O Nachtmystium szczególnie głośno zrobiło się właśnie po wydaniu "Assassins – Black Meddle Part I". Z sieci wylewały się pochwały, z papierzaków wylewały się pochwały. Recenzje zachęcające, opinie znajomych dość skrajne – od zachwytu po zażenowanie samym faktem zainteresowania się muzyką tych "popersów". Wszystko to, plus specyficzna okładka, sprawiło, że po prostu musiałem sięgnąć po ten materiał.
Warto było wydać te parę złotych by móc cieszyć się "Assassins – Black Meddle Part I". Już sam początek w postaci "One Of These Nights" zwiastował, że nie będzie to nudny black spod znaku kaszanki i rąbanki. Pozostałe numery, z moim ulubionym " Your True Enemy" na czele, tylko to potwierdziły. Sporo smaczków, chwytliwe refreny, mnogość wpływów muzyki rockowej i dość nowoczesne brzmienie to liczne, ale jeszcze nie wszystkie zalety tego materiału. Kolejną jest specyficzny, mocno psychodeliczny klimat, który ryje beret. Można wręcz poczuć opary substancji psychoaktywnych szczególnie w tych wolniejszych fragmentach. Dodatkowo melodie, w których dekadencja i bezsens wszystkiego przeplata się z ostatnią wolą wstania z kolan i zmierzenia się z ludzkimi bolączkami, doprawione wokalami Judda, w których gniew przeplata się z bezradnością i zniechęceniem. Osobnika podatnego na emocje w muzyce "Assassins – Black Meddle Part I" nie mogło to nie chwycić.
Warto także dodać, że mimo swojej bezpośredniości nie jest to materiał prosty, który odkryje przed słuchaczem wszystko w trakcie pięciu czy sześciu przesłuchań. Dzięki temu po kilku latach od premiery i mojego pierwszego zetknięcia z Nachtmystium faza na ekipę Judda może wrócić i sprawić, że przez dwa tygodnie dzień w dzień pierwsza część "Assassins" musi rozbrzmieć.
Ocena: 9/10
Tracklista:
01. One Of These Nights
02. Assassins
03. Ghosts of Grace
04. Away From Light
05. Your True Enemy
06. Code Negative
07. Omnivore
08. Seasick Pt. 1: Drowned at Dusk
09. Seasick Pt. 2: Oceanborne
10. Seasick Pt. 3: Silent Sunrise
Wydawca: Candlelight Records 2008