Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

"My, dzieci z dworca ZOO". Strona: 1

Artykuł: "My, dzieci z dworca ZOO"

"My, dzieci z dworca ZOO" Wysłany: 2011-09-01 14:42

anonim123 (Primogen)
anonim123
Posty: 40
Lublin/ mój własny świat

czytałam tą książkę jakiś czas temu i chętnie do niej wracam. również polecam.


Co Cie nie zabije to Cie wzmocni


Wysłany: 2011-09-01 19:39

Książki nie czytałm ale film oglądałem zrobił na mnie ogromne wrażenie,ciesze się że nie żylem w tamtych latach to byly cieżkie czasy



Wysłany: 2011-09-01 20:57

Przeżyć i opowiedzieć? Otworzenie się z czymś takim wobec innych, wymaga także siły i odwagi, myślę że także w pewnym sensie przezwyciężenia siebie. Osobiście więc wolę nie gdybać, cieszę się że nie dorastałam w podobnych okolicznościach do Christine, czy innych dzieci z Gropiusstadt. Książkę czytałam, mam nawet swój egzemplarz na półce - dobry zakup, bo i jeszcze był pożyczany. Gdy wracam, to tak jak bym czytała pierwszy raz, równie mocno oddziałuje... tak, mocna pozycja... Z kolei filmu nie widziałam, do tej pory nawet nie wiedziałam, że tak owy istnieje.


'trwający chaos poczeka, posłuchaj jak noc szepta'


Wysłany: 2011-09-01 22:10

anonim123 (Primogen)
anonim123
Posty: 40
Lublin/ mój własny świat

na film natknęłam się jakiś czas temu, ale jakoś nie mogę się zebrać, żeby obejrzeć.


Co Cie nie zabije to Cie wzmocni


Wysłany: 2011-09-07 20:31

Niestety obejrzalem jedynie film i musze przyznac ze podobal mi sie i utkwil w pamieci. Dzieki niemu zaczalem sluchac Dawida Bowiego . W filmie ukazany wlasnie jego koncert oraz soundtrack to kawalki D. B. Oceniam film na 8/10. Ma naprawde swietny klimat.


Niepuszczone baki cofaja sie do mozgu i stad sie biora posrane pomysly... :P


Wysłany: 2011-09-25 09:39

Zephirus (Bicz)
Zephirus
Posty: 71
Za siedmioma cmentarzami

Ależ to wartościowa literatura...... Przepraszam, a ile Wy macie lat????


"I will sing my worst southamerican song at your funeral"


Wysłany: 2011-09-25 11:30

A ja książki wszystkim nie polecam.... i już się tłumaczę. Któregoś razu na jednej lekcji j. polskiego przy okazji tematu ostatnio przeczytanych książek pojawił się ten tytuł. Okazuje się że rzeczywiście książka jest kontrowersyjna jednak nie wszystkich przeraża :) Problemem nie jest obojętność ale fascynacja ową lekturą. Co nie można? hehe wszystko można. Samego mnie zaciekawiło jak to jest ale dojechawszy najdalej do skręta zatrzymałem się, ale z moją przyjaciółką nie było tak super. W ciągu 2 miesięcy od przeczytania przez nią książki byłem gotowy do pisania nowego "My Dzieci z Dworca Zoo" tym razem w oparciu o wspomnienia Klaudii W. które notabene były bardzo podobne do tych Christine. Oczywiście książki nie pisałem a cała sprawa skończyła się udanym leczeniem zakończonym jakiś miesiąc temu, ale do dziś Klaudia i ja zresztą też, mówimy że naszym pierwszym narkotykiem była właśnie ta książka... Brak dojrzałości? Wtedy, bardzo możliwe tak czy owak zapewne nie jesteśmy odosobnionym przypadkiem.


Vampyre will never hurt you


Wysłany: 2011-09-25 12:10

Racja dlatego dla spokoju sumienia polecając tę książkę czy "Pamiętnik Narkomanki" "Ćpuna" "Kometę" czy cokolwiek innego zastanówmy się czy wiedza o tym jak brutalny bywał i bywa świat narkomanów jest zawsze niezbędna czy też przydatna danej osobie.


Vampyre will never hurt you


Wysłany: 2011-09-25 13:20

cóż jedni zachwyceni postawą emo dopuszczają się autoagresji inni urzeczeni Painkillerem chcą zobaczyć jak to jest zabijać, po Matrixie dzieciaki skakały z dachów żeby sprawdzić czy Neo Trinity i spółka są wyjątkami czy może oni też tak mogą, a ty się dziwisz że komuś spodoba się ładowanie po kablach? albo jakakolwiek inna forma spożywania substancji psychoaktywnych?ok może Neo po przeskoczeniu wieżowca nie miał skrzepów na przegubach ale skoro tak logiczne wnioski jak efekt próby przeskoczenia 50 metrów przez nastolatka są bezradne w obliczu fascynacji twórczością Wachowskich, to nie dziw się że niektórzy przymkną oko na drugą część książki, przecież książka musi mieć odrobinę kłamstwa żeby się lepiej sprzedawała, po za tym to byly lata 70. Niemcy... minęło ponad 30 lat nie ma takiego syfu na ulicach, a po za tym.. to marcin mówił że ładuje herę i raz nawet widziałem a wcale nie śpi na dworcu i nie śmierdzi i mówi też że ze wszystkich jego kumpli nikt jeszcze się nie przekręcił, więc jak to jest? :) To jeden ze sposób przekonania siebie że narkotyki nie są takie złe ale są ludzie zwiększą fantazją lub dozą ignorancji jak kto woli


Vampyre will never hurt you


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło