Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Sacred Steel - Wargods Of Metal

Sacred Steel, Manowar, Wargods Of Metal, heavy metal, Omen

Patrząc na okładkę drugiej płyty Sacred Steel trudno nie odnieść od razu skojarzenia z Manowar. Pozbawiony grama tłuszczu wojownik siecze wrogów w ferworze walki błyszcząc jednocześnie swoją nienaganną muskulaturą. Dodając do tego tytuł „Wargods Of Metal” chyba nie można mieć wątpliwości, że mamy do czynienia z klasycznym do bólu i dość przewidywalnym heavy metalem.

Oczywiście można się śmiać i ja sam odnoszę się do tego zespołu z lekkim przymrużeniem oka. Zwłaszcza, że powerowe brzmienie, w szczególności wokalu, samoistnie taki lekki uśmieszek nasuwa. Jednak jak się ten heavy metal kocha to trudno mu się oprzeć. Szczególnie jak się słyszy tak chwytające i melodyjne kawałki. Sacred Steel nie są wirtuozami i nieco bardziej rozwiniętej gitarowej jazdy może trochę tutaj brakuje. Utwory są raczej proste, a solówki standardowe, jednak potrafili skomponować praktycznie same hity i to się na tej płycie liczy. Klata do przodu, brzuch wciągnięty, ręce w górę i jedziemy: „Iron legions march for glory, iron legions kill”. Takie bitewne i podniosłe refreny powtarzają się tu cały czas. „Tonight The Witches Fly”, „Carnage Rules The Fields Of Death”, „By Steel We Rule” i cała reszta, dodają wigoru i prowadzą ku zwycięstwu. Trochę inaczej prezentuje się  „Dethrone The Tyrant King”, który jest bardziej rozbudowany, stateczny i epicki. Wyróżnia się też cover „Battle Cry” z pierwszej płyty Omen. Niby wpisuje się idealnie w klimat płyty, ale uważny słuchacz wyczuje inność tego, bardzo fajnego zresztą, numeru.

Świetny jest też „Crusaders Of The Metal Blade”, gdzie akurat zwraca uwagę nie tyle refren, co śpiewne zwrotki, a po nim następują dwa heavymetalowe hymny, przedzielone deklarującym wojnę intrem. „Empire Of Steel” i „Heavy Metal To The End” to niezachwiana wiara i nieustająca walka za heavy metal: „Battle forever, metal to the end”. Słuchając płyt wspomnianego już Manowar zawsze zastanawiam sie z kim oni tak walczą. Wróg pozostaje bowiem bliżej nieokreślony. W Sacred Steel jest inaczej. Wiemy kogo bić. To pozerzy. To oni zginą marną śmiercią, a patrząc na okładkę to już zginęli. I dobrze im tak pokrakom wstrętnym. Nikt nie będzie przecież hańbił naszego heavy metalu. „Stand and fight with sword in hand, heavy metal to the end”!

Tracklista:

01. Blessed By The Gods
02. Wargods Of Metal
03. Tonight The Witches Ride
04. Iron Legions
05. Carnage Rules The Fields Of Death
06. Army Of Metalheads
07. Battle Cry
08. Dethrone The Tyrant King
09. By Steel We Rule
10. Crusaders Of The Metal Blade
11. Empire Of Steel
12. Declaration Of War
13. Heavy Metal To The End

Wydawca: Metal Blade Records (1998)

Ocena szkolna: 5-

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły