Pratchett Wysłany: 2007-04-25 20:46
Myślę, że taki autor powinien chyba miec osobny temat. Osoba choc troche interesująca się fantasy powinna go znac. Człowiek mistrzowsko operujący humorem, szczególnie w książkach ze świata dysku (chociaz nad jego krótkimi opowiadaniami płakałam ze smiechu).
Ulubiona postac - Niania Ogg i jej kot Greebo
Ulubiona książka - Maskarada
Ja mam 20 lat, ty masz 20 lat ... i tak wszyscy umrzemy
Wysłany: 2007-05-08 11:29
"Na początku było nic, które wybuchło."
Ja póki co przeczytałem "Kolor magii" "Blask fantastyczny" i "Równoumagicznienie" dziś idę kupić sobie kolejną ;]
"Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego nie jestem w stanie zmienić. Daj mi siłę, bym zmienił to, co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego."
Masquerade Wysłany: 2007-05-18 09:23
Moimi ukochanymi postaciami są ŚMIERĆ i babcia Weatherwax. Znajome uważają, że przypominam Rincewinda. W każdym razie dorwałam sie do amerykańskiego wydania Maskarady. Miodzio :lol: Nie, żeby mi się po polsku nie podobała, nawet brakowało mi "Rychłoż się zejdziem znów?", ale umiejętności językowe trzeba szlifować. :P
Świat nie zginął i nie spłonął. Przynajmniej nie cały. Ale i tak było wesoło ;]
Wysłany: 2007-05-18 09:30
Osobiście uważam, że Terry Prachett jest na tyle oryginalnym i charakterystycznym autorem, że może mieć spokojnie swój własny temat na forum.
Serie ze Swiata Dysku są super, choć im dłużej się je czyta, tym bardziej się wydaje, iż autor się autoplagiatuje, w kwestii humoru...
Jak dla mnie Śmierć rządzi :twisted: Bardzo barwa postać :D
No i cała teoria na temat powstania świata i jego wyglądu oraz praw nim rządzących powala :!: :)
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-05-18 10:05
Lynn,chodziło mi, że powiela swój humor, który po epwnym czasie już może tak nei śmieszy jak na początku.
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-06-27 14:31
Trzeba przyznac, że jak się czyta tylko Pratchetta pod rząd może zacząc nudzic po którejś książce, ale przeplatając go tytułami innych pisarzy nie denerwuje to. Chociaż postacie w jego świecie wydają się byc nieraz zbyt groteskowe
Ja mam 20 lat, ty masz 20 lat ... i tak wszyscy umrzemy
Wysłany: 2007-06-27 18:58
[quote:69d314a176="Elvis"]"Na początku było nic, które wybuchło."
Ja póki co przeczytałem "Kolor magii" "Blask fantastyczny" i "Równoumagicznienie" dziś idę kupić sobie kolejną ;][/quote:69d314a176]
hehe zabawne... przeczytalem dokladnie te same ksiazki :) teraz zaczynam czytac "Mort"!! jak dla mnie Pratchett jest genialny... choc faktycznie moze sie znudzic jesli czyta sie wszystkie czesci Swiata dysku pod rzad
...miej żabę zawsze pod ręką
Wysłany: 2007-07-17 03:53
Pratchett! <skacze jak głupia i piszczy> To jest geniusz! Ktoś był na spotkaniu z nim? On nie tylko pisze genialnie, na żywo też wykazuje się tą samą mądrością i poczuciem humoru, jakie znamy z książek. Brzuch mnie bolał od śmiechu po niektórych jego tekstach, często w rozmowach cytuję go - bo jak można nie? :P Świetny! Tylko w "kolejce" w Warszawskim po autograf tego pana był gorszy hardcore niż na jakimkolwiek pogo, coś kilka godzin koszmaru - ale mam jakiś gryzmoł na całą stronę, który po wnikliwej analizie uznałam za a'Tuina i piękny podpisik. ^^ Powieści opisać się nie da, to trzeba przeczytać! Kiedyś przyjaciółka (a wówczas nowo poznana osoba) czytała jakąś książkę, przeczytała mi fragment, rozwalił mnie (pozytywnie) i już musiała na głos kontynuować. Jak mogłam się nie zakochać, skoro właśnie było coś o Śmierci (Śmierciu brzmi lepiej :P). Do tej pory "Piramidy" uważam za jedną z jego najlepszych książek, uwielbiam wszystkie, ale niektóre to mrrr! Na przykład "Morcik". Postaci upodobałam sobie podobnie, jak motoko. A poczucie humoru jest śmieszy mnie tak samo za kazdym razem. :D TP rządzi!
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2007-08-24 08:46
Doskonały dowcip, inteligentyny humor, wciągająca fabuła. Jestem na tak
If you don't live for something, You'll die for nothing.
Wysłany: 2007-08-24 09:34
a najlepszy jest przerażający pływajacy pasztecik :twisted:
.
Wysłany: 2008-01-16 17:04
Nałogowo czytam Pratchetta, nałogowo zbieram jego książki i nie żałuję ;]
Kto z was jest bez grzechu niech nadrobi stracone czas... | All I want to do is be more like me and less like you...
Wysłany: 2008-01-16 19:38
[quote:9c332e3afb="xShirley"]Nałogowo czytam Pratchetta, nałogowo zbieram jego książki i nie żałuję ;][/quote:9c332e3afb]
Podpisuję się pod tym zdaniem. :P
Nie wywołuj żuka z soku.
Wysłany: 2008-01-16 19:46
Pratchett, bardzo go lubię, ale tylko serię o Dysku, pozostałe nie mają tego czegoś. Kogo oprócz Śmierci lubicie(wiadomo śmierć jest bezdyskusyjnie na pierwszym miejscu :D )?
Okręt mój płynie dalej Gdzieś tam... Serce choć popękane, chce bić.
Wysłany: 2008-01-16 20:42
Marchewę oczywiście. xd
Nie wywołuj żuka z soku.
Wysłany: 2008-01-17 00:49
[quote:1c84608af6="IceQueen"]Marchewę oczywiście. xd[/quote:1c84608af6]
Widzę, że mamy tu fana przerośniętej ozdoby trawnikowej :P
Okręt mój płynie dalej Gdzieś tam... Serce choć popękane, chce bić.
... Wysłany: 2008-01-17 02:01
poza Śmiercią to chyba należy jeszcze wspomnieć o Greebo i o kufrze z tendencją do nie bycia kufrem...
//To właśnie cali śmiertelnicy - mają tylko parę chwil na tym świecie, a poświęcają je na komplikowanie najprostszych spraw.// Mort
a tak swoją drogą to jestem ciekaw jak odbieracie wiadomość że Pratchet, u którego stwierdzono Alzheimera, może już nic nie napisać, mimo że jak sam mówi ma jeszcze czas na kilka książek więcej. czy jeśli te książki sie pokażą to będzie można się spodziewać jakiejś zmiany ze względu na "stan" autora czy nadal pozostanie sobą??
/AnotherNightmareAboutToComeTrue/LostInTime,OnTheEdgeOfSuffering/
Wysłany: 2008-01-20 16:57
Myślę, że nadal pozostanie sobą.
Nie wywołuj żuka z soku.
Wysłany: 2008-01-20 19:23
Zacząłem od "Koloru magii" i na samym początku spodobał mi się jego styl, choć musiałem robić małe przerwy między kolejnymi częściami, bo faktyczne zaczynały trochę nudzić. Jedną z najlepszych była "Czarodzicielstwo", a teraz jestem w trakcie "Ciekawych czasów", po dużej przerwie, ale bezprecedensowo, ta wymiata najbardziej. Rincewind rządzi, potem Cohen Barbarzyńca. Bez tego pierwszego, oraz ukradkowo pokazującej się śmierci, czegoś brakuje tym książkom.
Życie to teatr, w którym każdy doskonale odgrywa swoją rolę. Marnuję życie, jak uważam za słuszne.
Wysłany: 2008-01-21 05:53
jak dla mnie "Mort" jest najfajniejszy
Nie jest umarłym ten który spoczywa wiekami, nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami
Wysłany: 2008-01-21 12:47
A mi najbardziej podobała się "Muzyka Duszy" oraz "Straż, Straż".
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!