Pięknie :)

Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...

Jak nie zapomnę, to przesłucham .

''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander

Najpierw musi wyjść... A to jeszcze trochę
A tak poza... Ostatnio trafiłem na LP-ki Riverside i Lunatic Soul w necie :) Mniam ;P

jam cłek wolny lec ślebodny ;)

[quote:2db0dbb215="JancioWodnik"]Najpierw musi wyjść... A to jeszcze trochę
A tak poza... Ostatnio trafiłem na LP-ki Riverside i Lunatic Soul w necie :) Mniam ;P[/quote:2db0dbb215]

Wiem, czytałam . Dlatego napisałam, jak nie zapomnę !

''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander

[quote:d1e9db2041="Ceiphied"][quote:d1e9db2041="JancioWodnik"]Najpierw musi wyjść... A to jeszcze trochę
A tak poza... Ostatnio trafiłem na LP-ki Riverside i Lunatic Soul w necie :) Mniam ;P[/quote:d1e9db2041]

Wiem, czytałam . Dlatego napisałam, jak nie zapomnę ![/quote:d1e9db2041]

Jak zapomnisz to napisz o tym do mnie a ja Tobie przypomnę ;P

jam cłek wolny lec ślebodny ;)

Teaser albumu online! Singiel "Celebrity Touch" zapowiedziany!




riversideband.pl

Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...

Jakies takie nowoczesne to. Mnie się średnio to usmiecha, ale przynajmniej nie zarzucę im, że stoją w miejscu.

.

Kupię w ciemno. Dla tego vokalu.

Chosen by death don't disagree.

Pierwsze co mi sie rzuciło po przesłuchaniu, to że jakoś "modernistycznie" brzmi - mam nadzieję, że to zabieg uzyty tylko w jednym kawałku. Mimo to raczej wątpię, żeby płyta była niewarta chocby parokrotnego słuchania, na pewno jakaś perełka się znajdzie.

"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"

Teledysk do singla promujacego "S.O.N.G.S." - "Celebrity Touch"

Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...

Płyta-majstersztyk. Dopracowana, ale nie nachalna.
Najlepszy album od czasu "Second Life Syndrome". Jest bardziej nastrojowo i rozmaicie, ciężko zdecydować się na ulubiony kawałek, ale będzie to chyba "The Depth Of Self-Delusion" [tu był link do jutuba ale wykasowali ]

"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"

Obecnie przesłuchuje płytkę.

''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander

[quote:542d9af81f="minawi"]Płyta-majstersztyk. Dopracowana, ale nie nachalna.
Najlepszy album od czasu "Second Life Syndrome". Jest bardziej nastrojowo i rozmaicie, ciężko zdecydować się na ulubiony kawałek, ale będzie to chyba "The Depth Of Self-Delusion":


[/quote:542d9af81f]

A o ADHD zapomniałaś ?? Trochę inny kierunek aniżeli wcześniej. W końcu oderwanie od trylogii.
Moim zdaniem bardzo wysoki poziom.

A nowa... Inną drogą podążyli, co niekoniecznie wyszło na złe Jednakże piękno wychodzi po którymś tam przesłuchaniu :)

jam cłek wolny lec ślebodny ;)

Jak dla mnie SONGS to najlepszy krązek Riverside od czasów debiutu. Nienachalny, nawiazujacy do lat 70-ych, z przyjemnymi melodiami, z wyeksponowaniem klawiszy kosztem rozwodnionych, ciągnących się w nieskończoność solówek - moim zdaniem zmiany in plus. Bardzo mnie cieszy, ze nie podążyli ścieżką chujowego dla mnie i bezdusznego ADHD. Riverside to nie Dream theater, aby bawić się w łamańce.

.

@JancioWodnik - o płycie "ADHD" nie zapomniałam i uważam, tak jak Harlequin, że jest to płyta względnie (oczywiście tylko względnie) bezduszna i do tego zbyt techniczna.

"Shrine of..." za to niesamowicie wpada w ucho, wystarczy parę przesłuchań i znam kawałki na pamięć, co dla mnie tylko na plus :)

Ciekawam ich wykonania na żywo - zwłaszcza użycia instrumentarium w sensie czy np. pojawi się saksofon

"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"

lepiej nowego Cult Of Luna posłuchajcie, naprawdę fantastyczny materiał :)

.

Ten Riverside nadal klepie niby rock progresywny trącający nudą czy poszli w bardziej ciekawą muzykę?