Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Morbid Sacrifice - Severed Death

Jeśli ktoś uważa, że Six Feet Under to szczyt deathmetalowej prostoty, to powinien posłuchać Morbid Sacrifice. Nazwa niewyszukana, ale muzyka wywołała u mnie niemały uśmiech.
"Severerd Death" to kawał najprymitywniejszego death metalu jaki słyszałem. Brudne brzmienie, proste łupanie i ciągłe wio do przodu. Nie ma tu absolutnie żadnych urozmaiceń i próżno szukać tu choćby szczątkowego wyrafinowania. Na tle jednostajnego łomotu i burkliwego growlingu rozbrzmiewają za to pozbawione jakiejkolwiek precyzji riffy, które często nie są grane w tempo. Mało tego - często mamy wycieczki w rejony około heavymetalowe, co wywołuje u mnie śmiech do rozpuku - zupełnie jakbym widział małe, nieporadne dziecko eksperymentujące z domowymi urządzeniami.

Nie czarujmy się - muzycy Morbid Sacrifice grać nie umieją, ale ten ich brak gracji jest uroczy, a z każdym piwem jest jeszcze bardziej uroczy. W żadnym jednak wypadku nie kupować tego albumu, bo jak wiem dowcip bawi tylko jeden raz.

Tracklista:

01. The Offering
02. Buried Alive
03. Humping The Dead
04. Misogynicide
05. Severed Death
06. Divinely Exhumed
07. Whom I Serve
08.Deliverance Of The Beast   

Wydawca: Open Grave/Red State Records (2002)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły