Każda płyta Isis to wielkie muzyczne wydarzenie i niemal gwarancja muzycznej uczty na bardzo wysokim poziomie. Dało się jednak zauważyć, że na poprzednim albumie „In The Absence Of Truth” grupa odeszła nieco od ambientowych motywów na rzecz bardziej post-rockowych dźwięków, co w moim odczuciu wyszło zespołowi tylko na plus. „Wavering Radiant” narobił zamieszania wśród fanów i krytyki na długo przed premierą, gdyż w internecie był przeciek i można było się zapoznać z zawartością płyty. A ta nie pozostawiła złudzeń – powstał bardzo kontrowersyjny materiał.
Z pozoru wszystko jest w normie – 7 kawałków i 55 minut muzyki. Jednak już pierwszy utwór „Hall Of The Dead” zwraca uwagę jedną rzeczą – tym razem słuchacz będzie miał do czynienia z prostszymi, bardziej wygładzonymi dźwiękami, co tez potwierdziły kolejne utwory. I to też pojawia się największy problem odnośnie tej płyty.„Wavering Radiant” na pewno wielce rozczaruje tych, którzy najbardziej cenią sobie takie płyty jak „Celestial” czy „Oceanic”. Muzyka Isis straciła znacznie na szorstkości, stała się mniej eteryczna i bardziej uchwytna. Niewątpliwie znaczne uproszczenie utworów czy momentami minimalizm w wykorzystaniu środków zdają się być czymś działającym na niekorzyść tego wydawnictwa, ponieważ – nie ma co ukrywać – jest to jednak z mniej „ambitnych” płyt tej formacji.
Jest tez druga strona medalu. Nigdy przedtem muzyka Isis nie byłą taka wyrazista i „kształtna”. Fakt faktem, pojawiło się więcej melodii, ale chyba w tym tkwi też istota muzyka - w tworzeniu harmonii, które intrygują, zapadają w pamięć i chce się do nich wracać. W przypadku omawianego wydawnictwa możemy jednak mówić o bardzo nierównym poziomie. Z jednej strony takie utwory jak „Ghost Key” czy „Stone To Wake The Serpent" naszpikowane są genialnymi harmoniami, jakich Isis jeszcze nie stworzył, ale z drugiej strony mamy cała masę zupełnie przeciętnego grania, jakim Isis nie raz już czarował w lepszym stylu.
Ciężko jest mi podsumować najnowszą płytę Isis. Niestety, tym razem nie dałem się ponieść astralnemu klimatowi tego wydawnictwa, gdyż jest ono dla mnie zbyt minimalistyczne i za mało elementów mnie porwało. Z drugiej strony ta uproszczona formuła utworów i ich wyrazistość sprawia, że jest to najczęściej słuchany przeze mnie album tej formacji. Tym razem werdyktu nie wydam, bo już dawno nie miałem tak mieszanych odczuć odnośnie jakiejś płyty.
Tracklista:
1.Hall Of The Dead
2.Ghost Key
3.Hand Of The Host
4.Wavering Radiant
5.Stone To Wake A Serpent
6.20 Minutes/40 Years
7.Threshold Of Transformation
Wydawca: Ipecac (2009)
minawi : a mi się nawet podoba - zwłaszcza "Ghost Key" oraz "20 Minutes/40 Year...
Ignor : Jeśli "Wavering Radiant" potraktować by jako daleko idący "eksperyment"...