7 listopada 2014 w CK Agora we Wrocławiu odbędzie się pierwszy publiczny pokaz filmu dokumentalnego "Za to że żyjemy czyli punk z Wrocka" w reżyserii Tomasza Nuzbana. Po projekcji – wyjątkowy koncert: Lech Janerka, Zwłoki, Akustyczne Wrzenie. Film Nuzbana to opowieść o tym, jak powstawała wrocławska niezależna scena punkowa i nowofalowa scena rockowa. Kto ją tworzył? Które miejsca były kultowe? O środowisku, miejscach, muzyce opowiadają między innymi: Lech Janerka, członkowie formacji Klaus Mitffoch, Krzysztof „Kaman” Kłosowicz z Miki Mousoleum, założyciele kapeli Sedes, a także pozawrocławscy artyści, jak np. Robert Brylewski (Izrael, Brygada Kryzys), dziennikarze, plastycy i wielu innych – w filmie wzięło udział ponad 50 osób.
Czas na recenzję kolejnej płyty „z wąsem”, która, mimo lat na karku, nie straciła nic ze swojej wyjątkowości i oryginalności. Swego czasu jeden z utworów tej formacji (było to bodajże „Bob Dylan Is The Fucking King”) usłyszałem na składance załączonej do jednego z popularnych wówczas periodyków. Utwór ten pierwotnie wywołał u mnie mieszane uczucia, ale z każdym kolejnym przesłuchaniem zyskiwał w moich uszach na atrakcyjności i pamiętam, iż przez dobre dwa tygodnie zalegał pod czaszką i nie dawał spokoju. Nie było wyjścia, trzeba było ruszyć tyłek by zakupić całe wydawnictwo Naervaer. Z uwagi na wrodzone lenistwo i brak argumentów przemawiających do sprzedawców w sklepach muzycznych, wydawnictwo to udało mi się zdobyć dopiero po kilku latach. Dzięki temu doświadczeniu po raz kolejny przekonałem się, że konsekwencja w działaniu popłaca.
Komentarze DEMONEMOON : Straciłem kontakt z TRANSETHem jakos po wydaniu STRANGE IN STEREO,i m...