To byłaby ogromna strata co prawda od kiedy powrócił na scenę w latach 90-ych ani razu nie udało mu sie nawiązać do swoich wczesnych dokonań, to jednak widowiskowe koncerty i niespotykana skala głosu nadal czynia go jedną z najbardziej charakterystycznych i największych postaci metalowego swiatka

.

To czy albumy Kinga z wczesnego okresu działalności są lepsze od tych póżniejszych pozostaje kwestią sporną (jak dla mnie). Fakt faktem byłaby to wielka szkoda gdyby ten sympatyczny Duńczyk musiał zakończyć swoją przygodę z muzyką z powodów zdrowotnych.

If i can`t be my own i feel better dead.

Nuuuuu, a chciałbym sie wybrać na jego koncert :)) ciekawe, czy jeszcze będzie okazja...

.

[quote:3af4e7a88d="Sumo666"]To czy albumy Kinga z wczesnego okresu działalności są lepsze od tych póżniejszych pozostaje kwestią sporną (jak dla mnie). Fakt faktem byłaby to wielka szkoda gdyby ten sympatyczny Duńczyk musiał zakończyć swoją przygodę z muzyką z powodów zdrowotnych.[/quote:3af4e7a88d]

Zgadzam siè z Tobà,gusty muzyczne wykonawcòw ewoluujà i zmieniajà siè ustawicznie to co komu$ mog£o sie podobaç kiedy$ niekoniecznie musi go pociàgaç dzisiaj i na odwròt
Jednemu nieda siè zaprzeczyç a mianowicie temu ze KIng is King i by£a by to nieodrza£owana strata dla $wiata metalu gdyby odszed£ lub musia£ pozegnaç siè ze $piewaniem

Żyć i kochać w biegu,umrzeć z mieczem w dłoni

A ja się dziwiłem czemu tak cicho u niego. Teraz już wiem. Oby teraz wrócił do zdrowia jak najszybciej, bo szkoda żeby tak charakterystyczna osoba dołączyła do Petera i DIO

Wszystko się kiedyś kończy