Nocą.
Stałeś obok mojego łóżka.
Każdy centymetr mojego ciała
wyczuwał twoją obecność.
Przez te kilka chwil gdy patrzyłeś na mnie,
czułam się piękna.
nie było dla mnie barier.
nic mnie nie ograniczało.
A ty?
Ty po prostu byłeś.
lecz nie mogłam cię dotknąc
a to bolało...
Była noc..
Pamiętam ją bardzo dokładnie.
Lecz nagle,
pierwszy promień słońca
pogładził mnie po policzku.
Świt...-pomyslałam.
Wstaje nowy dzień,
dzień w którym trzeba podlać kwiaty,
na twoim grobie... ukochany...