Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Literatura :

Steve Mosby - Gra Diabła

"Gra Diabła" jest następną, po „Liście siedmiorga” i „Requiem dla mordercy”, opisywaną na naszych łamach powieścią z cyklu „Klub srebrnego klucza” - serii ukazującej się pierwotnie w wydawnictwie Iskry, a po latach wznowionej przez Zysk. Książki te, obok cykli „Z Jamnikiem” i „Czytelnik”, to najbardziej popularne powieści kryminalne. "Gra Diabła" jest trzecią po "The Third Person" i "The Cutting Crew" i pierwszą wydaną w Polsce książką autora. Kolejne książki utwierdziły jego pozycję, jako czołowego pisarza młodego pokolenia brytyjskich twórców kryminałów „noir”. "Gra Diabła" to historia młodego, początkującego detektywa, zaczynającego karierę bezpośrednio pod legendarnym śledczym.

Mark Nelson przyjęty został do zespołu Johna Mercera, będącego legendą policji. Ma za zadanie rozwiązać zagadkę seryjnego mordercy, który w przebraniu diabła włamuje się do domów i rozpoczyna okrutną grę z mieszkańcami, każąc im wybierać, kogo poświęcą, a kogo pozostawią przy życiu. Morderca dostaje od policjantów przydomek "50/50". Pewnego dnia ginie jednak osoba samotna. Czy to zmiana "modus operandi" czy mordercą jest kto inny? Policja znajduje brutalnie torturowanego młodego mężczyznę z lukami w pamięci. Chłopak pamięta tylko, że zdołał uciec z lasu, i że jego dziewczyna wciąż jest tam przetrzymywana...

Największym minusem książki jest zdecydowanie niewyszukana okładka przywodząca na myśl tanie romansidło. Mimo, iż po przeczytaniu powieści okazuje się adekwatna, może skutecznie odstraszyć czytelnika, chcącego przeczytać coś bardziej ambitnego. Kolejnym minusem jest wielość konwencji, które mając za zadanie pokazać nam wiele punktów widzenia, przywodzą raczej myśl, iż sam autor się w nich pogubił. W książce jest co najmniej kilka form narracji, to powoduje znany problem; czytelnikowi trudno jest się utożsamiać z konkretna postacią i ma wrażenie, że bardziej jest obserwatorem wydarzeń, niż ich częścią. Nie jest to ten typ powieści, który czyta się z wypiekami na twarzy. Dodatkowo bardzo irytującą rzeczą jest nachalny „produkt placement” – nie będę tu przytaczał, jakiego produktu, muszę jednak przyznać, że po raz pierwszy spotkałem się z czymś takim w książce.

Mimo pewnych niedociągnięć książkę da się przeczytać. Na uwagę zasługują kreacje postaci, głównie policjantów oraz drobiazgowo opisana praca śledczych, miejsc zbrodni i portrety psychologiczne. Podobno nowsze kryminały Steve Mosby’ego są bardziej dojrzałe, miejmy więc nadzieję, że jeżeli książka osiągnie w Polsce sukces, wydawca powróci do jego powieści.

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły