Wysłany: 2006-10-16 19:44
juz mnie raz objechalas neiwiadomoza co teraz sie czepiasz wsyztskiego co robie... moim zdaniem masz obsesje i sama jestes mHroczna na sile :/ i skoncz juz idz sie wyzyc na scianie...
Wysłany: 2006-10-17 08:10
yyyy...odebralam to jako obelga w moja strone... :roll: dziwne...bo ja temat twojego wiersza dawno temu zakonczylam....Norwegian wez na luz...nie tylko twoja poezja jest tu objezdzana...ja tam lepiej nie mam...rob dalej swoje i tyle :wink:
Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...
Wysłany: 2006-10-17 10:48
Cicho, Ash :P To nie było do Ciebie akurat :twisted: A poza tym - ja wolalabym zeby Norwegian mnie krytykował, a nie jakieś samozwancze wawelskie smoki, nie sądzisz?
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-10-17 14:53
Ash to nie do Ciebie tylko do polajny zobaczyla jakas moja rozmowe na forum z kilkoma osobami o gwaltach i zaczela mnei ejchac i teraz sie czepia wszytskiego co robie poprostu odbija jej ale coz jest mloda i niedojzala... hehe
Wysłany: 2006-10-17 17:23
ufff...<ociera pot z czola> juz myslalam, i minawi tak zgadzam sie..wole krytyke Norwegiana, bo jest powiedzmy skladniejsza i bynajmniej rejestrujac sie na tej stronie pierwsze co zrobil nie bylo przeczytanie mojej poezji i zjechanie jej od gory do dolu, oczywiscie zaczynajac od zjechania mojej osoby... :?
Norwegian to zaproszenie dla ciebie:recenzuj moje wiersze...bo wole ciebie....<modli sie zeby minawi i inne wielbicielki nie dusily za mocno> :lol:
Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...
Wysłany: 2006-10-17 17:38
Skoro już o Smoku mowa, to skorzystam z okazji, aby nadrobić nieco zaległości i skrytykuję także szanownego Pana.
Wyglądam przez okno
Wpatruję się w mrok nocy
Rozświetlany przez błyszczącą tarczę księżyca
Wpatruję się w nią co wieczór
Te słowa nie zawierają wg mnie żadnej poetyki, ani grama metafizyki, nic ładnego, na siłe robimy z siebie złego romantyka. Dla mnie to tak jakbym przeczytał:
"Zaglądam do klopa
wpatruję sie w mrok dziury
rozświetlanej przez żarówkę na suficie
wpatruję się w nią co wieczór"
równe beznadziejne.
By dostrzec twarz wybranki mego serca
Lecz ona mnie nie dostrzega
Moja postać stoi za ścianą
Po chłodnych policzkach
Płyną purpurowe łzy
Za dużo opisu, za dużo bezpłciowych "dodatków":
"By dostrzec kolor mojej gęstej kupy
Lecz ona mnie nie dostrzega
Kiedy sobie sram za ścianą
Po rozgrzanych plecach
Spływa słony pot "
Wybaczcie słownictwo i dosadność, ale to jest tak toporne jak to i równie bezpłciowe.
Od krwi wylanej dla ciebie
Moja twarz wybucha płomieniem miłości
Gdy tylko przejdziesz koło mnie
Gdy poczuję twój zapach
Muśnięcie naszych ciał
Rozgrzewają mnie ognie namiętności
Końcówka totalnie wyjęta z tyłka, jak owa kupa. Nic, ino śmierć i pożoga.
Wiersz nie podoba mi się, jest nudny, toporny, grafomański i po prostu brakuje mu polotu i finezji.
Wysłany: 2006-10-17 17:44
szanowny Panie Smoku, poczucie humoru to Pan ma i serdecznie się uśmiałam, czytając poprzedniego posta...
ale mam taką subtelną uwagę do wszystkich... CZY WY KURWA NIE UMIECIE DOKONAĆ NORMALNEJ ANALIZY UTWORU ORAZ JEGO KULTURALNEGO PODSUMOWANIA?????? ŻE O EWENTUALNYCH RADACH DLA AUTORA NIE WSPOMNĘ????? Aż przykro czytać, jak w miejscu poświęconym poezji wycieracie sobie wzajemnie tyłki swoimi wierszami... i to niekiedy z powodu jakichś osobistych urazów!!!
Wysłany: 2006-10-17 18:08
to nie dosdnosc a brk kultury po prostu..bo jak widac ja i reszta umielismy normalnie skomentowac ten wiersz, nie raniac uczuc Norwegiana...no ale jak ktos woli od razu pojechanke zrobic no to coz...Schwei masz racje:)
Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...
Wysłany: 2006-10-17 18:11 Zmieniony: 2006-10-18 00:45
[quote:c364c6a8d7="alphar"]ach, teraz to ja mam plan jak nie dać się wywieźć do Kopenhagi. Potem bede kombinować co dalej:D[/quote:c364c6a8d7]
Alpharku, uderz w 'giganta' do stolicy Ciocia Ola Cię przygarnie :D
A szanowny Smok tym razem pojechał w nazbyt niesmaczne klimaty, jak na mój przeciętny i niewybredny guścik :roll: Każdy ma inny sposób wyrażania uczuć, Norwegian ma taki i akurat z tego bym nie kpiła... zawsze znajdzie się ktoś, kogo ten sposób pisania rusza i zamast budzić skatologiczne skojarzenia - wzrusza 8O 8O 8O
Z poezją jest trochę jak z miłością czy gustem wizualnym - dla każdego znajdzie się coś dobrego... Rządzi się własnymi prawami :roll:
Nie potrafiłabym podjąć się krytyki poezji, mogę powiedzieć najwyżej, co mi się bardzo podoba lub odpowiada mojej wrażliwości. Wiersz NW akurat niekoniecznie, ale bynajmniej nie uważam, że moja wrażliwość jest najmojsza :P
Wysłany: 2006-10-17 18:18
Shwei staram sie jak moge byc jak najbardziej obiektywna, dawac rady ale coraz mniejszy sens w tym widze gdy autor po raz enty pisze mi "i tak mam to w dupie i nic nie bede zmienial" :>
Ash... autor nie ma uczuc. Szczerze mowiac ja jako krytyk mam w dupie uczucia autora interesuje mnie tekst czy jest dobry czy zly czy sie miota pomiedzy tymi kategoriami. Krytykuję (negatywnie lub [zdarzalo sie:D ]pozytywnie) czyjś tekst to nic osobistego.
A to, że Smok tak podsumował. Cóż... ja będe trzymać jego stronę, choć faktycznie sądzę, że przesadził trochę z "przekładami na swoje" tego tekstu. Nie ma się co cackać. Ktoś może mi powiedzieć, że biorę to zbyt poważnie. Być może... ale mam do tego dystans i mam tez owy dystans do swoich tekstow co (jak uwazam) pozwala mi krytykować inne. Poezja czy też "poezja" gości w moim życiu od wielu lat i pozostanie w nim może dlatego biorę zadanie "krytyka" jako dość poważne... A to dlatego, że nie widzę sensu wzajemnego klepania się po dupach lub przepraszania za każde krytyczne słowo pod adresem danego tekstu.
Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P
Wysłany: 2006-10-17 18:36
Nie marudź, Kotek, tylko wpadaj... albo żeby nie było, że tak Ci życzę - przybywaj :!: ... najlepiej z taką dużą paczką pod pachą :twisted:
Wysłany: 2006-10-17 18:45
[quote:35706b0824="Hope"]Shwei staram sie jak moge byc jak najbardziej obiektywna, dawac rady ale coraz mniejszy sens w tym widze gdy autor po raz enty pisze mi "i tak mam to w dupie i nic nie bede zmienial" :>
Ash... autor nie ma uczuc. Szczerze mowiac ja jako krytyk mam w dupie uczucia autora interesuje mnie tekst czy jest dobry czy zly czy sie miota pomiedzy tymi kategoriami. Krytykuję (negatywnie lub [zdarzalo sie:D ]pozytywnie) czyjś tekst to nic osobistego.
A to, że Smok tak podsumował. Cóż... ja będe trzymać jego stronę, choć faktycznie sądzę, że przesadził trochę z "przekładami na swoje" tego tekstu. Nie ma się co cackać. Ktoś może mi powiedzieć, że biorę to zbyt poważnie. Być może... ale mam do tego dystans i mam tez owy dystans do swoich tekstow co (jak uwazam) pozwala mi krytykować inne. Poezja czy też "poezja" gości w moim życiu od wielu lat i pozostanie w nim może dlatego biorę zadanie "krytyka" jako dość poważne... A to dlatego, że nie widzę sensu wzajemnego klepania się po dupach lub przepraszania za każde krytyczne słowo pod adresem danego tekstu.[/quote:35706b0824]
Hope - akurat Ty krytykujesz dobrze - ostra z Ciebie babka, ale sprawiedliwa i kompetentna... (żeby nie było, że klepię Cię po dupie :twisted: ) :lol:
Wysłany: 2006-10-17 21:49
Smoku... powiem tak... WRESZCIE KTOŚ NAPISAŁ TO, CO NASUWA MI SIĘ JAK CZYTAM WYPOCINY WIĘKSZOŚCI "TWÓRCÓW" TUTAJ OBECNYCH i zupełnie nie rozumiem za co ktoś ma do Ciebie pretensje. Przeciez czytając trzeci wiersz z rzędu, wybrany ze strony na chybił trafił, skojarzenia z kupą są najłagodniejszymi, które się człowiekowi narzucają.
Ktoś zastanawiał się co poradzić osobom, którym nie za bardzo pisanie wychodzi...rad może być kilka:
1. najprostsze rozwiązanie: PRZESTAŃCIE PISAĆ!!! Zajdzćie sobie inne hobby do którego nadajecie się choć troszeczkę!!!
2. jeśli już musicie koniecznie pisać to: WKŁADAJCIE SWOJĄ WĄTPLIWEJ JAKOŚCI TWÓRCZOŚĆ DO SZUFLADY ZAMYKANEJ NA KLUCZ
3. pod żadnym pozorem nie róbcie z siebie baranów publikując gdziekolwiek swoje wypociny, narażając osoby postronne na przypadkowe natkniecie się na Wasze utwory!
"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."
Wysłany: 2006-10-17 22:26
Gwyn i teraz popełniasz tragiczny błąd, który popełnia wielu.. nie można nikomu powiedzieć, że ma przestać pisać i schować to albo spalić... warsztat można poćwiczyć... może i nie trzeba się tak obnosić ze swoimi tekstami jesli sa naprawde slabe, ale to autor sie kompromituje nie Ty i nikt nie każe Ci tego czytać.
poza tym od nadmiaru tej "kupy" u smoka zaczęło mi śmierdzieć... mógł się oprzeć na jednej strofie.. chyba nie ma tu idiotow by nie pojeli aluzji...
Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P
Wysłany: 2006-10-17 22:34
jedni uwazaja ze jest zly inni ze dobry wiec gwynbleidd wybacz ale to wolny kraj i bede zamieszczal na tym forum co mi sie podoba mozecie po mnie jezdzic prosze bardzo ale krytyk musi sie znac na tym co robi a wiekszosc z krytykow tego forum sie niezna. Ja bym zaczal od krytyki samego siebie a pozniej p[rzenosil ja na inne osoby...
Wysłany: 2006-10-17 22:40
aha co do smoka, moim zdaniem jestes nadety starasz sie do kazdego zwracac Pani Pan i takie tam dupowlazenie, a tu wylatujesz z kupami zastanow sie chlopie co piszesz bo moim zdaniem to Ty sie tu blaznisz a nie ja... Tak pozatym trzeba rowniez miec troche szacunku dla innych ludzi a Tobie go niestety brakuje
Wysłany: 2006-10-18 09:53
[color=red:4e3b6b54aa]Norwegian, ja bym natomiast zaczęła od nauczenia się używania opcji "Edytuj" zamiast smarować jednego posta pod drugim... :evil:
To nie jest tylko do Ciebie uwaga, normalnie bede kasowac posty, ludzie, zlitujcie sie, jak bym chciala to wszystko poprawic, musialabym siedziec pol dnia i tylko łączyc posty... :evil: [/color:4e3b6b54aa]
Wysłany: 2006-10-18 13:04
spoko
Wysłany: 2006-10-18 16:59
jejciu..powiem tak: poezja to nie polityka, wiec nie mozna az tak bardzo kogos zjezdzac... :x Smok nie byl dosadny, i tu Hope mylisz pojecia...to bylo Qrwa jak wejscie tu takiego drecha, ktory uj wie o poezji i stwierdzil, ze uczucia ktore sa w jakims wierszu napisane to choinka papier toaletowy, ktorym wycira sie sobie dupe... :evil:
litosci, jego krytyka jest niekulturalna, chamska i po prostu nie na miejscu!!!
ty Hope jestes osoba dobrze wychowana, konetna i sama zawsze cie prosze o krytyke moich wypocin, bo ty porafisz dobrac slowa umiejetnie.
Gwint...sluchaj...jeden nie lubil Mickiewicza, drugi nie lubil Staffa i co?czy ktos kazal im przestac pisac?kazdy ma prawo rozwijac sie jak chce...jesli ktos uwaza, ze pisze i pisze dobrze, spelnia sie w tym to nie nalezy sie go czepiac...ja moglabym czepiac sie kazdego, a tak naprawde moje wlasne wiersze genialne nie sa..i co?zabronisz mi pisac?to ci jezyk pokaze i jeszcze ze 100 podobnych wierszy tu wloze...
Freya- luz , nie przejmuj sie tym...Norwegian juz nie raz tak robil, ale niema wyhjscia i sie musi poprawic :lol:
Norwegian- kurde powiem takierwszy raz chyba sie z toba zgadzam... 8O i to w calej rozpietosci...jestes Ziom... :wink: cofam wszystko co o tobie zlego mowilam... :wink:
Idziesz po to by upaść na ziemię, upadasz aby nigdy już nie powstać...
Wysłany: 2006-10-18 18:21
Natomiast ja (i z pewnością tylko ja) uważam, że wcale nie przegiąłem. W końcu jak pisze Pan Norwegian_winter (Zwracam się przez Pan/Pani ponieważ jest to moją manierą, odnoszę się w ten sposób do wszystkich dorosłych ludzi, których nie znam, a okazuję szacunek) to jest wolny kraj i można sobie na forum umieszczać co się chce. Więc ja będę krytykował jak mnie się podoba. Choć, jak słusznie zwróciła mi uwagę Pani Hope postaram się nie popełniać więcej błędów "wjeżdżając na coś", bez podania argumentów, to rzeczywiście było głupie. [/i]