Nie zapominajmy, że Hansen i spółka w międzyczasie zrobili jeszcze całkiem niezły Unisonic.

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

Kurcze, w ich przypadku zatrzymałem sie w rozwoju gdzies na etapie "No World Order" :/ Nie wiem nawet co potem nagrywali.

.

Ja też się specjalnie nie interesowałem. Ani GR, ani Edguy, który niestety nie zagrał kiedyś tam (przed Maidenami z Katem i Frontside) we Wrocku z niemieckiego power nie podszedł mi na dłużej, nawet Helloween po "Keepers..." nie bardzo kojarzę (tylko z Running Wild jestem w miarę na bieżąco), ale byłem ciekaw powrotu Kiske i Hansena razem w Unisonic.

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

"No World Order" to akurat moja ulubiona płyta. Potem były lepsze i gorsze ale poziom zawsze jest. A Unisonic to jest projekt Kiskego o ile się nie mylę.

If i can`t be my own i feel better dead.

Tak czy inaczej Hansen w nim wiosłował, ale fakt, że tylko on z Gamma Ray.

od czasu do czasu warto wrócić do źródła

Jak dla mnie to nic nie pobije "No World Order" . Mój ulubiony album jak do tej pory.

Jesteś tylko kupą mięcha wprawioną w ruch, którą prędzej czy później zeżrą robaki. Twój świat upada, nieuchronnie, przez cały czas!!!