
Już otwierający płytę "Evil" rozpoczyna się mocarnym dudnieniem, które szybko przeradza się w diabelską galopadę pełną teatralnych wariacji wokalnych i mnóstwa czadowych riffów. Trochę spokojniejszy "Curse Of The Pharaons" jeszcze bardziej podsyca uczucie strachu, podobnie jak nieco żywszy "Into The Coven". Tytułowa ballada to istna pieśń pogrzebowa z lamentem Kinga w roli głównej. "At The Sound Of The Demon Bell" to prawdziwy killer - chyba najbardziej dynamiczny utwór na tym krążku. "Black Funeral" to dla odmiany bardzo krótki, ale zarazem bardzo szatański utwór, utrzymamy w szybkim, galopującym tempie okraszonym często zmieniającą się, bardzo schizofreniczną manierą Kinga. Zamykający to wydawnictwo "Satan's Fall" to 11-minutowy killer pełen zmieniających się tematów i nastrojów. Jak na tamte czasy, to utwór ten brzmi bardzo progresywnie.
Moim zdaniem "Melissa" jest najlepszym dziełem tego zasłużonego dla muzyki zespołu. Emanuje z niej spontaniczność, moc, a kompozycje są świetnie napisane i stanowią spójną całość. Co więcej - "Melissa" posiada o wiele bardziej szatański nastrój niż jakikolwiek blackmetalowy album. Do tej pory album ten robi na mnie bardzo duże wrażenie i ciekaw jestem, jakby on brzmiał, gdyby był lepszy od strony instrumentalnej. Wydawnictwo to jednak przyćmiewa 95% płyt w gatunku, pomimo że ukazał się ponad dwie dekady temu.
Wydawca: Roadrunner Records/Megaforce Records (1983)
Harlequin : Ja tez :)
Ignor : jeśli jakiś rozbójnik przystawi mi pistolet do głowy i powie wybieraj mie...
DEMONEMOON : Znacznie ciezsza płyta niz DONT BREAK...ciemniejsza klimatem i bardziej SA...