Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Obituary - Slowly We Rot

Slowly We Rot, Obituary, death metal, Metal Mind Records, Xecutioner, John Tardy

Wcześniej nazywali się Xecutioner i pod tym szyldem nagrali trzy dema. Jednak pierwsza płyta ukazała się już z nazwą Obituary. Byli jednymi z twórców i prekursorów death metalu z Florydy i jak to w takich przypadkach bywa, ich debiut jest albumem historycznym. „Slowly We Rot” to początek drogi jednego z największych przedstawicieli gatunku. Płyta jeszcze niedoskonała muzycznie, ale pełna pasji i zgniłej świeżości, po wielu, wielu latach nie straciła nic ze swojego uroku.

Obituary od samego początku wypracował swój własny styl, bardzo rozpoznawalny i ciężki do podrobienia. Przede wszystkim chodzi mi o chorobliwie paranoiczny, wrzaskliwy wokal Johna Tardy, ale również ciężkie, walcowate gitary. Muzyka jest bezkompromisowa i powleczona mazistą breją, spod której wyłaniają się przygniatające riffy i ostre solówki. Jest tu wiele świetnych zagrań, wyróżniających się pomysłów, dobry bas, młócąca perkusja. Momentami jest naprawdę bardzo ciężko i przytłaczająco. Z kolei w innych fragmentach zespół podkręca tempo i robi się szybko, z gitarowymi eskalacjami.

Najbardziej znany z tej płyty jest utwór tytułowy, choć wydaje mi się, że to raczej dlatego, że jest właśnie utworem tytułowym. Moim zdaniem nie wyróżnia się jakoś na plus od innych kompozycji. Jest to wprawdzie bardzo dobry i charakterystyczny numer, ale takie „‘Till Death” z fragmentami z przesterowanym wokalem, inny rozpoznawalny „Suffocation” czy najdłuższy, pełen gitarowej rozpierduchy „Intoxicated”, w niczym mu nie ustępują.   

Dodam jeszcze parę słów na temat mojej wersji kasetowej Metal Mind Records Mass 0099, ponieważ jest niezłym bublem. Po pierwsze czasy utworów są wzięte kompletnie z dupy i w ogóle nie odpowiadają rzeczywistości. Po drugie jest napisane, że „Gates To Hell” otwiera drugą stronę, a naprawdę kończy pierwszą. Co gorsze wycisza się tak jakoś niespodziewanie i mam podejrzenie, że jest nagrany nie do końca, bo zaraz jest koniec taśmy. Po trzecie przedostatni „Bloodsoaked” w ogóle nie jest ujęty w spisie utworów, choć jest nagrany normalnie na swoim miejscu.

Wracając do istoty sprawy uważam, że „Slowly We Rot” jest świetnym debiutem wielkiego zespołu i w dalszym ciągu można czerpać przyjemność ze słuchania tej płyty.

Tracklista:

01. Internal Bleeding
02. Godly Beings
03. Til Death
04. Slowly We Rot
05. Immortal Visions
06. Gates To Hell
07. Words Of Evil
08. Suffocation
09. Intoxicated
10. Deadly Intentions
11. Bloodsoaked
12. Stinkupuss

Wydawca: R/C Records (1989)

Ocena szkolna: 4+

Komentarze
rob1708 : też kaseta , lata nie słuchałem , kupię cd .....klasyk
amorphous : Zostawiem sobie kasetę.
Sumo666 : Album jest naprawdę dobry. Tardy powala. Widać i słychać oczywiśc...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły