Decapitated jest obok Riverside, Vadera i Behemotha jednym z nielicznych polskich zespołów, które zdobyły renomę na scenie międzynarodowej. Po trzech bardzo dobrych albumach stanęli przed kolejnym wyzwaniem, gdyż za mikrofonem stanął Covan, posiadający zupełnie inny wokal od Saurona - poprzedniego wokalisty.
W efekcie powstał album bardzo inny od poprzedników, poszerzający horyzont muzyków poza granice death metalu. O ile poprzednie albumy były stricte death metalowe, o tyle na nowym albumie słychać, że muzycy zafascynowani są takimi zespołami jak Meshuggah czy nowszy Testament. Wiele elementów na "Organic Hallucinosis" przypomina bardziej techniczne wydanie co lepszych pomysłów z "The Gathering" Testamentu. Podziały rytmiczne, choć nie tak wyraziście, przypominają Meshuggah. Dodam tylko, że wokal Covana, przypominający Maxa Cavalerę z czasów "Arise", świetnie wpasowuje się w taką konwencję utworów. Zasmuca mnie tylko fakt, że z płyty na płytę Vogg gra coraz mniej solówek. Tutaj jest ich mało, za to znajdziemy więcej shreddingu i odrobinę pokręconych rytmów.Płyta posiada fantastyczne, ciężkie, mięsiste brzmienie. Po raz pierwszy bas Martina jest słyszalny, przez co album wydaje się być bardzo motoryczny. Ciekawostką jest, że tekst do otwierającego płytę "Poem About An Old Prison Man" został napisany przez legendarnego Charlesa Mansona.
Ciężko mi stwierdzić czy "Organic Hallucinosis" jest najlepszym albumem zespołu. Na pewno jest najciekawszym i najbardziej urozmaiconym, pokazującym, że Decapitated to wciąż światowa czołówka technicznego death metalu.
Wydawca: Earache Records (2006)