Co znaczy uparte dążenie do wyznaczonego celu mimo różnorakich przeciwności związanych z komponowaniem odpowiedniego składu personalnego, brakiem funduszy itp.. Dobrze wiedzą to członkowie wrocławskiej black/death metalowej formacji Lilla Veneda.
Bardzo duża liczba początkujących zespołów grających ciężką muzę pomimo całkiem niezłego poziomu kompozycyjno-muzycznego boryka się ze znalezieniem wydawcy. Na przeciw temu wyszli członkowie LV za co należy im się duży szacunek. Potencjalny nabywca epki „Black Aeon” dostanie bardzo ładnie wydany digipack z niezłą oprawą graficzną.Co do samej muzyki, no cóż o przełomie w blacko/death’ie nie może być mowy. Jak sami członkowie zespołu z wokalistą Virianem na czele przyznają, że nie szukają niczego nowego w granej przez siebie muzyce, chcą aby to co tworzą trzymało wysoki poziom muzyczno-artystyczny i się im to w zupełności udaje. Widać gołym uchem inspiracje Behemothem i Dimmu Borgir o czym wspomniał Virian w krótkiej rozmowie jaką udało mi się z nim przeprowadzić.
Muzycznie materiał prezentuje się całkiem nieźle. Na „Black Aeon” znalazły się 3 pełne utwory i intro czyli standard jeśli chodzi o tego typu wydawnictwa. Jak już pisałem wcześniej zespół nie zaskakuje potencjalnego słuchacza obytego w gatunku jaki prezentuje Lilla Veneda. Trzy naprawdę dobre black/death metalowe numery zagrane z pasją, zaangażowaniem i energią. Można odczuć (przynajmniej w moim przypadku tak było), że chłopakom naprawdę zależy, a taka postawa zasługuje co najmniej na pochwałę.
Na tą chwilę pozostaje mieć nadzieję, że LV nie „zginie” na naszej rodzimej scenie metalowej, a co za tym idzie zapał i potencjał jaki moim zdaniem drzemie w tym zespole, nie zostanie zaprzepaszczony. Dla fanów Behemotha pozycja obowiązkowa
Ocena: 7,5/10
Tracklista:
01. Singery (Intro)
02. The Celesta Impast (Welcome To The Underworld)
03. The Soul Plasma
04. The Sum Of All Fars
Wydawca: Lilla Veneda (2011)