Po ogromnym sukcesie debiutanckiego albumu solowego, Ozzy szybko poszedł za ciosem nagrywając jeszcze w tym samym roku "Diary Of A Madman". Rzadko się jednak zdarza, aby jakikolwiek artysta potrafił w tak krótkim czasie nagrać dwa tak wspaniałe albumy! "Diary Of A Madman" nie jest bowiem w żadnym wypadku kontynuacją "Blizzard Of Ozz", a mimo to jest kolejną kopalnią pomysłów, zwłaszcza na polu gitarowym. Randy Rhoads już na poprzednim albumie pokazał, że posiada swój styl, że grać potrafi i wie co chce grać! "Diary Of A Madman" jest absolutnym potwierdzeniem jego umiejętności - znów mamy popis jednego aktora, ale tym razem, zespół gra spójniej.