Free Fall Into Fear to czwarty album w dorobku Norwegów. Po bardzo dobrym "New Dimension Of Might" z 2002 roku, nastąpiła zmiana na stanowisku wokalisty, a raczej wokalistki Cathrine Paulsen, którą to zastąpił Ronny Thorsen oraz Kjetil Nordhus.
Co może spotkać zespół po takiej zmianie? Nie jest to dla mnie wielka strata, zwłaszcza że Trail Of Tears przez ten zabieg zyskało bardzo dużo na mocy. Naprawdę rzadko się zdarza, aby zespół po zmianie wokalisty (zwłaszcza z wokalu żeńskiego na męski) nagrywał dobre płyty. "Free Fall..." jest świetnym dowodem tego zjawiska.Muzyka jest tu mieszanką gothic/black/death metalu! Balans pomiędzy ciężarem a spokojnymi partiami został idealnie wyważony. "Cold Hand Of Retribution" powala, niemal czysto blackmetalowa jazda w świetnym wydaniu, pojawia się żeński głos... tylko na moment, by po chwili zaryczał growl Thorsena, piekielnie szybie blasty, dodane czyste partie wokalne, całość jakże odmienna od poprzednich dokonań grupy.
"Watch Your Fall" i mamy dualizm wokalny, utwór równie dobry jak poprzednik, choć wolniejszy. "Drink Away the Demons" to kolejny filar plyty, trochę wmieszanego power-metalu, chwytliwy riff, czyste partie wokalne w parze w black-metalowym growlem.
Free Fall Into Fear to album kompozytorsko bardzo spójny, ukazujący potencjał muzyków, niestety idea dwóch głosów męskich upadła wraz z pojawieniem się w 2007 roku płyty "Existentia", płyty bardzo przeciętnej, bez wyrazu, ale to już temat na inną recenzję. Wielka szkoda, że Norwegowie nie spróbowali pociągnąć pomysłów z Free Fall na kolejny materiał.
Ocena: 8/10
Wydawca: Napalm Records (2005)