Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Gehenna - Malice

Gehenna, First Spell, Malice, Cacophonous Records, Mystic Production, black metal

Trzecie zaklęcie Gehenny jest ich drugą płytą, bowiem, jak wiadomo, „First Spell” to było demo. Opublikowana w 1996 roku „Malice” na oryginalnym wydaniu Cacophonous Records ma podtytuł „(Our Third Spell)”, choć na kasecie Mystic Production on nie wystepuje. Tak czy inaczej jest to dalsza droga tworzenia plastycznego black metalu.

Nie wiem czy to moje autorskie określenie jest adekwatne, ale obfita warstwa klawiszowa tej muzyki nadaje jej właśnie takiej plastyczności. Jednocześnie są to tak intensywne i ostre dźwięki, że ciężko byłoby je nazwać symfonicznymi. Gehenna umiejętnie łączy blackowy ekstremizm z nutką melodyjnej melancholii, zazwyczaj zapełniając całą przestrzeń lawiną zła i nienawiści. Szala jednak przechyla się raz na stronę wojennego zniszczenia, a raz w kierunku klawiszowej harmonii. Na przykład „She Who Loves The Flames” czy „Bleeding The Blue Flame” to bardziej przebojowe numery, gęsto nasączone keyboardowym sosem. Natomiast taki „Manifestation” to totalna jatka, gdzie wypowiadanemu imieniu Szatana towarzyszy potworny armagedon. Sytuacja może też zmieniać się w ramach jednego utworu, tak jak w „Malice”, gdzie apokaliptyczne fragmenty przeplatają się z tymi bardziej statecznymi. Również w „Bleeding The Blue Flame” jest ekstremalna końcówka.

Zupełnie innym kawałkiem jest „Touched And Left For Dead”, który w całości jest powolny i ciągnący się siermiężnie. Także powoli zaczyna się „The Pentagram”, ale on akurat przyspiesza i orze ciężkim i szybkim black metalem. Tak samo „Ad Arma Ad Arma”, lecz do czasu. Numer jest o nuklearnej zagładzie jaką gotuje sobie ludzkość. W pewnym momencie dochodzi do wybuchu i po black metalowej, atomowej wojnie, nadchodzi ambientowa martwota, która obrazuje efekty zniszczenia. Cały utwór jest opowieścią, która trwa aż czternaście minut.

Jak więc widać płyta jest zróżnicowana, choć, aby ją dostatecznie odkryć trzeba jej poświęcić uwagę. Gehenna gra muzykę zwartą i zlewającą się. Tworzy skorupę dźwięków, przez którą trzeba się przebić, aby dotrzeć do jej jądra i dostatecznie ją przyswoić. Jak już jednak się to uczyni, jest w niej co odkrywać i czym się delektować.

 

Tracklista:

01. She Who Loves The Flames
02. Made To Suffer
03. Touched And Left For Dead
04. Bleeding The Blue Flame
05. Manifestation
06. Ad Arma Ad Arma
07. The Pentagram
08. Malice
09. The Word Became Flesh
10. Before The Seventh Moon

Wydawca: Cacophonous Records (1996)

Ocena szkolna: 4

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły