Chile nigdy metalową potęgą nie było, ale co bardziej wtajemniczeni zapewne potrafiliby wymienić takie nazwy jak Coprofago czy Undercroft. Tymczasem Poema Arcanus działa na rynku muzycznym już 17 lat i właśnie ukazał się czwarty album grupy zatytułowany "Timeless Symmetry" i trzeba powiedzieć to od razu - miłośnicy jesiennych klimatów będą zadowoleni.
Kto lubi Opeth, Novermber's Doom, starą Katatonię, My Dying Bride czy Novembre, ten nie powinien mieć problemów z polubieniem tego albumu. Chilijczycy naprawdę postarali się, aby progresywny doom w ich wykonaniu był wysokiej próby.Wyobraźmy sobie growling a'la Akerfeldt, motoryczne, ale ciężkie i niejednokrotnie snujące się riffy w stylu wspomnianego November's Doom i czysty wokal będący krzyżówką Nicka Holmesa i Aarona Steinhorpe'a dają solidną podstawę do wyobrażenia sobie tego, z czym możemy mieć tu do czynienia. Oczywiście muzycy Poema Arcanus nie boją się uciekać do motywów akustycznych, czy niemal gothic rockowych ("The Avarage Man's Odyssey"), ale nigdy nie uciekają się do techniczności, przez co ich około sześciominutowe utwory bardziej przypominają z budowy kawałki My Dying Bride niż Opeth.
Co tutaj dużo gadać - "Timeless Symmetry" choć oryginalnością nie grzeszy to i tak jest jedną z najlepszych doom metalowych tegorocznych pozycji, do której od czasu do czasu będzie się wracało z miłą chęcią. Naprawdę warto posłuchać.
Tracklista:
01. Timeline Symmetry
02. Raven Humankind
03. The Average Man´s Odyssey
04. Mars Lullaby
05. By The Cliff
06. This Once Long Road
07. Alter
08. Zoom to the Void
09. Epilogo
Wydawca: Aftermath Music (2009)