„Snake Bite Love” to płyta, która nie zrobiła furory wśród fanów Motörhead. Dlaczego? To już niech się tłumaczą ci, którzy przyznają jej niskie noty. Ja tam, że tak powiem, nic do niej nie mam. Odnajduję w niej wszystkie ulubione zalety zespołu i pokaźny zestaw przebojowych kawałków. A, że nie ma na niej żadnych z najbardziej znanych szlagierów to nic. W końcu jak się nagrywa czternasty album to nie zawsze da się wcisnąć coś na swoje the best of.
Na „Snake Bite Love”, jak zawsze, znajdziemy elektryzującą dawkę rock and rolla ze zdartą melodią wokaliz Lemmiego. Ujmuje swym śpiewem już w pierwszym „Love For Sale” i wchodzi na wyżyny w „Take The Blame” gdzie ciśnie równo z politykami. To takie najbardziej naładowane energią numery w pierwszej części płyty. Jest jeszcze utwór tytułowy, który jest dość nietypowy z tymi „In the zoo, in the zoo”, czy „In the jungle, in the jungle”, ale późniejsze składnie z nazwami zwierząt, których autor nie chce zobaczyć i wężami, które chce, wychodzą bardzo fajnie i wypada to efektownie i pozytywnie. Mniej lubię za to ociężały „Assassin” oraz wolniejszy i delikatniejszy „Dead And Gone”.
Odnoszę natomiast wrażenie, że na „Snake Bite Love” wszystko co najlepsze zostawiono na koniec. Po takim jeszcze na pół gwizdka „Night Side”, następuje największa petarda na tej płycie w postaci „Don’t Lie To Me”. To jest prawdziwa eksplozja rock and rolla przy której wprost nie można spokojnie usiedzieć na miejscu. To samo mogę powiedzieć o przedostatnim „Desperate For You”. Jak dla mnie drugi killer, w dodatku przejmujący i zaśpiewany z jakąś taką dodatkową nostalgią w głosie, gdy wyznaje te swoje obietnice „…like roaring wind, like a hurricane”.
Między nimi znajduje się zupełnie inny, wolny i sentymentalny „Joy Of Labour”. Zaśpiewany jest jednak tak fantastycznie, że słuchanie go to czysta przyjemność. Na koniec zaś znowu dobry i muzycznie i wokalnie „Better Off Dead”.
Może faktycznie nie wszystkie pozycje są tu jakoś szczególnie powalające, ale większość jest standardowo zajebistych, a te, które napędzają ten album, dają naprawdę ostrego kopa. Nie zapomniano też o graniu i gitarowo zupełnie nie można narzekać. W „Assassin”, „Take The Blame” i „Better Off Dead” jest sporo nawet takiego lekko eksperymentalnego grania. Jak zawsze silna i stylowa produkcja Motörhead. Nie ma co szukać dziury w całym.
Tracklista:
01. Love For Sale
02. Dogs Of War
03. Snake Bite Love
04. Assassin
05. Take The Blame
06. Dead And Gone
07. Night Side
08. Don't Lie To Me
09. Joy of Labour
10. Desperate For You
11. Better Off Dead
Wydawca: CMC International Records (1998)
Ocena szkolna: 5