Nasze przyzwyczajenia (w różnych aspektach) Wysłany: 2007-07-04 22:01
Każdy z nas ma swoje przyzwyczajenia, rytuały. Chciałabym poznać wasze oraz konfrontować z moimi. Mam wiele przyzwyczajeń, od prozaicznych po dość kluczowe.
Teraz przychodzą mi chyba najbardziej charakterystyczne: podnoszę brew w sytuacjach niezrozumiałych dla rozmówcy oraz nie do końca zgłębionych przeze mnie samą. Dzieję sie to najczęściej podczas zdziwienia, aprobaty, irytacji bądź w ramach sarkastycznego komentarza :wink: Jako przyzwyczajenie uważam również brak gestykulacji, której brak wymusiłam na sobie z zaskakujacą łatwością. Nie przepadam za 'fruwajacymi rękami' podczas rozmowy.
Przyzwyczajeniem językowym, dość głeboko zakorzenionym we mnie, wypowiedziałam wojnę już dawno i tępie je systematycznie gdy zauważe ich ponowne pojawienie. Ludzią, którzy kończą zdania słowem 'nie' dziękujemy :wink:
Przyzwyczaiłam się chadzać po czyjeś prawej stronie...
Przyzwyczajeniem, które wymuszam od otoczenia jest używanie mojego imienia, a nie jakiś rybek/ żabek/ misiów/ motylków/ etc oraz pewna kultura rozmowy (ty mówisz - ja słucham; ja mówię- ty słuchasz).
Wiele tego, więc pewnie jeszcze mi cos do głowy przyjdzie... a jak u was?
Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.
Wysłany: 2007-07-04 22:12
w moim wypadku "szyderczy uśmiech" jest moim nawykiem sztandarowym- w wypadku wielu wypowiedzi uśmiecham się, co irytuje rozmówców .
Innym moim nawykiem jest "przewracanie oczami" (nawyk ten sukcesywnie zwalczam) w sytuacjach których nie potrafię zdefiniować ;P.
Więcej chyba nic.
Rozmyślanie o śmierci - jest rozmyślaniem o wolności. -Jim Morrison
Wysłany: 2007-07-05 08:24
A ja o takim upierdliwym dosyc przyzwyczajeniu - a mianowicie o tępieniu ludzi nie umiejących posłuiwac się słowem "bynajmniej" - to jest używających go zamiast "przynajmniej". Takie samo podejscie w stosunku do osób zbyt często uzywających zdrobnien - typu pieniązki, jedzonko, ksiązeczki, słoneczko :D Z czasem mi te przyzwyczajenia przeszły, ale walka o obojętność była trudna :D
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-07-05 08:25
Codziennie rano od lat piję tą samą herbatę ...
Jak się dewnerwuję nie da się poznac tego po całym ciele, oprócz stopy, która szybko macham
Ja mam 20 lat, ty masz 20 lat ... i tak wszyscy umrzemy
Wysłany: 2007-07-05 12:53
[quote:80b43833ee="Envy"]Podczas grania w różnego typu gry komputerowe w momencie kiedy wykonam jakiś quest odbijam piłką o ściane ( uwierzcie mi , nie moge tego kontrolowac O_o) na co strasznie narzeka moja matula [/quote:80b43833ee]
To jest boskie
Ja chodze do wanny z laptopem. Wogle wszedzie go zabieram. Nie wiem czy to jeszcze przyzwyczajenie czy już mania
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2007-07-05 13:12
Hmmm...nie wiem czy to nazwać przyzwyczajeniem, gdyż raczej pasuje tu określenie "przesąd"...mianowicie, zawsze, gdy muszę się po coś wrócić (bo skleroza nie boli, ale trzeba się nachodzić) przycupuję sobie na jakimś zydelku, kanapie, na podłodze i liczę do siedmiu, dopiero wówczas spokojnie wychodzę...
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2007-07-05 13:58
[quote:b90e47afc2="HANAHHH"]
ale jak ja sie denerwuję gdy widzę zakonnice a guzika brak :wink:
[/quote:b90e47afc2]
A już myślałam, że tylko ja jestem chora na widok zakonnicy...tylko, że nie łapię się za guzik a pstrykam palcami...tak poza tym jestem chyba normalna.
A co do zakonnic...zaczynam myśleć, że to jest jakiś spisek, albo ze mną jest coś "nie tak" gdyż widuję je często za często 8)...ów proceder doszedł do tego stopnia, że moja znajoma, gdy widzi zakonnicę, rozgląda się uważnie oczekując, że jestem gdzieś w pobliżu.. 8O
Szczęśliwie (lub nie) to tylko dwa przesądy, którym niestety się poddaję...
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2007-07-05 14:26
hehe..no cóż...różni ludzie różnie reagują na zakonnice..Ty się łapiesz za guziki, ja pstrykam, moja znajoma pluje (subtelnie oczywiście)
[quote:a4e6733566="HANAHHH"] to czy nie uwazasz iż ktoś patrząc z boku na Ciebie może odnieść dziwne wrażenie nie przeciętności w zachowaniu Twoim [/quote:a4e6733566]
No cóż...czynię to dyskretnie...nie wymachuję rękami przy tym 8) A nawet jeśli ktoś dojrzy te anomalie w moim zachowaniu...przynajmniej go rozweselę :twisted:
Chyba każdy ma takie swoje lekkie odchyły od powszechnie przyjętej normy 8)
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2007-07-05 15:27
[quote:8d8d028caa="amorphous"]Ja chodze do wanny z laptopem. Wogle wszedzie go zabieram. Nie wiem czy to jeszcze przyzwyczajenie czy już mania [/quote:8d8d028caa]
Ja już niemal nałogowo w wannie przysypiam :wink: PRzyzwyczajenie nader niebezpieczne :)
Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.
Wysłany: 2007-07-05 16:16
Ja kocham moje przyzwyczajenia :D
Nie przeszkadza mi nawet to, że denerwują one innych
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-07-05 17:06 Zmieniony: 2007-07-05 17:11
[quote:a74c082eb3="Kirke_Femme_Fatale"]Komputer.. przed pojsciem spac, zaraz po przebudzeniu zawsze wlaczony ^^ odruchy totalne zeby na niego luknac :P
[/quote:a74c082eb3]
No OK, przyznam się - też to mam, chociaż nie doszło jeszcze do tego, że zabieram komputer do wanny (PeCeta było by trudniej zabrać niż laptop, choć w skrajnych postaciach uzależnienia jest to możliwe)
... myślę nad problemem tym, czy można być bez duszy złym ...
Wysłany: 2007-07-05 17:11
[quote:402d0eaeff="Envy"]Podczas grania w różnego typu gry komputerowe w momencie kiedy wykonam jakiś quest odbijam piłką o ściane ( uwierzcie mi , nie moge tego kontrolowac O_o) na co strasznie narzeka moja matula
[/quote:402d0eaeff]
Ja kiedyś miałem coś podobnego. :D Grając w jakieś gry rpg, gdzie przez wiekszość czasu posługuje sie jedynie myszką jedna reką bawiłem się ołówkiem, kredką lub długopisem - nie zdawałem sobie nawet sprawę z tego, że to robię... w momencie gdy np. jakiegoś bossa pokonywałem lub przeciwnie dostałem po tyłku łamałem krędkę/ołówek. I moja matka też nie rozumiała patrząc na kawałki kredek porozrzucanych po biurku, że nie panuje nad tym...
Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D
Wysłany: 2007-07-05 20:00
przyzwyczajenia? zawsze idąc do pracy i z pracy do domu zapalam papierosa będąc zawsze w jednym miejscu, przed pracą mijając park, po pracy na parkingu przed miejscem pracy. poza tym... zawsze włączając komputer pierwszym programem jakim odpalam jest winamp. Do mamy zawsze mówię "laska"- to też jakieś tam przyzwyczajenie. Zawsze zakładam lewą nogę na prawą kiedy siedzę... kurde o to chodziło? :D
"Kto ma miękkie serce, musi mieć twardą dupę"
Wysłany: 2007-07-05 20:33
Dokładnie o to chodziło :)
Co do przyzwyczajenia i palenia -> gdy słuszę utwór, który lubie/ podoba mi się odruchowo sięgam po papierosa :)
Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.
Wysłany: 2007-07-06 09:15
hmm, trochę pewnie ich jest jednak akurat jakoś nie mogę sobie rpzypomnieć...
na pewno chodzenie po prawej stronie drugiej osoby oraz noszenie plecaka/torby na lewym ramieniu - nie wyobrażam sobie, jak ludzie mogą to robić odwrotnie :wink:
jak piję piwo ze słomki to zawsze ją wykańczam fizycznie, a jeśli z puszki to wykańczam fizycznie puszkę (odruchowa utylizacja aluminium :D), a jeśli z butelki to oczywiście obdzieram z naklejek :P (to podbno oznacza niewyżycie seksualne 8O )
z laptopem do wanny nie chodzę bo: raz że nie mam wanny, dwa że laptop jest uziemiony przez spore okablowanie... za to pierwszą aplikacją jaką odpalam z przyzwyczajenia jest gadżet z prognozą pogody :lol: (zboczenie meteorologa )
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-07-06 09:28
... a moim jest DarkPlanet :lol:
mimo ze malo sie udzielam to zawsze jak wlaczam "opere" to jest to pierwsza strona ktora przegladam :twisted:
P.S:
i nie potrafie sobie z tym poradzic :evil:
http://imperiummetalu.pl/
Wysłany: 2007-07-06 09:33
[quote:27ce1216a8="minawi"]
jak piję piwo ze słomki to zawsze ją wykańczam fizycznie, a jeśli z puszki to wykańczam fizycznie puszkę (odruchowa utylizacja aluminium :D), a jeśli z butelki to oczywiście obdzieram z naklejek :P (to podbno oznacza niewyżycie seksualne 8O )
[/quote:27ce1216a8]
:idea: jestem niewyżyty :!: :?: :lol: :twisted: Normalnie nie wierzę :twisted:
:arrow: minawi .... ja też tak robię i nie wyobrażam sobie innego celebrowania picia z opakowań...najlepsza frajda jest z odzieraniem butelek z etykietek...i tworzeniem ludzików ze słomek :lol:
Innych przyzwyczajeń i odruchów niestety nie zdradzę hahaha :D
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-07-06 10:42
Sluchawki na uszach lub muzyka sluchana na kompie-bez przerwy, nawet podczas nauki. Juz sie o siebie martwie :P
"Bez cierpienia nie zrozumie się szczęścia." [Fiodor Dostojewski]
Wysłany: 2007-07-06 18:33
[quote:552e1b44f5="minawi"]
na pewno chodzenie po prawej stronie drugiej osoby [/quote:552e1b44f5]
I tu przyznam, że też cierpię na tą przypadłość...po lewej mi jakoś...niewygodnie
[quote:552e1b44f5="minawi"] oraz noszenie plecaka/torby na lewym ramieniu - nie wyobrażam sobie, jak ludzie mogą to robić odwrotnie :wink: [/quote:552e1b44f5]
A ja z kolei nie rozumiem, jak można na lewym ramieniu :twisted: (no chyba, że na skos), ale właściwa część torby musi znajdować się po mojej prawej stronie, gdyż odwrotnie jest to dla mnie ułożenie nieporęczne.
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]
Wysłany: 2007-07-07 15:28
ostatnio zwrócono mi uwagę na to że drapię się po nosie gdy jestem zdenerwowany. i faktycznie mam jakiś taki odruch, tik czy jak to nazwać.
Natomiast przyzwyczajenie?? hmmm...
Przedpunkktualność - zawsze przychodze na czas a potem czekam jak taki debil :lol:
innym przyzwyczajeniem są moje szybkie i żyjące własnym zysiem raczki za które nieraz dostalem w ryj :?
enjoy the violence