Strata czasu Wysłany: 2008-02-01 11:46
Tia, "na fali popularności" sięgnęłam po "Pielgrzyma", nie mając styczności z twórczością Coelho wcześniej.
Druzgocące. Bynajmniej nie pozytywnie.
Miałam wrażenie jakbym czytała jakiś podręcznik dla księży i zakonników. W moim odczuciu absolutnie nieautentyczne i nie przekonująca lektura. Szybko, powierzchownie i mimo, pseudointelektualnych (co za słowny potworek ) wtrętów, prosto serwowana historia (co wcale nie sprawia, że czyta się łatwo) zupełnie nie przystaje do treści, które autor (chyba) próbuje przekazać.
Nie mogę powiedzieć, żeby zachęcało to do kolejnych lektur...
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Wysłany: 2008-02-01 12:10
wiadomo co najczesciej wyplywa na fali "popularnosci"
lepiej szukac na wlasna reke bo mozna sie utopic :)
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-02-01 12:23
[quote:4bc134281f="cold_sea"]
Jezeli idzie o reszte wymienionych przez Ciebie autorow to raczej nie sa to osoby ktore mozna wymienic jednym ciagiem i tak jak mowisz , czasem jest lepiej innym razem zupelnie w okolicach dna lub nawet ponizej[/quote:4bc134281f]
No nie ukrywam, żę chciałem sprowokować Ale tak się w kraju potoczyło, że rynek wybrał ich w takiej nie innej kolejności. Oczywiście dałoby tych autorów dość wyraźnie podzielić.
Co wiecej w Polsce Pielgrzym takżę ukazał sie po innych, o wiele lepszych książkach Cohelo. Przez to wprowadził trche zamieszania. Od czasu napisania go autor ewoluował. Jest to książka prosta.
Jezeli ktos szuka filozoficznych wynurzeń polecam "Wstęp do algerby liniowej"
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2008-02-01 13:08
[quote:b555a37001="amorphous"] Co wiecej w Polsce Pielgrzym takżę ukazał sie po innych, o wiele lepszych książkach Cohelo. Przez to wprowadził trche zamieszania. Od czasu napisania go autor ewoluował. Jest to książka prosta.
Jezeli ktos szuka filozoficznych wynurzeń polecam "Wstęp do algerby liniowej" [/quote:b555a37001]
Wiem, że Pielgrzym był pierwszy i że "od czegoś trzeba zacząć" i że "nie ocenia się książki po okładce" itp., itd. ale... to moja subiektywna opinia na temat danej książki była.
Wpadnie mi w ręce Alchemik, to poczytam, ale specjalnie szukała nie będę.
A co do filozoficznych wynurzeń to już podziękuję czy to w formie prostej, skomplikowanej czy matematycznej. ;P
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Wysłany: 2008-02-01 13:39
z jego opowiadan to chyba lepiej weronike ... filozofia po roznych takich mam narazie dosyc :)
Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem
Wysłany: 2008-02-08 20:49
po uwielbianym alchemiku mialam mieszane uczucia -bardziej jednak negatywne
Wysłany: 2008-02-15 12:30
[quote:85a0bd5920="Paskievicz"]ja ostatnio łyknąłem Zahira i nie powiedziałbym aby była to książka wybitnie prosta[/quote:85a0bd5920]
Powiem szczerze, że nie dałam rady dotrwać do końca.
Wysłany: 2008-02-15 18:12
Ja najpierw zaczelam czytac [i:9aff3ceddc]Pielgrzyma[/i:9aff3ceddc]-nie doszlam do konca. Pozniej chwycilam za [i:9aff3ceddc]Weronika postanawia umrzec[/i:9aff3ceddc]-przeczytalam i sie zachwycilam. Coelho jak kazdy autor ma bardziej lub mniej udane ksiazki. Jego specyfika polega jednak na tym, ze na jego teksty trzeba trafic w odpowiednim momencie w zyciu. Tak mysle :)
Wysłany: 2008-02-15 20:01
coelho to przyjemnaaaaaa kicha, przeczytałam trzy ksiązki sama nie wiem dlaczego wbiłam sobie do głowy, że weronika i alchemik będą równie ciekawe jak 11 minut, myliłam się, moja ręka już po niego nie sięgnie nadwyrężył moje zaufanie
Wysłany: 2008-02-16 16:42
z fragmentów i recenzji szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś naprawde dobrego...
Wysłany: 2008-02-16 22:40
Szczerze mówiąc ja nie wiem i nigdy się nie dowiem na czym polega zachwyt nad twórczością gościa. Ja go czytam do poduchy jak nie mogę zasnąć, zamiast tabletek. Dla mnie poziom mniej więcej na równi z lepszymi nieco romansidłami niż Harlequin - świetne dla zabicia czasu podczas jazdy tramwajem, nieskomplikowane, mało odkrywcze no i w sumie puste. gdzie te czasy gdy w ksiażkach chodziło o coś więcej niż prosta treśc słowa pisanego...?
http://qrscx.wordpress.com http://sway.darknation.eu zapisy do kółka antyfanów przyjmuję od 15:00! :twisted:
Wysłany: 2008-02-19 17:44
różnie to z nim bywa
Wysłany: 2008-03-11 23:12
Przebrnąłem tylko przez "Alchemika", gdy wiele lat temu pożyczyła mi go koleżanka bardzo polecając. Przeczytałem, ale nie bardzo zrozumiałem, czym się tak zachwyca. Widziałem też jakiś poradnik wojownika światła czy inne takie coś... Nie chciało mi się przebrnąć przez 3 stroniczkę...
O całym tym ustrojstwie przypomniałem sobie ok roku czy 2 temu, gdy siostra pokazała mi recenzję owego "Alchemika" na pewnym forum literackim. Skrót recenzji macie w PS
Jednak tego typu pozycje trafiają do społeczeństwa.
Ktoś(nie pamiętak kto i gdzie, nie chcę skłamać) określił kiedyś muzykę Piotra Rubika:
Muzyka dla pospólstwa, któremu się wydaje, że słucha Beethovena.
Ja mam podobny stosunek do Coelho.
Ps. Jak ktoś zapomniał, o czym jest Alchemik, to podpowiem, że o owcach i znakach
Wysłany: 2008-03-12 10:47
Coelho... Naprawdę podobała mi się tylko książka "Weronika postanawia umrzeć" - całkiem ciekawa, choć przewidywalna. Ale książki tego pana chyba nie są pisane po to, żeby zaskoczyć nas swoją rozbudowaną i niezwykłą fabułą, ale raczej po to, żeby za jej pomocą przemycić jakieś uniwersalne prawdy, w które niewątpliwie sam autor wierzy. Od strony literackiej mnie nie zachwycają, choć dla kogoś, kto "szuka własnej legendy" mogą być jakąś wskazówką. Wszystko zależy od tego, jakie mamy zapatrywania na świat, to do nas trafi albo i nie.
Czasem potrzebuję takiej lekturowej odskoczni od wszystkiego, co męczę z racji studiów (polonistyka), ale Coelho to u mnie jeszcze czasy liceum, więc chyba ta lektura do odpoczynku się nie sprawdza
Można stwierdzić, że w prostocie tych opowieści ich siła, ale nie każdemu się spodobają. Przypominałam sobie fragmenty "Alchemika" i jakoś mnie ani językowo, ani żadnymi takimi nie powaliło na kolana. Ja jednak jestem skażona zboczeniem zawodowym i mało co mnie zachwyca bez żadnego "ale"
Wysłany: 2008-03-12 14:45
na sam dźwięk tego nazwiska dostaję drgawek. nie trawię, nie jestem w stanie przeczytać do końca niczego, nie próbuję już nawet.
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2008-05-23 18:10
Mam co do Paula bardzo mieszane uczucia z przewagą negatywnych. Pierwsze moje z nim zetknięcie - magiczna książka "Weronika postanawia umrzeć" - spodobała mi się. Potem "Piąta góra" mniej ciekawa - książka jakich wiele, nie pamiętam już nawet o czym była; przebrzmiała bez echa. Ostatnia wizyta w bibliotece - "Jedenaście minut" i komentarz bibliotekarki. "Ta książka cię rozczaruje. Coelho nie jest dobrym pisarzem" Miała rację przynajmniej w pierwszej części stwierdzenia. Co do drugiej - wciąż nie mam pewności, bo przecież gość, który napisał jedną dobrą książkę - "Weronikę" talent musi mieć. Książka bardzo kiepska. Już pierwsze zdanie wywołało na mej twarzy ironiczny uśmieszek. Sam fakt, że mężczyzna może "wcielać" się w prostytutkę był dla mnie mocno przesadzony. Główna bohaterka - pusta, zimna, nie dająca się ani polubić, ani zrozumieć. Komentarze dotyczące jej inteligencji - wyimaginowane, intelekt był jej najsłabszą jej stroną( może rozwinęła się nieco po poznaniu pisarza). Sceny łóżkowe opisywane jako doznania kobiety - przeciętne i przesadzone. Ponadto dziwi mnie jak kobieta, która przez rok trudniła się prostytucją nie miała ani razu orgazmu? Ok, kolejna fikcja literacka. I wreszcie : prosta, ograniczona fabuła i banalne zakończenie.
W jego twórczości irytuje mnie upychanie wszędzie na siłę Boga. Jakby Coelho miał za to zagwarantowaną nagrodę w niebie. Niektóre rozważania nadają się jako wstępy katechizmów do religii.
Myślałam, że nie doczytam "Jedenastu minut" do końca. Postanowiłam sobie jednak, że to zrobię, by mieć pełne prawo ją skrytykować. Jestem z siebie dumna.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi
Wysłany: 2008-05-24 13:54
Przeczytałam 3 książki tegoż autora "Alchemika" , "Weronika postanawia umrzeć" i "Diabeł i panna Prym"
I moim zdaniem wszystkie są podobne do siebie różnią się tylko postaciami.
W każdej z nich występują rozterki człowieka który szuka swojej drogi w życiu.
Bardzo dużo nawiązań do boga i religii
Innych nie czytałam bo spodziewałam się że będzie to samo co z poprzednimi
Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..
Wysłany: 2008-05-30 12:57
dokładnie, masy uwielbiają Coelho bo pisze rzeczy proste krótkie i ładne. ale książkę na bazie: "marzenia się spełniają jeśli bardzo w nie wierzysz" mógłby napisać każdy, dlatego nie uważam go za dobrego pisarza. jedyne co było względnie dobre, to "11 minut" ale to też nie to co Marqueza "Rzecz o moich smutnych kurwach". a porównywanie go do Eco to już w ogóle obraza.
Carpe jugulum
Wysłany: 2008-05-30 16:03
Coelho czytałem "Alchemika", "Pielgrzyma", "Weronikę..." i "Demona..." i zgadzam się, że właściwie po jednej z tych książek mogłem zupełnie darować sobie kolejne, bo praktycznie niczym się nie różnią. W sumie takich pozycji jest od groma i Coelho nie wybija się niczym, oprócz tego, że jest popularny :) Może dla kogoś młodego pierwszy kontakt z tym autorem może mieć jakiś znaczący światopoglądowy wpływ, ale potem jest już tylko wtórność, a powtarzanie ciągle tych samych (nawet jeśli niebanalnych) rzeczy zdecydowanie osłabia przekaz :)
On and on we keep growing inside, hopefully for a long, long time...
Wysłany: 2008-05-30 20:37
[quote:fce5bbe724="Lady_Margolotta"]jedyne co było względnie dobre, to "11 minut"[/quote:fce5bbe724]
"11 minut" to najgorsza jego książka jaką czytałam. Uzasadnienie kilka postów wyżej. Coelho może nie jest dobrym pisarzem, ale niewątpliwie poczytnym. Pisze prosto, na dodatek wszystkie książki kończą się niewiarygodnie optymistycznie. Lekka lekturka po ciężkim dniu, nic poza tym.
"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi