odwołujcie się do chrześcijaństwa. znam wiele żałosnych religii, i idiotycznych bogów, ale chrześcijanie biją wszystkich swą bezmyślnością. W tej religii to nic nie ma sensu nieśmiertelność tez go nie ma.[/quote:a1848e548e]

oprócz tego ludzie boją się uświadomić że po śmierci nie ma niczego gdyż nie potrafią sobie wyobrazić tego że mogą przestać istnieć co wynika z samouwielbienia, głupoty i bezradności;][/quote:a1848e548e]
Lubię taki ateizm. Wojujący, fanatyczny, gorliwy... taki ateizm jest jak wiara. Gdybyś był prawdziwym ateistą, to nie zawracałbyś sobie głowy zaprzeczaniem.
No dobra, załóżmy, że chwilowo rezygnuję z religii. Co masz mi do zaoferowania poza poczuciem braku nadziei i całkowitego bezsensu życia?
Na razie w tej dyskusji widzę spokojną, na sposób filozoficzny rzeczową próbę argumentacji ze strony osób wierzących, a ze strony tzw. ateistów bezmyślne pieniactwo i próby obrażenia rozmówców. To też o czymś świadczy.



Wysłany: 2009-04-27 17:05

[quote:1d82633b60="Viljar"]Lubię taki ateizm. Wojujący, fanatyczny, gorliwy... taki ateizm jest jak wiara. Gdybyś był prawdziwym ateistą, to nie zawracałbyś sobie głowy zaprzeczaniem.[/quote:1d82633b60]

Właśnie. To rodzaj wiary - z tym, że wiary w nieistnienie.

[quote:1d82633b60="Viljar"]No dobra, załóżmy, że chwilowo rezygnuję z religii. Co masz mi do zaoferowania poza poczuciem braku nadziei i całkowitego bezsensu życia?[/quote:1d82633b60]

Zazwyczaj jest tak, że to osoby wierzące (w cokolwiek) bardzo chcą oferować coś innym. Definiują świat jednowymiarowo, przez pryzmat swojej wiary. I katolik i ateista (typu w/w koledzy) powie Ci na przykład, że to on właśnie jest naprawdę wolny.
Brak nadziei i bezsens życia powiadasz. No widzisz, dla Ciebie bezsens - a dla mnie właśnie sens. Widzę go w możliwości samodzielnego (oczywiście nikt nie żyje w próżni), nieograniczonego (jak tylko się da) wyboru, a przynajmniej w ciągłym poszukiwaniu.
Otóż wyobraź sobie, że dla mnie boski plan począwszy od stworzenia świata po zmartwychwstanie i życie wieczne nie ma sensu. Komu i czemu miałoby służyć stworzenie człowieka? Bóg chciał pograć w żywe simsy? Tak więc widzisz, że (bez)sens też może być wieloznaczny.



Wysłany: 2009-04-27 17:12

A kim? Zdefiniuj się, będzie łatwiej rozmawiać.

Po czym udowodnię Ci, że jesteś ateistą, cierpliwości :wink:



Wysłany: 2009-04-27 18:35

[quote:f7227a1abd="Gaia"]
Zazwyczaj jest tak, że to osoby wierzące (w cokolwiek) bardzo chcą oferować coś innym. Definiują świat jednowymiarowo, przez pryzmat swojej wiary. I katolik i ateista (typu w/w koledzy) powie Ci na przykład, że to on właśnie jest naprawdę wolny.
Brak nadziei i bezsens życia powiadasz. No widzisz, dla Ciebie bezsens - a dla mnie właśnie sens. Widzę go w możliwości samodzielnego (oczywiście nikt nie żyje w próżni), nieograniczonego (jak tylko się da) wyboru, a przynajmniej w ciągłym poszukiwaniu.
Otóż wyobraź sobie, że dla mnie boski plan począwszy od stworzenia świata po zmartwychwstanie i życie wieczne nie ma sensu. Komu i czemu miałoby służyć stworzenie człowieka? Bóg chciał pograć w żywe simsy? Tak więc widzisz, że (bez)sens też może być wieloznaczny.[/quote:f7227a1abd]
Trochę się nie zgodzę. Można być bliżej stosowania newtonowskiego spojrzenia na świat, tj. opisywania go zjawiskami fizycznymi, na podstawie nauki, z wyjątkiem sfery moralnej i duchowej, do której można używać religii, jako najlepszego narzędzia. Czy to daje wolność?? Nie mam pojęcia, ale możliwość wyboru zawsze istnieje.
Habit>> Chrześcijaństwo niczego nie narzuca, tylko ukazuje pewien punkt widzenia. To czy się pozytywnie do niego odniesiemy zależy już od nas.


Dum Deus calculat, mundus fit.


Wysłany: 2009-04-28 12:52

[quote:1f2b9f7f8d="Pan"][quote:1f2b9f7f8d="Gaia"]Komu i czemu miałoby służyć stworzenie człowieka? [/quote:1f2b9f7f8d]

Nie czlowiekowi?[/quote:1f2b9f7f8d]

A dlaczego człowiekowi? Gdyby ludzie nie istnieli, to chyba nie martwiliby się tym, że nie istnieją, prawda? :)

[quote:1f2b9f7f8d="OfficialDay69"]Udowadniac możesz sobie cokolwiek mi niczego nie udowodnisz bo Twoje zdanie w żaden sposób mnie nie porusza i sie dla mnie nie liczy;] poza tym za gówniata jesteś żeby cokolwiek komuś udowadniać i za płytka;] także oszczędź sobie pieprzenia ;][/quote:1f2b9f7f8d]

Kupić Ci może pęczek marchewki?



Wysłany: 2009-04-28 13:25

[quote:cae4b86212="Pan"][quote:cae4b86212="Gaia"]
A dlaczego człowiekowi? Gdyby ludzie nie istnieli, to chyba nie martwiliby się tym, że nie istnieją, prawda? :)
[/quote:cae4b86212]

Wiec byloby o wiele gorzej niz teraz, gdy sie cieszymy wspolnym przebywaniem na forum z ciekawymi ludzmi.[/quote:cae4b86212]

O tak, ileż oni potrafią dostarczyć nam radości!



Wysłany: 2009-04-28 17:19

Viljar (Bicz)
Viljar
Posty: 141
Gdańsk Oliwa

Pamiętam, że wiele lat temu była w telewizji baśń o człowieku, który przypadkiem stał się nieśmiertelny. Widział, jak wszyscy dookoła niego przemijają i z czasem stał się kompletnie obojętny na wszystko.
Jednak jeśli istnieje życie pozagrobowe i WSZYSCY byliby nieśmiertelni, to może być fajnie.
Ale jeden warunek: nieśmiertelność owszem, ale tylko przy zachowaniu wiecznej młodości. Bo znów inna chińska baśń głosi, że pewna kobieta stała się nieśmiertelna, ale nie zachowała młodości... skutek był mało ciekawy.
Gdyby ten warunek był spełniony, to... kurczę, fajnie by było; nawet gdybym miał być jedyny taki na świecie :)



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło