Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Gdybym mógł/mogła wskoczyć do książki.... Strona: 1

Gdybym mógł/mogła wskoczyć do książki... Wysłany: 2007-07-03 18:48

To jaka ksiązka by to była? Który bohater literacki wydaje się tak pasjonujacy, ze mielibyście ochotę, choc na chwilę zamienic sie z nim miejscami?

Jesli o mnie chodzi - to odpowiadałaby mi rola hrabiego Draculi :twisted: Nocne zycie, niecodzienne menu i jakie pokręcone pasje :D I matki straszyłyby mną swoje dziatki :D Oczywiscie koniec szanownego Drakula nienajciekawszy - ale po takim zyciu to nawet nie dziwne :D


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2007-07-03 19:30

Heh - skąd ja wiedziałam ze kocisko tak napisze :D Toż ta kamasutra ze dwa razy dłuższa by się zrobiła gdyby tam zołzisko wlazło :D


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2007-07-03 19:50

[quote:a5d80837ad="NIEWYDUPCZONA SZMATA"]Najchętniej wskoczyłabym do Kamasutry[/quote:a5d80837ad]

Te, Lafirynda, Ty byś se słownik ortograficzny lepiej poczytała :twisted: :P



Wysłany: 2007-07-03 20:10

Ja bym wskoczyła do "Zwierciadła" Kossakowskiej, jakoś mnie pociąga prawdziwa strona i Crux :D



Wysłany: 2007-07-03 20:39

Wkoczyłbym do Labiryntu śmierci Dick'a, co dałoby mi nieskończenie wiele możliwości kreowania rzeczywistości, albo do "Stalker. Piknik na skraju drogi" - Strugaccy Arkadij'a... Piękne industrialne krajobrazy, dziwna cisza, które można zobaczyć (usłyszeć) w filmie Tarkovskeigo STALKER... coś pięknego! 8O


PALENIE NIE ZABIJA (przynajmniej bezpośrednio), NIE POWODUJE PRZEDWCZESNEGO STARZENIA SIĘ I NIE WYWOŁUJE NIEWYWOŁANIA EREKCJI( impotencji) ... :D


Wysłany: 2007-07-03 21:49

jest tylko jedna taka postac, ta postac to ....

[b:ad2cdf03e5]Bagaż[/b:ad2cdf03e5] 8)


------------------
The Cruxshadows-Return (Coming Home)


united we stand divided we fall


Wysłany: 2007-07-04 00:11

hmmm...
może Świat Amberu Rogera Zelaznego... tak, to jest chyba to.
ew. Lot nad kukułczym gniazdem


Rozmyślanie o śmierci - jest rozmyślaniem o wolności. -Jim Morrison


Wysłany: 2007-07-04 10:09

Nenar (Anciliae)
Nenar
Posty: 626
Bielsko-Biała / Gliwice

Podręcznik do Wampira Maskarady, albo do "Renegata" M. Kozak


Ja mam 20 lat, ty masz 20 lat ... i tak wszyscy umrzemy


Wysłany: 2007-07-04 10:44

temat od razu nasunął mi na myśl alicję w krainie czarów.

ciekawe mogłoby byc wskoczenie w którąś z książek gombrowicza...


ale i tak najtrafniejsza odpowiedź, to jakiś poradnik w stylu: jak się kochać 24h/dobę i się nigdy nie znudzić :)


...I forgot to remember to forget... /johnny cash


Wysłany: 2007-07-04 11:33

Uprawianie miłości chyba nigdy nie przyniesie mi nudy... jest tyle możliwości... :D:D:D:D


PALENIE NIE ZABIJA (przynajmniej bezpośrednio), NIE POWODUJE PRZEDWCZESNEGO STARZENIA SIĘ I NIE WYWOŁUJE NIEWYWOŁANIA EREKCJI( impotencji) ... :D


Wysłany: 2007-07-04 12:24

Michael Ende " Niekończąca się historia "
albo
"Opowieści z Narnii" Clive Staples Lewis'a



Wysłany: 2007-07-04 12:27

Ja najchętniej chciałabym pobyć chwilę we wszystkich książkach związanych z kształtowaniem się paryskiej i berlińskieh bohemt artystycznej końca XIX i XX wieku. Uwielbiam czytywać biografie malarzy, pisarzy i poetów tamtego okresu.

Mogłabym patrzeć jak rodzą się nowe - awangardowe wówczas - kierunki malarstwa, uczestniczyć w wystawach, chadzać do knajp goszczących artystów i popijać z nimi najlepszy absynt.
Pogadać z Munchem i Strindbergiem, zapalić fajeczkę z Chagallem...

Podpatrywać jak rodzi się impresjonizm, rozwija symbolizm. Kobiety wówczas zdobywały swoją wolność i niezależność.
Echhh.. rozmarzyłam się.


I can't look it in the eyes Seconal, Spanish fly, absinthe, kerosene... Cherry flavored neck and collar I can smell the sorrow on your breath, The sweat, the victory... and sorrow The smell of fear, I got it


Wysłany: 2007-07-04 20:18

Cóż może trochę to dziwne...ale wybrałbym "Wichrowe wzgórza" Emily Jane Brontë. A postać...hmmm chyba tylko jedyna możliwa Heathcliff. Romansidło jak diabli...ale za to jaki klimat :twisted:



Wysłany: 2007-07-04 20:25

[quote:fbf1a19c6b="astarot"]Cóż może trochę to dziwne...ale wybrałbym "Wichrowe wzgórza" Emily Jane Brontë. A postać...hmmm chyba tylko jedyna możliwa Heathcliff. Romansidło jak diabli...ale za to jaki klimat :twisted:[/quote:fbf1a19c6b]

Hehe - powiem szczerze, że była to pierwsza książka, która przysła mi na myśl, kiedy chciałam napisać w tym temacie, ale napisałam o czymś innym po głebszym zastanowieniu.
Dla tego właśnie klimatu to jedno z moich ulubionych romansideł. Kiedy miałam jakieś 17 lat, marzyłam o takiej wieeeelkiej miłości... Czas to zweryfikował jednak.


I can't look it in the eyes Seconal, Spanish fly, absinthe, kerosene... Cherry flavored neck and collar I can smell the sorrow on your breath, The sweat, the victory... and sorrow The smell of fear, I got it


Wysłany: 2007-07-04 20:28

[quote:9e4ea0ca76="androgyne"] Kiedy miałam jakieś 17 lat, marzyłam o takiej wieeeelkiej miłości... Czas to zweryfikował jednak.[/quote:9e4ea0ca76]

Hmm bardziej mi chodziło nie tę "wieeeeelką miłość" lecz o to kim się ten człowiek stał...



Wysłany: 2007-07-04 20:46

[quote:4dffe68280="Psycho"](...)ew. Lot nad kukułczym gniazdem [/quote:4dffe68280]
Jak zobaczyłem ten topic, to było moje pierwsze skojarzenie :wink: kolejną myślą była postać Johna Yossariana z "Paragrafu -22-" Hellera, jednak po głębszym przemyśleniu stwierdziłem, że to nie miałoby sensu...zbyt to życiowe, absurdy z życia bohaterów "Paragrafu" są obecne widocznie na co dzień, natomiast historie związane z książką Kaseya są mi zbyt bliskie z różnych powodów.

Tak więc najlepszym dla mnie rozwiązaniem byłoby wskoczenie w świat baśni kreowany przez Sapkowskiego, tak by totalnie odskoczyć (choć nie do końca) od panującej rzeczywistości.
A postać, hmm... wolałbym byś sobą po prostu żyjącym w tamtym świecie, ale jeśli miałbym wybrać, to na pierwszy rzut przychodzi mi Emiel Regis Rohellec Terzieff-Godefroy :twisted:

P.s. Zgredzie, naprawdę wspaniały pomysł na temat, moje uznanie :wink:


Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!


Wysłany: 2007-07-05 09:19

A ja niedawno zostałam damą, której tłusty Behemot polał nieco spirytusu :lol: I ośmiornicą z wiersza Appolinaire'a 8) Poza tymi dwoma przypadkami prawie nie opuszczam oper Haendla... aktualnie podstępny Tolomeo z 'Julisza Cezara' :D



Wysłany: 2007-07-05 10:13

[quote:dd81a4d06e="astarot"][quote:dd81a4d06e="androgyne"] Kiedy miałam jakieś 17 lat, marzyłam o takiej wieeeelkiej miłości... Czas to zweryfikował jednak.[/quote:dd81a4d06e]

Hmm bardziej mi chodziło nie tę "wieeeeelką miłość" lecz o to kim się ten człowiek stał...[/quote:dd81a4d06e]


No jasne, nastolatka patzy na świat po swojemu :P


I can't look it in the eyes Seconal, Spanish fly, absinthe, kerosene... Cherry flavored neck and collar I can smell the sorrow on your breath, The sweat, the victory... and sorrow The smell of fear, I got it


Wysłany: 2007-07-05 13:30

paTh (Bicz)
paTh
Posty: 49
Eternal Chaos

Guy Fetters z książki "Asystentka Magika" - Ann Patchett


Ale przede wszystkim chciałbym być świadkiem wydarzeń z książek "Świata Dysku" Pratchetta.



Wysłany: 2007-07-05 22:44

Ja się bym może zaciekawił wnętrzem Wiedzmińskiej księgi albo jakoś podobnie w stylu.
Mało to chyba oryginalne ale cóż.


"Crudelius est quam mori semper timere mortem." ''Primus in orbe deos fecit timor!!!!'' "Si vis pacem, para bellum." "Bellum omnia contra omnes" "Que sera, sera''


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło