Desiderii Marginis na scenie ambient działa już ponad 10 lat i jest dobrze znane fanom tej muzyki. Dwie ich wcześniejsze płyty: "Songs Over Ruins" jak i "Strife" zbierały bardzo dobre recenzje.
Muzyki Szwedów nie słucha się dla melodyjek, bo raczej trudno się spodziewać aby po przesłuchaniu ich płyt można było sobie później zanucić jakiś fragment. Desiderii Marginis to przede wszystkim klimat, tak jak to ma miejsce zawsze w przypadku mrocznego ambientu. Ta muzyka to raczej plamy niż konkretne dźwięki. Albumów z taką muzyką słucha się raczej jako całości, a zapewniam, że w przypadku Desiderii Marginis ta całość robi wrażenie.Muzyka na płycie The Ever Green Tree to mroczny ambient, bez konkretnej melodii. Utwory są jak spacer ciemną nocą cmentarną uliczką. Słychać oddech duszy, wszędzie panuje mrok. Muzyka dostojna mało rytmiczna (tj. raczej nie nadaje się do tańca). Surowy wysublimowany klimat towarzyszy muzyce Deserdii Marginii, dźwięki przechodzą jeden w drugi tworząc niepokojącą opowieść. Płyta jest trudna w odbiorze i żeby się nią zachwycić trzeba przesłuchać ją pare razy.
Tracklista:
01. The Ever Green Tree
02. Hibernation
03. Legends
04. Stalkinghorse
05. Hallmark
06. This Vale Of Tears
Wydawca: Kaosthetik Konspiration (2007)