Już w najbliższą sobotę, 21 marca, na scenie klub Firlej odbędzie się finałowa rozgrywka w konkursie Neuro Music. Do ścisłego finału dostało się sześć zespołów: stoner metalowcy z Fifty Foot Woman, Ketha, progresywny Sway, Proghma-C oraz Tides From Nebula. Poza rozgrywką konkursową, w której wyłoniony zespół zagra póżniej podczas Asymmetry Festival 17 kwietnia, na scenie klubu pojawi się szwedzka formacja Dorena. Imprezie patronuje DarkPlanet.
Znane są już kolejne szczegóły wrocławskiego festiwalu Asymmetry. O szczegółach pierwszego weekendu (17-19 kwietnia) informowaliśmy niedawno, natomiast drugi weekend imprezy rozpocznie się nie jak wcześniej planowano 24, a 23 kwietnia. W klubie Mekka z okazji urodzin lokalu zagrają: Venetian Snares, Otto von Schirach. Dzień później, już w klubie Firlej zagrają: Dälek, Mamiffer, Destructo Swarmbots, Oddateee, w sobotę na scenie klubu pojawią się: House of Low Culture, Lvmen, Ema Camelia, Yull, Drifted Shadows, natomiast finalny koncert w niedzielę zakończy się występami formacji Minsk, Blindead, This Will Destroy You.
Ja się chyba starzeję. Zawsze bardzo lubiłem techniczne granie, ale każde kolejne hybrydy gatunków, w których muzycy napierdalają w instrumenty, pojęcie melodii czy harmonii nie istnieje, utwory grane w metrum 17,5/23, a konstrukcje utworów są naginane do takiego stopnia, że słuchacz nie potrafi pojąć tej muzyki, a ta muzyka nie daje mu szans na bycie zrozumianą. Czy to jest więc technika dla techniki, sztuka dla sztuki, oznaka geniuszu, czy też bezsensowne łojenie zmierzające do nikąd? Gdy słucham tych wszystkich mathcoreowych zespołów to mam ochotę włączyć odkurzacz i posłuchać normalnych dźwięków. Zaledwie niewielki procent zespół uprawiających ten gatunek potrafi pisać normalne utwory, których można posłuchać. Swarm Of The Lotus wydaje mi się, że do takich zespołów należy.