Powstały w 1995 roku w Zielonej Górze Artrosis jest zespołem, który szybko zdobył uznanie słuchaczy i wpasował się w miejsce lidera polskiej sceny gotyckiej. Ich demo „Siódma Pieczęć” zostało dobrze przyjęte, a popularność zyskiwali też na koncertach i festiwalach, grając między innymi na trzeciej edycji Castle Party w 1996 roku. Nie dziwne więc, że nie szukali długo wydawcy dla swojego debiutanckiego albumu „Ukryty Wymiar”. Została nim Morbid Noizz Records, a płyta ukazała się w 1997 roku. Zawiera cztery utwory z demówki i sześć nowych kompozycji.
„W Imię Nocy” to druga płyta Artrosis, której już sam tytuł i okładka oddają klimat w jakim została osadzona. Gotycki chłód współgra tu z mrocznym pięknem, a ciężar gitarowych riffów z delikatnością klawiszowych anturaży, a wszystko prowadzone jest przez spokojny i melancholijny głos Medeah, będący wizytówką zespołu.
Droga Artrosis na czoło polskiej sceny gotyckiej była o tyle efektowna co szybka. Trzecia płyta w trzecim roku może robić wrażenie, ale co najważniejsze te płyty były coraz lepsze i bardziej rozwinięte muzycznie. „Pośród Kwiatów I Cieni” jest pewnym ukoronowaniem tego pierwszego okresu działalności zespołu, kiedy to gitary i perkusja stanowiły o podstawie budowy utworów, a klimat szedł w parze z przebojowością kompozycji.
„Fetish” jest czwartą płytą „Artrosis”, na której zespół coraz bardziej zanurza się w świecie dźwięków elektronicznych i proponuje nowy anturaż dla swojej muzyki. Klimat jednak pozostaje ten sam, a i tak piosenki prowadzone są spokojnym i błogim głosem Medeah. I to właśnie ten klimat jest podstawą „Fetish”. Chłodna i opanowana atmosfera rozwija się ospale i nigdy nie osiąga punktu kulminacyjnego.
W piątek, 18 września, koncertem w Warszawie rozpocznie się jesienna trasa Artrosis. Występami we wrześniowe, październikowe i listopadowe weekendy zespół będzie promował album "Odi et Amo" oraz świętował dwudziestolecie swojego istnienia. We Wrocławiu zamierza ponadto nakręcić teledysk, w związku z czym prosi publiczność o liczne przybycie.
Na dwudziestolecie powstania zielonogórski Atrosis wydał swoją ósmą płytę. "Odi Et Amo" oznacza: "nienawidzę i kocham" i jest zbiorem dziewięciu sentymentalnych pieśni. Od poprzedniego albumu "Imago" wyróżnia go większa rola gitar, za które odpowiedzialny jest nowy członek zespołu Grzegorz Piotrowski. Poza tym starzy gotyccy wyjadacze niczym nie zaskakują i po raz kolejny prezentują pełną nastrojowości, kojącą muzykę.
Po „Con Trust” do Artrosis wrócił jego wieloletni filar Maciej Niedzielski, obejmując pieczę nad klawiszami i oprawą komputerową, natomiast wszyscy muzycy zwerbowani przez Medeah do pomocy przy tym albumie nie zakotwiczyli w zespole na dłużej i ich współpraca dobiegła końca. Tak więc z muzyki Artrosis ponownie zniknęła żywa perkusja i bas, a ich rolę przejęły dźwięki komputerowe. Duet do składu dokooptował tylko gitarzystę Artura Tabora, tworząc układ znany z początkowych lat działalności zespołu.
Po wydanej w 2002 roku piątej płycie „Melange”, Artrosis całkowicie się rozsypał. Z zespołu odeszli wszyscy muzycy, z jego głównym filarem, klawiszowcem Maciejem Niedzielskim na czele. Jak widać nie załamało to Medeah na tyle żeby zakończyła działalność pod tą nazwą. Zebrała załogę wywodzącą się z Sacriversum i Aion i cztery lata później powróciła z nową płytą.
"Imago", bo tak będzie zatytułowana nowa płyta, doskonale wpisuje się w swoiste brzmienie kultowych albumów grupy "Fetish" i "Melange". Mocne wejście w elektronikę, powrót do automatu perkusyjnego to zdecydowanie najbardziej charakterystyczne cechy siódmego już albumu Artrosis.
Wielebny_Wampir : No cóż, każdy lubi co innego, dla mnie Fetish jest najlepszą płytą i m...
Treblada : Tyle że Melange w wersji polskiej w sklepach już raczej nie uświadczysz...
Harlequin : melange był dobry, nawet bardzo... wiele mu nie trzeba ja się do tego...
Harlequin : I dobrze sie stało, bo jak słuchałem Medeah to dostawałem mdłosc...
Remo : Pierwsze próbki muzyczne już niebawem na stronie: www.electri...
zsamot : I pewnie powstaną popłuczyny Sacriversum/ Aion... Obym się mylił......