Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Graveland - Carpathian Wolves

Graveland, Celtic Winter, Carpathian Wolves, Eternal Devils, black metal

Od zarania dziejów Graveland był płodnym zespołem, wypuszczał dużo demówek i nie ograniczał się do jednego wydawnictwa rocznie. W 1994 wyszło duże i znane demo „Celtic Winter”, a jeszcze w tym samym roku ukazała się ich pierwsza płyta „Carpathian Wolves”. Wydała go również debiutująca Eternal Devils z Opola, która, w przeciwieństwie do Graveland, nie rozwinęła skrzydeł. Później było dużo różnych wznowień, ale ja mogę pochwalić się właśnie tą pierwotną wersją kasetową.

Na swojej pierwszej płycie Graveland niezmiennie prezentuje ekstremalnie wojenny black metal i odwołuje się do wilczych ideałów, gardząc wszystkim co chrześcijańskie, hardcoreowe i pozerskie. Muzyka ma swoją otoczkę i jest częścią większej ideologii reprezentowanej przez organizację The Temple Of Fullmoon, której poświęcony jest ten album.

Gitary są surowe, ale zlewają się z klawiszami tworząc leśne pasaże. Ciężko jednak powiedzieć o tej muzyce żeby była melodyjna. Raczej jest po prostu ostra i zimna. Brzmienie z kolei jest dość tępe i całość wydaje się wręcz taka wytłumiona. W to jeszcze wtapia się charczący wokal, który nie chce wyjść naprzód tylko uzupełnia instrumentalne tło.

Pierwszy po intrze, „Barbarian Returns” zaczyna się z przytupem i jest to najbardziej chwytliwy numer na płycie. Drugi „In The Northern Carpathian” wyróżnia się z kolei charakterystycznymi i melodyjnymi riffami gitarowymi, a „Witches’ Holocaust” jest epicki i podniosły. Pod przykrywką czarnej skorupy można więc tu odkryć różne średniowieczne lub jeszcze starsze wątki, a cała, ujęta w długie opowieści, muzyka sprawia wrażenie pradawnej i legendarnej. Wiejące wichry i ujadania wilków tylko to uczucie pogłębiają.

Jakość tego jest raczej jeszcze demówkowa. Ani brzmienie, ani samo instrumentarium nie wynoszą „Carpathian Wolves” poza głębokie podziemie, choć z pewnością nie takie było założenie. W czarnobiałym świecie leśnej gęstwiny i rysowanych okładek Graveland czuje się jak ryba w wodzie i trzeba docenić, że po prostu znajduje się tam gdzie jest jego miejsce.

Tracklista:

1. Carpathian Wolves (Intro)

2. Barbarism Returns

3. In the Northern Carpathians

4. Impaler of Wallachia

5. Witches' Holocaust

6. At the Pagan Samhain Night

7. Unpunished Herd

8. Into the War (Outro)

Wydawca: Eternal Devils (1994)

Ocena szkolna: 3+

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły