O, to strasznie fajnie, że się rozwijają. A na prog(power)metalowym polu jeszcze sporo można zrobić zaprzeczając obiegowej opinii, że w muzyce wymyślono i zagrano już wszystko, nie mówiąc już o samym metalu.



Po ok. 30 sekundach skojarzyło mi się z:


i niemniej z:


a dalej to już wszystko idzie w swoim kierunku, hehe.

Parę lat temu założyliśmy z kumplem radio internetowe, w którym puszczaliśmy samą tego typu muzę i statystycznie najwięcej słuchano nas w U.S.A., Japonii, Australii, Holandii i gdzieś w czołówce była Polska, ale chyba tylko z uwagi na kraj pochodzenia.

Zapowiada się kolejny towar eksportowy, bardzo fajnie, że niewiele ustępujący tym z krajów bardziej ucywilizowanych, fajnie by było żeby i u nas byli bardziej doceniani.

Uwaga!
Notoryczne słuchanie takiej muzy rozwija zdolności matematyczne i wyobraźnię. Gdyby istniał ktoś taki jak minister muzyki, to powinien dodawać info na pudełkach .

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

Uwielbiam LTE, ale tego typu muzy przestałem słuchac juz jakis czas temu, bo w dużej mierze jest to muzyka bez treści, która może i jest swiet5nie zagrana, ale nie potrafi oddać emocji.

Tak wiec ani Animations, ani Spastic Ink, ani Blotted Science, ani Electrocution 250, ani Electro Quarterstaff, ani Animals As Leaders, ani (zwłaszcza) Planet X nie goszczą u mnie na playliście zbyt często

.

U mnie też już niezbyt często, bo wciąż jest względnie mało osób rozumiejących ją i jest ona nie tylko trudna do zagrania, ale i do słuchania.

Ludzie zazwyczaj idą na łatwiznę i mówią, że muzyka powinna być nośnikiem emocji, poruszać tłumy itp. A taka muzyka jest po prostu inna w założeniach - trzeba się na niej skupić, a przyjemność sprawia np. analizowanie jej dźwięk po dźwięku (oczywiście bez przesady i nie bez przerwy, bo można zwariować).

W PL rzeczywiście bardziej sprawdza się "słuchanie muzyki prawą półkulą mózgową", czyli skupienie się na całości przekazu bez wchodzenia w bardzo "szczegółowe szczegóły". Nie twierdzę, że powinno być odwrotnie, ale dysproporcja powinna być mniejsza.

Po prostu bardzo popieram inicjatywę, zaangażowanie i chęć tworzenia Animations.

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

Owszem, chyba cos w tym jest. Kiedys wybitnie lubowałem sie w co bardziej zakręconych dźwiękach, ale od pewnego czasu po prostu preferuje zespoły, kóre pisza mądre kompozycje, przemyslane, z których coś wynika. Dlatego np. zdecydowanie wolę posłuchac przemyslanego i dopieszczonego w każdym calu "Symbolic" niz np. pełnego popisów i instrumentalnej masturbacji "Scenes from a memory" :))

p.s. jeśli poszukujesz ciekawego łojenia z potężną dawką experymentu to polecam Fredrik Thordendal's Special Defects 'Sol Niger Within' :))

.

Spoko, dzięki za tipa. Projektu nie znałem, zajrzałem na Youtube, a no tak Meshuggah, coś mi mówiło nazwisko :)

Właśnie nie szukam już zbyt wiele eksperymentalnego łojenia, podobnie jak Ty (jak mniemam) - jestem już raczej na etapie postexperymantalnym, hehe.

Mnie też głównie zależy na umiejętnym łączeniu dopieszczania z odpowiednią dozą emocji. Lubię zespoły, które dużo czerpią ze skomplikowanego łojenia, ale łagodzą brzmienie przez wprowadzanie "łatwiejszych do słuchania" melodii.

W tym miejscu zapodam coś, co samo za siebie powie, to co napisałem powyżej - taka wypadkowa tego wszystkiego, riff do zanucenia, solówka neoklasyczna, też łatwa do wychwycenia, trochę zmian tempa itp., po prostu fajne, a to i tak tylko przykład:

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

i tak w pracy nie odpale tego linka, bo mam zablokowane YT :P

.