Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

MORBID ANGEL - GATEWAYS TO ANNIHILATION. Strona: 3

Artykuł: MORBID ANGEL - GATEWAYS TO ANNIHILATION

Wysłany: 2006-08-05 14:08

A co powiesz BarTolmai o ostatnim albumie Lost Soul "Chaostream"? Jak Ty mi też powiesz, że nie słyszałeś to was normalnie :evil:

P.S.: Znacie taką szwedzką kapele jak Unmoored?


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-05 20:42

Dobra, jako, że Lost Soul "Chaostream" chwilowo nie znamy to sie zapytam o Wasza opinie na temat Obituary. Kapela klasyczna, ale czy rzeczywiscie taka dobra ??? Dla mnie "Cause of death" to dobry album , ale tylko dzięki grze Jamesa Murphy. Reszta wieje nudą !!!!


.


Wysłany: 2006-08-05 21:58

A ja zrobie wioche, a min, bo znam Obituary tylko z nazwy i jeszcze nigdy ch nie słyszałem. A nie mówiłem, że wiocha? Wstyd prawda? Wiem wiem. A nowy Lost Soul jest poprostu miażdżący. To jest istny czołg zapierdalajacy 200km/h przez dźungle.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-06 09:10

Cholipcia, znowu buras ze mnie, bo Hate to dla odmiany ja nie słyszałem :P. BarTolmei, za to polecam tobie Necrophagist "Epitaph" jak lubisz zajebisty technicznie death metal :))


.


Wysłany: 2006-08-06 18:08

Hehe, nowego Hate tez mam już od dłuzszego czasu i powiem, że jest całkiem niezły. Ale brakuje mi na tej płycie takich "blitzkriegowych" kawałków jak na poprzednim albumie, który robił wode z mózgu. Nowy album jest wolniejszy i ma zaupełnie inne brzmienie ale też jest ok i lubie sobie go czasem posłuchać. Ale tak jam mówie: Nowy Lost Soul obowiązkowo bo innej opcji ustawa nie przewiduje.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-06 20:46

Pod względem szybkosci był bezkompromisowy. Pod wzgledem technicznym i kompozytorskim równiez wyżej stał niż obecny krążek ale to już tylko moje "widzi mi sie".


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-07 10:12

Mi jeszce ciągnie tego nowego Lost Soul ... a może powiecie mi czy Yattering "Murder's concept" jest godny uwagi ?? Bo rozne opinie o nich czytalem, ale nie korci mnie zeby sciagnac :P


.


Wysłany: 2006-08-07 10:58

Ja tam mało zorientowany jestem w obozie Yattering wiec chyba zawsze warto posłuchac co płodzą :) BarTolmai, mówisz o nowym Lost Soul czy Hate? Jakiego skurczybyka masz? Mam nadzieję, że mówisz o Lost Soul. Napewno się wam spodoba. Musi :!: Nie ma innej opcji :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-07 11:30

E, a ma może ktoś z Was Redemptor "None pointless balance" ?? Chłopaki wydali tylko jeden album i podobno grają coś w stylu Death z późniejszych płyt z odrobiną Morbidowych zwolnień. Kolesią są z Łomży i wydali tylko jeden album. Jeśli macie to coś to czy użyczylibyście ?


.


Wysłany: 2006-08-07 16:09

I jak wrazenia podczas odsłuchu?


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-08 12:09

A nie mówiłem, że zajebisty jest nowy Lost Soul? bardzo brzmieniem przypomina Morbidów. A co powiesz o najnowszej płycie Nile "Annihilation Of The Wicked".


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-08 12:53

Chłopaki pewnie studio nagraniowe mają w jednej z piramid, stad ten klimat, hehe. Ale oni robia konkretny materiał. Ale u nich też sie da usłyszec wpłwy morbidów. Zastnawia mnie tylko jedno: oni grają na 7-strunowych wiosłach czy poprostu mają je tak nisko nastrojone? mi się zdaje, że raczej to drugie.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-08 12:59

A ja muszę powiedzieć, że jak z wielkim entuzjazmem zachwycałem się tą płytą, to równie szybko ten entuzjazm opadł. Owszem jest to dobry album, nieco inny od poprzednich, ale wokale powinny mieć więcej przestrzeni, bo dla mnie brzmią mało brutalnie (w porównaniu choćby z tymi z "Bleck seeds of vengeance") a w samej muzyce też już nie ma tego entuzjazmu, jak na "Black seeds...". Album jest raczej przemyślany i brak tu miejsca na spontan. Fajne jest to ze utwory staly sie bardziej wyraziste, zwłaszcza w partiach gitarowych. W sumie "Annihilation..." to dobry album. Ale osobiście raczej nie gustuje w brutalnym DM, bo jest męczący :P


.


Wysłany: 2006-08-08 13:09

No co Ty pie(#) BarTolmai :!: A Morbidów, Nevermore i Dream Theater nie kojarzysz z 7? Nie zaśmiecaj sobie czaszki popkornem w parku tylko zapodaj sobie w głosnik "World Of Shit" i wygodnie się oprzyj :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-08 16:12

No właśnie - brzmienie też zależy od gatunku jaki się uprawia. A ja ściągnołem sobie tego najnowszego Behemotha i rzeczywiście brzmieniem przypomina ostatni Morbid Angel, a album sam w sobie z kazdym przesłuchaniem coraz bardziej mi się podoba :))


.


Wysłany: 2006-08-08 16:14

A co sądzicie o Cryptopsy ? Ja ściągnąłem ich DVD i musze powiedzieć, że czuje sie bardzo rozczarowany, bardzo wszędzie tak zachwalany Flo Mounier poza szybkością niczego ciekawego nie pokazuje, a i gitarzyści nie zachwycają. A wokal Lorda Worma ... czasem wydaje takie same dźwięki jak mam zaparcie :P


.


Wysłany: 2006-08-08 16:24

"Demigod" to jest mieszanka "Geteways..." z "Heretic". Nic dodac nic odjąć. Ale jak na polski album i behemotha to jest to nieziemska płyta. Jak dla mnie kapitalna produkcja.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-08 21:30

Wiecie co ? Ale nikt nie wspomina tu o Vaderze. Nie wiem jaka jest Wasze zdanie ale dla mnie to przereklamowana kapela, bo w gruncie rzeczy nie grają niczego ciekawego, a solówki dla mnie ocierają się o skrajną beznadzieję.


.


Wysłany: 2006-08-09 14:43

Amen. Vader był fajny jeszcze na płycie "Revelations". Reszta to juz naciągane granie. Coś się tam u nich zepsóło, a szkoda bo jak dla mnie kapela jest naprawde fajna a ta nowa..."The Art Of War" to nie jest zła. "The Art..." to był singiel czy co? bo mi się już zaczyna pier(#).


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-08-09 14:54

BarTolmai, KostucH !!! Ściągneliście już nowego Deicide "Stench of redemption" ?? Nigdy nie byłem ich fanem, ale zmiana składu wyszła im na sto plusów !!! Panowie Owen i Santolla grają naprawdę cudaśne solówki, a muza świeżutka jak poranne bułeczki !!! Naprawdę świetny album !!! Sprawdźcie !!!


.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło