Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

My Dying Bride - The Dreadful Hours

Dwa lata My Dying Bride kazało czekać na następcę "The Light At The End Of The World". Krytycy nie zdążyli ochłonąć po tym bardzo dobrym krążku, a Anglicy powrócili z kolejnym wydawnictwem. Może właśnie dlatego "The Dreadful Hours" nie uzyskał takiego uznania jak poprzedni krążek, pomimo że przyniósł kawał soczystego doom metalu.
"The Dreadful Hours" nie różni się mocno od poprzedniej płyty. Utwory są utrzymane w podobnej konwencji, jest potężny growling, jest sporo wolniejszych kawałków, riffy są jak walec, a jednak braku pomysłowości też zarzucić nie można. Podstawowa różnicą pomiędzy tymi dwoma płytami jest zdecydowanie mniej rozmaszysty charakter omawianego wydawnictwa. W porównaniu do "The Light At The End Of The World" mamy do czynienia z płytą surowszą, bardziej dziką, a zarazem nieco bardziej ascetyczną. Pierwsza część "The Dreadful Hours” przynosi utwory wolne, ale jednocześnie bardzo agresywne - może najagresywniejsze w dotychczasowej karierze zespołu. Końcowe utwory prezentują jednak spokojniejsze oblicze, agresja idzie gdzieś w eter i słuchacz obcuje muzyką żywcem wyjętą z pogrzebu.

MDB nagrało kolejną bardzo dobrą płytę. Może "The Dreadful Hours” ustępuje odrobinę swojej poprzedniczce, ale to wciąż jest świetny poziom potwierdzający klasę grupy.

Tracklista:

01. The Dreadful Hours
02. The Raven And The Rose
03. Le Figlie Della Tempesta
04. Black Heart Romance
05. A Cruel Taste Of Winter
06. My Hope, The Destroyer
07. The Deepest Of All Hearts
08. The Return To The Beautiful

Wydawca: Peaceville Records (2001)
Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły